Słoneczna Sol-niczka :)

Subtelna Biała Dama

Żaba stajenna

Solka jest zazdrosna o Anię, kiedy ta jeździ na Radży - tak to Fasolka jest grzeczna

Zobaczcie jaki duuuży jest Radża (Ania go na zdjęciu mierzy

) - a z boku Solka szaleje

CDN.

Ania biedną Solkę odchudza i odchudza - a ona nadal w kadrze się nie mieści

No chyba, że to wina patyczka - za długi był?...
No i fotel też jakby za mały?

"Żaba na łące leży i je trawę"

Tradycyjne tarzanko

Nawrotka

Solka Patyczkolka część druga

Zobaczcie jak się panny kochają

A jakie są podobne

CDN.

Gdyby Solka Fasolka nie należała do psów zazdrośników.. to by latała luzem podczas jazd Ani - a tak toma przerwę w szaleństwach

Trybuny szaleją..

Niby "zwykłe" zdjęcie...

...ale jak się spojrzy nieco z góry... to żaba jak się patrzy

I na koniec - NA DOBRANOC...

Oto Solka sobie spi,
a w jej glowie sen sie sni.
W snie tym goni psa sasiada,
Czasem z koniem sobie gada,
Nie raz tapla sie w kaluzy,
"Solka! Łapie to nie sluzy",
woła Ania jej kochana,
i z kaluzy ją wygania.

Blink, jesteś kochany!

:-)

No no poeci nie dos ze piekne foto Blink nam czasem serwuje to i poezje tez potrafi zapodac.

Blink

ale że Mantis też chce być kochana

...

kocham Was!

:-)

normalnie jestem wstrzasnieta POECI uprasza sie o jakis tomik wierszy o naszych ogonkach

Aaaaaaaaaaaaaaa, ja muszę sprostować jedno zdjęcie.... hi hi. Ja nie mierzę Radżki, ja nerwowo wkładam mu wędzidło do pyska, bo go Solka tak pogryzła w pęciny i pogoniła, że mi się ogier wyrwał z ręki (drugi raz w życiu mu się to zdarzyło i to była drugi raz Solka) i pobiegł w kierunku wsi. Solka jak pogoniła, to potem zapomniała - bawi sie juz z drugim psem (widać ich z boku), obok mnie moja bratowa, a ten wysoki przystojniak po prawej to brat - wszyscy goniliśmy zbiega :-) I takie ja mam życie z tą phi! Damą.... z bożej łaski.... Oczywiście wszyscy wielbiciele i poeci zapomnieli już skąd się bierze zawołanie "Królowa Srolka"? :-)
Otóż nasza Dama zeżarła WSZYSTKIE obrzynki kopyt Radżkowych podczas działalności kowala (myślałam że nie zdzierżę i ..... odejdę) oraz zżera wszystkie świeże i mniej Radżkowe .... odchodki. I po co ja wydaję po 200 zł za worek żarcia?

W stajni powstał pomysł osczędności i nawet propozycja pomocy. Otóż, będę zbierać Radżkowe "produkty", suszyć je i dawać Solce normalnie jak weterynaryjne jedzenie (jagnięcina z marchewką - cholera jasna!

!) - czyli dwa razy dziennie - kiedyś po 1 miarce - teraz po połowie (odchudzanie). I kłopot z głowy. :-) Genialne, nie?

Znaczy - jeśli się chce by Ania kochała, trzeba wierszyk ułożyć?...

I żadnej taryfy ulgowej w przypadku gdy cały talent w wierszopisarstwie przypadł jednemu w rodzinie?

Jest strefa ulgowa, jest. Ale tylko w tym JEDYNYM przypadku z powodów MałGośce doskonale znanych....

Witam wszystkich. Przedstawiłam się już w "Poznajmy się". Przeczytałam Aniu całą Twoją i Solki historie. Cieszę się, że wspaniały dalmatyńczyk znalazł się we wspaniałym i kochającym go domu. Tak wiele jest przecież nieszczęśliwych dalmatów i innych psiaków.... Wasza historia bardzo mnie wzruszyła. Mimo trudnego początku (niechęć Solki do kota) daliście radę i nie poddaliście się

Z zaciekawieniem będę śledzić dalej Wasze losy. Trzymajcie się

Zapraszam Ciebie Aniu (i każdego kto ma ochote zajrzeć) na nasze forum o dalmatyńczykach www.dalmatynczyki.fora.pl

Co tam u Solki słychać

Czekamy z niecierpliwością na wieści!