Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Kość do rzucia i ciamkania wcale nie jest taką fajną sprawą, ponieważ kości należy pilnować. Zajęcie to Solka bierze sobie bardzo do serca. Siedzi wtedy na posłanku pilnując jej i..... tak siedzi i pilnuje Jest wtedy cała zdenerwowana i przejęta zadaniem









Zobacz profil autora
pAuLiNka & Mika


Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Białystok

słodziutkie foteczki
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Piękna Solniczka, choćby i ze skwaszoną minką Ciekawa jestem czy ktokolwiek jest w stanie jej się oprzeć gdy żebractwo naławkowe uprawia?

No piękna. Szok
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Eh kropeczku slicznosci ty
Zobacz profil autora
kaerjot
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kolbudy k/Gdańska

Udało się upilnować kosteczki
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Pamięta ktoś jeszcze tę nakrapianą pannicę z charakterkiem? (nie, nie mówię o Ani, tylko o Solce-Fasolce )

Anna zamilkła na jakieś dwa lata, ale jakoś w końcu dała radę dać znać co u nich słychać
A słychać dużo, bo się sporo przez ten czas pozmieniało...

Może oddam głos Ani - tak na szybko napisała mi w maju na gg:
Ania; 21 Maj 2008 napisał:
Z wieści szybkich - to już nie tylko Solkę Fasolkę posiadam, ale także dużą szwajcarską suczkę pasterską z wielkimi rodowodami i poważnie chorymi nerkami, którą staraniem, dietą i dobrym taktowaniem leczę. Suczka ma półtora roku, mam ją od stycznia i z Solką przestawiają mi mieszkanie. Na szczęście za dwa tygodnie zmieniamy lokum i suczki będą miały więcej miejsca na świeżym powietrzu.


I jeszcze kilka słów z maila:
Ania napisał:
Przesyłam ci zdjęcia moich potworów - Fasolki i Atiny.
Są piękne prawda?

Solka niestety przekwita – w końcu ma już 7 i pół roku i bierze hormonki
A Atina ma niestety dysplazję obu nerek więc nie wiem jak długo nam pożyje, ale robimy, co możemy
Na razie szaleje i nie wybiera się do Niebka.
Czarusia nasza cudowna dwudziestoletnia już kotka także się nie wybiera, więc mamy w domu cyrk na kółkach, bo wprawdzie Atina chętnie by się z kotkiem ładnie pobawiła, ale jej Solka nie pozwala grożąc kotu śmiercią niechybną – także u nas nadal skaczemy przez płotek oddzielający potwory psie od starszej kociej damy.


O początkach Atiny w aninym domu:
Ania napisał:
Pierwszego dnia zorientowaliśmy się, że pies jest chory, nie ma siły, ledwo biega – choć zdążyła się wytarzać tak strasznie w jakimś śmierdzącym, że musiał ją mój mąż kąpać







Oooo, nasza Solcia




I wariacje z nową kumpelką









Ciekawe czy Ania skusi się i sama coś o swoim stadku napisze?...
Ania - skusi się Ania?
Zobacz profil autora
Blink
Moderator
Moderator

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Ania nie daj sie prosic!
Zobacz profil autora
Ania i Sol
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

No, nie trzeba mnie prosić Choć.... może troszkę, hi hi.
U nas wszystko po nowemu. Przeprowadziliśmy się do lasu więc psy mają raj.
Dla Atiny znalazłam panią doktor biegłą w nerkach i może uda się jakoś psinkę ratować. Kochana jest bardzo, przylepa i wariat - tyle że waży ponad 40 kg więc zabawa z nią najczęściej kończy się siniakami. Bo ona oczywiście nie nauczona jest niczego.

A Solka Fasolka - dama - zarządza psią ekipką i tak sobie tutaj latają.
Atina zupełnie nie zwraca uwagi na solkowe dąsy i podgryza ją w szyję i w nogę albo rzuca się na nią całym cielskiem swoim czarnym i wtedy mamy przewalanie i turlanie. Pięc razy dziennie idziemy do rzeczki, gdzie solka się moczy (i chłodzi niestety dupkę, co powoduje pogorszenie stanu i wtedy z pipuli podcieka) a Atina roluje się z górki i wpada pyszczydłem do wody, i pije, pije, pije w nieskończoność, a potem sika, sika, sika bez przerwy.
Dzięki pani doktor nie musimy wciąż robić jej kroplówek, tylko dajemy sobie radę karmą specjalną, witaminami i badaniami krwi co jakiś czas a generalnie ręką na pulsie. Mam nadzieję, że moje modły przyniosły efekt w postaci choćby cześciowej regeneracji nefronów.
Pozdrawiam was wszystkich mocno, mocno......
Ania z Solką Fasolką i Atinką
Zobacz profil autora
Elza
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Milicz

Aniu, więcej wieści o szwajcarce, proszę...
Jak to się stało, że jest u Was ? Oszukali Was przy kupnie rodowodowej suni ?
Zobacz profil autora
Ania i Sol
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Elza, już dawno myśleliśmy, żeby Solka miała towarzystwo, bo budowaliśmy dom i obserwowaliśmy samotnego psa naszych przyjaciół mieszkającego właśnie w domu - zresztą o jakieś 200 metrów przez las od nas. Biedak całe dnie jest sam i naprawdę jest smutny. Za towarzystwo dałby się zjeść.
Więc koniecznie chcieliśmy kogoś dla Solki. Ale Solka, jak wiadomo, nie jest psem łatwym więc nie mogliśmy pozwolić sobie na wzięcie kolejnego biedaka, którego ktos porzucił. Schronisko nie wchodziło w grę, bo bałam się, że Solka nie będzie umiała zająć się psem, który ma złą przeszłość i będą cierpieć oba. Także było wiadomo, że musimy kupic psa, który jest dobroduszny, nie przejmuje się, a do tego ma na tyle masy, żeby Solka nie zagoniła go w kozi róg - chciałam stworzyć sytuację partnerstwa. W piewszej chwili myślałam o jakimś gończym, żeby miała kumpla do biegania, ale Solka ma tę swoją łapę chorą więc zdrowy biegacz nie jest dla niej najlepszy. Padło na psy pasterskie, a że mój mąż zakochał się kiedyś, na spacerze z Solką bedąc, w berneńczyku, podjęliśmy decyzję, że to będzie ogromny berneńczyk. Na szczęście moja przyjaciółka jest weterynarzem i zabroniła nam kupować berneńczyka, gdyż te psy są ciężko obarczone genetycznie i mają tendencję do umierania znienacka z powodu najczęściej nowotworu. Ale już byliśmy duszą przy szwajcarach i nie udało się kupić czegoś kompletnie innego. Ja tylko nie chciałam malutkiego szczeniaka, bo na psach się nie znam i nie dam rady wychować. A mieszkaliśmy wtedy jeszcze na Ursynowie. Bałam się sikania, gryzienia itp. Więc poszukaliśmy jakiś bardziej wyrośniętych szczeniaków w internecie. I okazało się, że w jednej hodowli jest ośmiomiesięczna sunia. Pojechaliśmy i okazało się, że są dwie takie. Ta, którą mieliśmy kupić rzuciła się na nas z jęzorem odrobinę później. Wyprzedziła ją Atina i ją kupiliśmy. Nie wiedziałam, że jest chora. Najpierw nie miała siły i kondycji i jakoś dziwnie kulała i kręciła pupką - więc zrobiliśmy usg na biodra - okazuje się - zdrowa. A potem zauważyłam, że dużo pije (4-5 litrów na raz) i strasznie dużo sika - no to badania krwi i moczu. I okazało się, że ma wysoki poziom kreatyniny, a mocz to prawie woda - czyli nie działają nerki. No to znów badania, usg i okazało się, że ma wrodzoną wadę nerek. Rokowania straszne. Pani z hodowli mówi, że nic nie wie, ale że jak Atina umrze (dawali jej jakieś 3-5 miesięcy), to nam da drugiego. Posłałam ją do diabła i znalazłam lekarza. Jak będzie trzeba, będę dializować. Na razie robiłam kroplówki przez 6 tygodni codziennie po 3 butle. Sama w domu. Wiadomo - normalna to ja nie jestem. No i Atina czuje się dobrze na razie. Za miesiąc idziemy na kolejne badania. Jakby miała nam umrzeć, to przynajmniej teraz jest szczęśliwa i dobrze jej się żyje. Z Solką pełna komitywa - znaczy Solka rządzi, a Atina sobie nic z tego nie robi . No i taka to historia. A jak by było jakieś spotkanie psie, to ja przyjadę z dwoma na te pola mokotowskie . A jakbyście chcieli do mnie z psami do lasu przyjechać, to ja zapraszam bardzo serdecznie.
Zobacz profil autora
Elza
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Milicz

Z tymi zaprosinami przesadziłaś deczko.
Wiesz ile mam psów ?
Zobacz profil autora
Ania i Sol
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

No wiem, kilka
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Uuuu, to problemów ze zdrowiem co niemiara

A o co chodzi z tym "pokapywaniem" i hormonami u Solki? Nie pamiętam by miała tego typu kłopoty


Ania i Sol napisał:
Elza napisał:
Z tymi zaprosinami przesadziłaś deczko.
Wiesz ile mam psów ?
No wiem, kilka

I to raczej z rodzaju tych więksiejszych Chciałabym zobaczyć to spotkanie, oj chciałabym...

A tak w ogóle fajnie Cię tu Ania znów widzieć
Zobacz profil autora
Ania i Sol
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Najpierw o pokapywaniu. Zauważyłam jakies trzy miesiące temu, że Solka zostawia na fotelu i w koszyku mokre plamy. Początkowo myślałam, że nie zdąża na dwór, potem, że ma zapalenie pipuli. Poszłyśmy do naszej Ani i dostałyśmy antybiotyk, ale on nie za bardzo pomógł. To zrobiłyśmy psią cytologię i okazało się, że Solka ma przekwitaniowe kłopoty ze śluzówkami w pipuli (normalne kobiece sprawy), które są silniejsze jeszcze u suczek po sterylizacji. Dlatego podaję jej hormonki (hormonalna terapia zastępczam, jak u kobiety) i jest lepiej. Śluzówki są bardziej sprężyste i nie pokapują siuśki. Ale jak się troszkę podchłodzi w rzeczce to zostawia mokre plamy... no dama przecież.
Mnie też miło wrócić. Właśnie oglądam forum solkowe od początku, miłe chwile....
Teraz obydwie już śpią, bo latały jak zwykle nieprzytomnie. U Atiny to jest fajne, że ta rasa bardzo późno dojrzewa. Do około 2 roku życia zachowują się jak szczeniaki. Więc Atina gnie się, przytupuje, dupką kręci jak maluch jaki, a jest potworem wysokim i wielkim. Co poniektórzy tutaj sądzą że to rotweiler Pysk ma czasem straszny......
Zobacz profil autora
Elza
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Milicz

Ania i Sol napisał:
U Atiny to jest fajne, że ta rasa bardzo późno dojrzewa. Do około 2 roku życia zachowują się jak szczeniaki. Więc Atina gnie się, przytupuje, dupką kręci jak maluch jaki, a jest potworem wysokim i wielkim. Co poniektórzy tutaj sądzą że to rotweiler Pysk ma czasem straszny......


Nie prawda, będzie się zachowywać tak aż do 4-go roku.
I chcę to zobaczyć. Szepnij jej na ucho ode mnie kilka miłych słów.

Zerknij do topiku Tiny, znajdziesz tam moje dwie bernenki.

I jeszcze jedno : kocham Cię za tę walkę o swoje psy.


Ostatnio zmieniony przez Elza dnia Śro 8:42, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Słoneczna Sol-niczka :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 34 z 36  

  
  
 Odpowiedz do tematu