Słoneczna Sol-niczka :)

Fasolka to ma gust

No bo też i Ferdynand cudowny.

Idę spać, Solka zasnęła na szczęście i pochrapuje. Do jutra!

Dziewczynki, śpijcie, a ja po cichutki potrzymam kciuki

Będzie dobrze

Wszak Fasolka będzie w łapkach Ferdynanda

Solka trzymaj sie!

Ania - trzymaj sie jeszcze bardziej!

! Trzymam kciuki.

Jestem na chwilke w domu i donoszę, co sie dzieje. Solka po badaniach krwi - ma wzorcowe, została ogłupiona, ogolona, uspiona i zawieziona z honorami na sale operacyjną.
Palę papierosa za papierosem - zwazywszy że nie palę - i umieram ze strachu. Wieści za godzinę. Odbiór ok 15. A.

Nie panikować. Nie palić! Skupić się na niemyśleniu.
Wieści zapodawać na bieżąco.
B.

(czy Ania próbowała się do ciotki MałGośki dodzwonić przypadkiem?

)

Ania, trzymaj sie! tak jak pisały dziewczyny - to dosyć prosty zabieg i do weekendu Fa- Solka już powinna brykać.

Moja lalunia też jest po sterylce (w październiku minął rok) i wszystko w jak najlepszym porządku

No jedynie lalunia przybrała na wadze i to jedyna, na którą należy zwracać uwagę.

Trzymamy kciuki

No dobra, wieści na bieżąco.
Po pierwsze - tak, usiłowałam sie dodzwonic do MałGośki - nie odbierała

!
Po drugie - Solka jest już wybudzona, jest spokojna i zrównoważona. Mam być po nią o 14.30, ale jadę zaraz.
Ma jakieś krwawienia także jest obserwowana.
Kupiłam jej dwa nowe kocyki - jeden żółciótko-zielony z kaczuszką, a drugi w pięknym kolorze burgunda. Ponieważ jestem infantylna a do tego za bardzo się wszystkim przejmuję.

Wiedziałam,ze będzie dobrze.Wcale nie jesteś infantylna..Ja tez moim zamówiłam kocyki w łapki i kosteczki..Ucałuj Solkę w nosek.

Aniu, niedawno Dianka przechodziła to samo. Najgorsze są dwie pierwsze doby. Diana dużo piła i trochę przez pierwszą noc krwawiła, ale wet powiedział, że jest w porządku i żeby dać jej spokój. Martwiło mnie, że nie siusia, ale nie zmuszałam jej do wychodzenia, sama wyraziła chęć po dwóch dniach. Będzie dobrze

. Ja też panikowałam. Tym niemniej trzymamy kciuki.

No jesteśmy w domu, ledwo doszłyśmy. Solka nieprzytomna. Pić nie możemy. Dopiero wieczorem z lekami. Ola robi zdjęcia pokażę. Nie histeryzuję, jestem trochę przygnębiona i tyle.....

No i wieść ostatnia i ważna - Solka miała dwa guzy na macicy, także operacja byłaby konieczna za chwilę i tak.
No to już część za nami....
Dzięki Wam za wsparcie - naprawdę było mi porzebne.

UFFF, kamien z serca. Wracajcie do siebie - Obydwie :-)

Uff.... też odetchnęłam. Kciuki już ciut lżej, ale nadal trzymam - niech Solka Fasolka szybko dochodzi do siebie, bo przecież tyle obowiązków czeka: spacerki, biegania, gonienie kotów, wpakowywanie się na łóżko z gracją i zwinnością...

Solka - buziaki wielkie

OGŁOSZENIE!

!

Czy ktoś chce adoptować obrzydliwe, wstetne zwierzysko o imieniu Sol, które kieruje się jedynie własną wygodą i wszystko dookola ma .... pod ogonkiem? No bo cierpieć i być pojoną wodą z ręki, to czemu nie, ale do sponiewieranej właścicielki przyjść z trąbą na głowie, zmusić do zapakowania na właścicielskie łóżko w otoczeniu kocyków, a potem warczeniem wstrętnym zmusić właścicielkę do usunięcia się z łóżka?

Tego żaden szanujący sie pies nie zrobi! A nie szanujący się to i owszem.

Ale szybko jej przeszła ochota na figle, poszły z Olcią na chwileczkę na spacerek i wróciła prosto na posłanko na jedyny słuszny teraz kocyk w kolorze burgunda

Także suczka po sterylizacji szuka domu. W komplecie - zestaw kocyków w kaczuszki i żółwiki, materacyków w psie łapy, wiklinowe posłanko, miski, kostka do zabawy sztuk dwie i krokodylek. Odbiór osobisty. Niezdecydowanym finansuję podróż w obie strony i stawiam piwo.

Anka, Ty wstrętna hipokrytko i naciągaczko! Przecież wiadomo, że Soli-Fasoli nie oddasz, a jacyś Bogu ducha winni ludzie mogą się nabrać na Twoje bazgrolenia i zapragnąć Twojego psiego potwora ponad życie. I co wtedy zrobisz, hę

?

!