 |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Pon 21:53, 05 Lut 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Hej Borys!
Moja Pani mówiła, że jutro masz jakąś operacje . Nie przejmuj się, będę trzymała za Ciebie kciuki!! Nawet jak Ci coś tam odetną, to i tak zawsze będziesz Moim Ulubionym Boryskiem i to nawet lepiej, że po tej operacji już nie będziesz mógł mieć szczenioli, bo ja też nie mam takich planów, a przynajmniej za innymi pannami nie będziesz się oglądał a pobrykać razem i tak będziemy mogli .
Twoja Funia
P.s.
A słyszałeś, że mnie za karę, za uciekactwo, to do jakiej szkoły chcą zapisać? . Ech, toś my się doigrali...
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Czw 14:57, 15 Lut 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Moi drodzy,pierwsze wiadomości z odjajczania.
Oj działo się działo!
Na poczatek Borys dał popis histerii jakich mało.Aby wykonać zastrzyk musiano uzyć kaganca oraz cztery osoby do trzymania.Chłopak walczył jak lew kiedy tylko zobaczył igę.
Po kilku minutach dupka zaczęła sie zaplatać,Borysek puścił małego pawia i padł na podłodze w poczekalni.Na polecenie Pana Doktora Pani Grazynka przybyła z drugim zastrzykiem,przekonana,ze pójdzie już nieźle.I tu nastapiła ogólna konsternacja,zdumienie i szok.Boryskowa dupka wprawdzie podnieśc się nie mogła,ale ząbki nadal były w pełnej gotowości.Mimo trzymania głowy,gnojek wyrwał łebek i zaatakował zębami Panią Grazynkę.Niestety dosć dotkliwie ją pogryzł..Ucierpia la,hmmm pierś i dłoń... Potem padł już całkiem,więc Doktor Gierek bez trudu wykonał zastrzyk.Mówiąc szczerze,wszyscy byliśmu zdziwieni,a Doktor z przykrością negatywnie ocenił charakterek Boryska.
Zostawiłam małego i teraz czekam jak zwykle u mamy.
Nie powtórzę tych lamentów,które odbyły się ze strony mamy,jak równiez lawiny oskarżeń i pomówień pod moim adresem.
W każdym razie,gdybyście nie wiedzieli to jestem:wredna,okrutna,bez serca,bez skrupółów,potwór jednym zdaniem,który zwierzęta bierze w ściśle okreśłonym celu..Tu nastąpiło wymienienie wszystkich moich ogonów,którym zrobiłam równie wielką krzywdę.
Mówi to moja własna matka,która w końcu zna mnie najlepiej i chyba wie co mówi.
radzę sie zastanowić,czy moge dalej uczestniczyć w tym Forum i zabierac głos w jakiejkolwiek kwestii,nie mówiąc,ze nalezy ostrzeć wszystkie fora przed oddaniem w moje łapy jakiegokolwiek ogona...
Reszta po 15-tej,to znaczy po odebraniu zmaltretowanego i okaleczonego Boryska..
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Czw 21:06, 15 Lut 2007 |
|
 |
|
 |
 |
irma napisał: | Edytko
ja Ci chętnie kilka zwierzaków podeślę
chcesz Teosia ? |
Hmm,mówisz o kilku,a proponujesz jednego? W dodatku odjajczonego?
Wniosek prosty:tych nieodjajczonych jednak boisz się oddawać!
Borysek już po i baaardzo nieszczęsliwy.Nieszczęście wynika nie tyle z braku jaj,bo chlopak chyba jeszcze nie za bardzo zdaje sobie sprawę z ich utraty,jak z powodu abażura,który przeszkadza mu niemożebnie.W dodatku ani pobiegac,ani powąchac,ani..powarczeć i pozaczepiać nie bardzo mozna..
Choć z tym ostatnim to tak nie do końca prawda.Kiedy przyjechałam po rekonwalescenta,był potulny i łagodny jak baranek.Pożegnałam zatem Pana Doktora i biedną Grażynkę i zabrałam się do wychodzenia.Otworzyłam drzwi do poczekalni i przepuściłam Boryska,któremu dupka się jeszcze zaplatała.I tu był błąd.W poczekalni siedziała Pani z pięknym ogromnym ponem..Ani się spostrzegłam,jak Borys wystartował do futrzaka z zębami.Na szczęście zaplatająca dupka i abazur pomogły opanować sytuację.Pony był dośc zdziwiony,nie mówiąc,ze z pięc razy większy od Borysa...
Mówiac szczerze już wszystkim ręce opadły...
Po przyjeździe do domu juz spokój,bidulek długo szukał spokojnego miejsca,aż wreszcie wlazł do budy i aktualnie spi.Czeredka nieco wystraszona,obwąchała,obejrzała delikwenta i stwierdziła,ze trzeba dac mu spokój..
Nie wiem jakim cudem nie doszło do awantury z Bartkiem,który równiez Borysa obnuchał na wszystkie strony..Moze odjajecznie zaczyna działać?
Kupka nieszczęścia....
To tyle..Jestem zmęczona,łeb mi pęka,czuję się jakby tez mi jaja odcięli..
Wasz Doktor Mengele w spódnicy... 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 7 z 10
|
|
|
|  |