Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Odwiedziłam dziś Sarę.Oczywiście Sara rzuciła się do mnie z radosnym powitaniem i prawie mnie przewróciła.Wizyta dziś była na spacerkowym terenie,bo pogoda piękna,a poza ty miałam swoje dwa "maluchy" w samochodzie.Nie musze mówić,że te z zamochodu nie były zachwycone widokiem Sary,ani tez mnie witającej Sarę gorąco.Bona z przedniego siedzenia pyskowała na wszystkie strony,raz ciszej raz głosniej,a biedny Borys,który lubi obie dziewczyny, siedział cicho i miał niemały zgryz po której stronie się opowiedzieć.W końcu uznał jednak,jak to facet,że jak ma miec w domu awanture,to lepiej wziąśc stronę Bony,przynajmniej na koniec.Scena końcowa skończyła się zatem już bezpośrednio przy szybie mojego samochodu,która to szyba została wylizana i wynosiana na wszystkie strony.Nie wspomnę o pazurkach Sary na karoserii i pazurkach Bony na tapicerce.Dziewczyny nawymyślały sobie od najgorszych,aż do piątego pokolenia i pewnie wymyślały by sobie dalej gdyby nie zdecydowane przeciecie kłótni przeze mnie.Uroku całości,dodawał fakt,że owa scena odbywała się pod miejskim kryminałem,który mieści się dokładnie naprzeciwko domu Pani Lucynki.Część kryminalistów pospolitych i strażników miała dośc niecodzienny i niespodziewany ubaw.
A wracając do Sary,ma się dobrze,chodzi sprawnie na wszystkich czterech łapach.Noga zrehabilitowała się cudownie,Sara nie ma żadnych kłopotów z bieganiem i chodzeniem.To ta dobra wiadomośc.Niestety Sara znowu miała nawrót alergii i to silny.jest mało odporna po operacji,a rzuty wysypki były bardzo silne.Drapała się niemożliwie i męczyła.Darek pojechał z nią do weta,dostała zastrzyki i leki dosustne,teraz jest dobrze.Schudła też dośc mocno,chociaż ma wspaniały apetyt.Martwi nas to,bo przyczyny nie widac,ale widać,że dziewczynka zeszczuplała.Musimy zrobić badania i usg.Niestety alergia to jest bolączka okropna Sary.Ciągłe nawroty choroby i leki osłabiają ją bardzo.Drugą planowaną na początek września operację musimy nieco przełozyć,bo Sara jest zbyt słaba odpornościowo na kolejny zabieg i narkozę.Wet kazał poczekać w tym układzie.Pani Lucynka dba o Sarę z oddaniem i ofiarnościa.Właściwie życie koncentruje się wokół Sary.Psica wymaga ciągle leczenia,pielęgnacji,gotowania odpowiednich posiłków itd. Musze stwierdzić obiektywnie,że jest to psiak wymagający niesłychanie duzo poświęcenia i srodków finansowych.Pani Lucynka pewnie by mnie za to skrzyczała,ale mimo wszystko powiem:wiem,że Pani Lucynka sama niedojada lub zadowala się byle czym,a lepsze jedzenie zapewnia Sarze.Sara wymaga bowiem diety.Serce mi się ściska,więc pomyślałam,że może ze zgromadzonych pieniędzy można by wygospodarować jakąs kwote,aby kupic Sarze karmę..Jakie jest wasze zdanie?
Dodatkowo musze powiedzieć,że Sara kompletnie nie toleruje zadnych psów.O ile wcześniej jakoś dogadywała sie z niektórymi,to teraz ,poza jednym małym Rufikiem,obszczekuje wszystkie.Pani Lucynka jest trochę bezradna,bo ludzie wokół strasznie jej z tego powodu dokuczają,nawet ubliżają.Wczoraj została wyzwana w windzie od wiedźmy,czarownicy,wariatki..prawie sie popłakała jak to mówiła..Pani Lucynka to osoba delikatna,nie potrafi odpowiednio zareagować.Chyba będe musiała udac sie tam i przejśc z Sarą na spacer..Ja tam taka delikatna nie jestem...
A teraz pora na zdjęcia.:

Sara ładnie siedzi na nózce..

ładnie stoi..

ładnie chodzi..

i ładnie leży..

Widać,że noga ładnie doszła do formy..
Oczywiście aby Sara mogła swobodnie biegać jeszcze trzeba czasu,ale najważniejsze,że zabieg się udał.Widać jednak,że Sara schudła..
Rachunki powklejam,bo jeszcze Darek wszystkich nie pozbierał,wyciąg także dostarczy,aby przeliczyć stan finansów.
A teraz prosba do Małgosi lub Mantis lub innej dobrej duszy:przeklejcie tego posta na owczarka i dogo! ja już siły nie mam..


Ostatnio zmieniony przez Edyta dnia Czw 22:30, 18 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Wybieram się na Śląsk, więc może powinnam zahaczyć o Sarę i też się z nią przejść na spacerek. Mam niezłą zaprawę w bojach o respektowanie swoich praw jako właściciela psa oraz samego psa. A że gębę mam niewyparzoną, więc zareagować na wiąchy też bym umiała odpowiednio. Tylko nie wiem, czy nie zaszkodziłabym tym pani Lucynce bardziej, niż pomogła . Edyta, zmotywuj jakoś Sarę, żeby się wzięła się w garść i nie wygłupiała z tym obniżeniem odporności, dobra? Ma kochających ludzi, dobry dom, kanapy do wylegiwania i smakołyki podtykane pod pyszczek, więc niech nie stroi fochów z alergia .
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Manits mnie wyprzedziła (i to porządnie ) i wieści o Sarze są już tam gdzie Edytko chciałaś.

Nie widzę problemu, żeby z tych pieniędzy kupić Sarze odpowiednią karmę - w końcu żeby przeprowadzić kolejny zabieg musi odzyskac siły, a faktycznie widać, że zbiedniała
Jednak nóżka ślicznie wygląda - jakby nikt w nią nie ingerował

Edytko - wyściskaj całą trójkę (tak, tę nieznośną panienkę też - i bynajmniej nie mówię o p. Lucynce ), niech wiedzą, że ciągle o nich myślimy i stale ślemy pozytywne fluidy!
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Własnie,Joasiu to wpadnij do mnie,pójdziemy razem...
Naprawdę martwię się Sara,bo apetyt ma dobry,je dużo,a tu tak zmarniała.jest silna,ale jednak coś jest nie tak..Fakt,że zrzuciła ogromną ilośc sierści i to tez może trochę zacierac obraz.Miała w ub.tygodniu jeden dzień biegunkę,ale to nie usprawiedliwia jej wyglądu..Z Sara jest niestety tak,że uczulona jest na wszystko,jedzenie też.Własciwie powinna jadac tylko weterynaryjną karmę dla alergików,z tym,ze nie wykluczy to alergii zewnętrznych..Oj biedactwo straszne..
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Pies moich rodziców ma skazę białkową i od nastu lat jest żywiony (po konsultacji z wetem, oczywiście) kaszą z gotowanymi płuckami. Może warto by spróbować z Sarą tej dietki na zmianę z karmą weterynaryjną (w końcu to sztuczne gówno ).
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Otóz własnie pani Lucynka probowała.Sara po płuckach dostała strasznej biegunki..Kaszy tez nie trawi.Generalnie Sara wogóle nie je suchej karmy,Pani Lucynka gotuje jej ryż,głównie z kurczakiem.Kiedy Sara przyjechała z Wielunia,byliśmy z nia u weta.Polecono wtedy karmę weterynaryjną z RC dla alergików.Sara jadła ją chętnie i trzeba przyznac z dobrym skutkiem.Karma ta jednak jest bardzo droga,a żeby był jakiś efekt,musiałaby jeśc ją kilka miesięcy,albo stale.To nierealne..Musimy jeszcze skonsultowac jej żywienie z wetem..
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Jestem w szoku, że jej tak szybciutko wszystko zarosło i już chodzi/szaleje. Super

Jednak widać na zdjęciach, że chudziutka jest panienka.. oj żeby to nie było nic poważnego. Saruniu, zdrowiej Ty nam
Zobacz profil autora
supergoga


Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

Wróciłam z wakacji i zaraz zaglądam na forum - co u Sary. Biedulka chudnie trochę, ale mam nadzieję, że nabierze ciałka - stresy mina i będzie dobrze. Musi być. Ucałujcie psinke od ciotki supergogi.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Edytka - przekaż proszę Darkowi, że własnie zostało na jego konto przelane 205 zł od Murki (Kasia Prytek) z dogomanii, a dokładnie są to pieniążki pozostałe po zbiórce na leczenie ślepego Kubusia z poderżniętym gardłem (Kubuś już zdrowy i szczęśliwy mieszka w nowym domu )

No a jak jest teraz u Sary i jej ludzkiego stadka?
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Dziekuję Małgosiu,w imieniu Sary.przekaże Darkowi,ucieszy się ogromnie.sara ma się nieźle,nie miałam w ostatnich dniach czasu by zajrzeć do niej.Ponieważ mój mąz miał mały wypadek i nie chodzi na jedną nogę,spadły na mnie wszystkie obowiązki,równiez spacerki z psami.Wiem tylko z rozmów,że jest dobrze,na razie nie ma sensacji jelitowych.Sara to jednak trzeba powiedziec otwarcie trudny pies.Jest bardzo kochana,przywiązana,oddana,ale tez sprawia mnóstwo róznorakich kłopotów.przede wszystkim mam na myśli zdrowie.Długo potrwa,nim będzie można powiedzieć,że nic jej nie dolega,a do weterynarza chodzimy tylko na szczepienia.Jej alergia to sprawa tak skomplikowana,że wystarczy najmniejszy bład żywieniowy,a występują sensacje.Do tego zmiany skórne:wysypki ,zaczerwienianie ,które pojawiają sie nagle i męczą psice niemożliwie.Poza tym Sara szczeka na wszystkie psy,nawet już nie bawi się z Rufikiem..Wychodzenie z nią staje się dla Pani Lucynki problemem.To drobna kobietka,musi czasem dokonac cudów by utrzymać Sarę..Musimy nad tym się glęboko zastanowić,co począc,bo mieszkają na dośc dużym i zaludnionym osiedlu.
Mam jeszcze prośbę do dobrych duszyczek:dawałam ostatnio na owczarku zestawienie wpływów i wydatków,zapomniałam wtedy poprosić o przeklejenie na zwierza i dogo.Niniejszym czynię to teraz..
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Sie robi!


Edytka napisał:
Moi drodzy pora na trochę rozliczeń.Do chwili obecnej do naszych wspaniałych ofiarodawców dopisujemy:

Leszek Stepka(Ernikowo)

Hanna Gawrychowska(Zielony Stok)

Raz jeszcze serdecznie dziękujemy.

Łącznie zebralismy na leczenie Sary kwote :1640zł

Wydatki do chwili obecnej zamknęły się w kwocie 689.77zł.

Oczywiście nie są to wszystkie wydatki,jednakże rachunki wkleję i rozliczę po dostarczeniu przez Darka.

Jak pisałam już wczesniej w tej chwili martwi nas bardzo ubytek wagi.Sara jest silna,ma ogromny apetyt,a mimo to ogromnie schudła.Męczyła ja znowu ostatnio silna alergia,miała ostrą wysypkę,zaognioną skóre,drapała się nie miłosiernie.Po podaniu leków objawy ustapiły,ale to niestety tylko doraźna pomoc.Musimy dokładnie zdiagnozować u niej tę alergię(a być może jest to co innego,nużyca raczej już nie)i wprowadzic jakieś zdecydowane leczenie.Sara nie może ciągle być faszerowana antybiotykamni i sterydami.A niestety tak jest cały czas.Odpornośc na pewno spadła po zabiegu i narkozie,skąd jednak ta utrata wagi?Trochę skomplikowało nam to plany,bo w tej chwili Sara nie może być poddana następnemu zabiegowi pod koniec sierpnia.Musimy odczekać i tu znowu problem.Jeśli wszystko będzie dobrze,to pod koniec wrzesnia możemy operować.Może jednak wystąpić cieczka i wtedy znowu trzeba czekać..Lepiej jednak odczekac,by Sara nabrała sił i odporności,niż ryzykowac komplikacje.

Cieszymy się bardzo,że zabieg udał się w pełni i Sara swobodnie chodzi,siedzi,lezy..Żeby nie te skórne historie,byłaby pełnia szczęścia...

Dziękujemy raz jeszcze za pomoc w każdej formie i prosimy o dalsze trzymanie kciuków.Oh,jakżebym chciała w końcu powiedzieć:Sara jest zdrowa,nic jej nie dolega i wizyty u weterynarza są niepotrzebne.

Pozdrawiamy wszystkich!




Edyta - a może - skoro Sara robi się taka kłopotliwa (a pewnie będzie jeszcze gorzej, bo na pewno przez problemy zdrowotne rozpuszczają ją niesamowicie) - wprowadzić kliker? Nie mówię o jakiś skomplikowanych poleceniach, ale o skojarzeniu kliku ze smakołykiem, lub czymś niesamowicie dla niej atrakcyjnym, co odwróci jej uwagę od niekorzystnego zachowania (czyli odpowiednio zastosowane wyeliminuje szczekanie, ciągnięcie, itd.)?
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Przepraszam, że zaśmiecam wątek Sary, ale to dla mnie b. ważna sprawa. Małgosiu, czy możesz mi podpowiedzieć link na gg do topiku Kubusia z poderżniętym gardłem? Chciałam go wziąć, zanim poznałam Dżeksa na Allegro. Jakieś trzy tygodnie temu dzwoniłam do Krzesimowa, żeby zapytać o jego losy - były wtedy problemy z jego warszawską adopcją, dlatego ogromnie się cieszę, że jest już w nowym domku i chciałabym poznać szczegóły. Bardzo, bardzo proszę!
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

A prosiem bardzo - [link widoczny dla zalogowanych] masz link do najostatniejszych wieści od Kubusia (a tym samym do całego topiku na dogomanii).
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Małgośka, dzięki przeogromne. Gupia baba jezdem i sama żem nie umiała znajść . O Kubie dowiedziałam się z Allegro, zgłosiłam chęć adopcji, ale już była do Kuby kolejka . Cieszę się jego szczęściem i padam z zachwytu na twarz przed Murką i Sylwią . Jak mi się uda zalogować na dogo, to im to powiem "w oczy"!
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Taaak,pewnie wszyscy ciekawi co nowego u Sary?No,cóz,jakby to powiedzieć...Sara chora oczywiście! Rece nam już opadają i nie wiem co tam jeszcze opadac może,przynajmniej u mnie,bo u Darka to może by się znalazło... Musimy już chyba podchodzić z pewną dozą humoru,bo naprawdę psina jest wyjątkowo biedna..Wczorajszej nocy Sarunia zafundowała Darkowi prawie jazdę na sygnale do Kliniki.I tak naprawdę nikt nie wie,co się stało,nawet wet.Cały dzień było ok,wieczorem Darek zauważył,że w okolicach karku powstalo jakies zgrubienie.Początkowo nieduże,ale szybko się rozrosło do wielkości pomarańczy.Złapał psiochę o 1-szej w nocy i popędził do weta.Akurat dyżur miał dr.Rybicki,który operował Sare.Biedny Darek został jeszcze obsobaczony,ze tak późno przyjechał,to znaczy nie późno w sensie pory,tylko powstania takiego kosmicznego bąbla.Na szczęście szybko się wyjasniło,że to nie lekceważąca postawa Darka,tylko niebywały talent Sary w tworzeniu choróbska.Wet wykonał nakłucia i wypuscił powstały płyn z ropną trescia.Do tego oczywiście kolejne leki,zastrzyki,antybiotyki..Zdaniem weta przyczyny mogły byc rózne:reakcja po zastrzyku,ukąszenie i reakcja alergiczna,otarcie kolczatką,ugryzienie przez innego psa(to odpada,inne psy sa gryzione przez Sarę,a nie Sara przez nie).Suma sumarum mozemy robić quiz,co się stało Sarze.A póki co mamy kolejne jazdy do weta i kolejne leczenie.. Do tego Sara nadal jest chuda jak nieszczęście,mimo pochłaniania dużych porcji jedzenia.Jako,że moja Bona mimo zjadania takich samych ilości,równiez schudła, stwierdzilismy z Darkiem dzisiaj zgodnie,że przestaniemy wam je chyba pokazywac,bo wyglada na to,że mają się gorzej niż w schroniskowych kojcach.. :''Tyle,że Bonalska jest silna,wesoła i zdrowa jak rydz.Wczoraj Darek usłyszał od swojego kolegi komplement,że Sara jest równie chuda jak jej pan .A,że kolega wczesniej Sary nie widział, zapewnienia Darka,że sunia była potęznym,masywnym psiakiem,skwiotował jednoznacznie:pie....sz W przyszłym tygodniu zabieramy się ostro za kompleksowe badania Sary,bo nie mamy już pomysłów ..Je lepiej niz jej Państwo,dostaje odpowiednie karmy,witaminy,odżywki,ogromne porcje miłości ,pieszczot,spacerow..Dzieki Wam wszystkim możliwe jest zapewnienie jej wszystkiego co zalecają weterynarze.Może coś przegapiłam?Macie jeszcze jakies propozycje?
Wykonczona sarusiowa rodzinka przesyła wszystkim gorące pozdrowienia..
Zobacz profil autora
Żywiołowa Sara-wraca do zdrowia i dziękuje!
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 6 z 9  

  
  
 Odpowiedz do tematu