Słoneczna Sol-niczka :)

ANIA

Co ta cisza ma oznaczać? Hę? 10 dni bez wieści pokontrolnych (słownie: d z i e s i ę ć !) - przecież my tu włosy sobie z głów rwiemy, goście się łysinom dziwą, w jakiej Ty nas tu sytuacji stawisz kobieto?!?!?

Przelozymy przez kolano i wyplacimy 10 na goly tylek

PRzepraszam Was kochani, ale ja tu tez włosy rwę. Głupie psisko lata od śmietnika do smietnika i wyżera co popadnie, aż pan jeden zapytał, dlaczego ten pies taki głodny. Odwołać od kota ją mogę, natomiast od smietnika - nie i basta! A teraz leży koło mnie i odbija jej sie tak obrzydliwie, że ja zwariuję.

I co z tego, że ma mine winowajcy?! Co?
Wściekła jestem na nią i tyle. Nieposłuszne, wstrętne psisko.

Kto zaadopyuje dalmatynkę głupią jak but?! Szukam głupola, kto sie na to zgodzi. Bo normalnemu człowiekowi odradzam!
Ania (bez Sol Srol)

Na mnie kochana nie licz, bo mnie też wepchnęli w Wieluniu śmieciożercę kosz-mar-ne-go. Więc mogę tylko zrozumieć Twój ból i współczuć.

Ania - delikatnie przypominam, że Fasolka to najlepiej wychowane zwierzę pod słońcem

Ma swoje gorsze dni - ale z całą pewnością nie zamieniłabyś się na inne, wierz mi!

Sa takie specjalne tabletki uzupełniające braki w psim organiźmie. A może też pomoże częstsze dawanie jakiś śmierdzieli w domu - lub na spacerze.

Rozumiem, że NIKT już o stresie pooperacyjnym nie pamieta, skoro tryb narzekania się KOMUŚ włączył?

Od razu mówię,że na żadną adopcję się nie pisze..Dlaczego?A dlatego,że do tej pory nie przyszła obiecana paczka ze szczeniakiem..

I już straciłam zaufnie...
Co do smietnika to jest to najciekawsze,najlepsze,najsmaczniejsze i najbardziej atrakcyjne miejsce pod słońcem..Zaraz za nim plasuje się na drugim miejscu domowy kosz na śmieci.Z moich czterech ogonów przynajmniej trzy tak uwaząją..Borys jako łózkowy obrzydliwiec nie tyka się kosza..fe..Gówienkiem moje ogony(trzy przypominam) tez nie pogardzą..
Szukałam róznistych sposobów i trochę pomogło..Polecam tabletki Rumen-tabs.Są ze żwacza wołowego,śmierdzą odpowiednio i uzupełniają florę bakteryjną.Do tego bardzo tanie.Dodatkowo proponuję mielone żwacze,w postaci proszku dodawanego do karmy..Jedzie tak,ze trzeba się wyprowadzić z pomieszczenia,gdzie psy jedzą,ale ogony są zachwycone..
To wszystkie pomysły na jakie mnie dzisiaj stać po doświadczeniach z królikiem.
A może zamienisz Solkę na królika?Na to ewentualnie moge się zgodzić..

MałGośka.... zrób coś.... to jest handel żywym towarem...

No ale co ja mogę.... No apla - sama powiedz

One tak ciągle za moimi plecami -a teraz wystarczy, że głowę obrócę - to sie nawet zbytnio nie kryją. Ech - ciężkie jest życie wieluńskiej adminki, oj cięzkie....

Rumen Tabs - Edyta dzięki!! Za chiny nie mogłam sobie przypomnieć nazwy, a o toto mi własnie chodziło. Uf.

Solka Fasolka wypięła się brzucholkiem do góry i pilnuje jednej ze stron wyjątkowego NOTATNIKA

Dochód ze sprzedaży przeznaczony jest na psiaki ze Schroniska w Wieluniu.

Po szczegóły zapraszam: [link widoczny dla zalogowanych]

Solka Fasolka to notatnikiem będzie po tyłku otrzymywać tak, że jej łep spuchnie! Srolka śmietnikowa jedna! Ona tam nie wyjada świństw - a żwacze naturalne to ma codziennie! - niewdzięcznica jedna - ona tam zjada stary wyrzucowy chleb!

A takie niestrawności ma po tym, że tylko Amie wie, o czym mówię. No wytrzymac sie w domu nie da.

Gościa miałam ostatnio, może by i z tego wynikneła jakaś miła rzecz, no ale nie z nią - Srolką - takie zapaszki, że myślałam że się pod ziemię zapadnę

ze wstydu. Srolka śmietnikowa!

A chrupki z miski to gorsze?! Jak przegłodzę potwora i na smyczy wyprowazę, to będzie wiedziała jak jej na świecie dobrze.

A w ogóle, to co z nią zrobić podczas sylwestra. Obydwie wychodzimy - całą noc będzie sama. Gdyby byla inna, normalna, to bym ją wzięła ze sobą do stajni, ale przecież ona nie może spokojnie. Zawsze sie wda w jakąś awanturę Srolka jedna kłótliwa.

No to czekam na rady sylwestrowe

Ania i Sol

Ta znowu narzeka!

No musiałabyś kiedyś wziąc jakiegoś innego stwora na trochę, to byś Solkę po łapkach cmokała

Hm. Sylwester. Hm.
Ma się psa to się spędza sylwestry w domu - na wypadek gdyby sie huku wystraszył na przykład, bidulek jeden z drugim.
Ewentualnie jakimś dziadkom, wujkom, itp. podrzuca

My też wychodzimy,ale psy mają zapewnioną opiekę..W życiu nie zostawiłabym ich samych,bo wiem jak to jest przy szaleństwie petard.I dlatego nie wiem co Ci poradzić

.Po prostu idzcie,bawcie się dobrze i nie myśł o Solce-Srolce.Jakoś to przezyje i tyle.Najwyżej sasiedzi doniosa do TOZ,że znęcasz się nad psem ,bo zamknięty sam szczeka i wyje...

To może się zamienimy i weźmiesz Bonkę-wariatke na troche? Potańczy Ci z tydzień za ogonem..Albo Borysa -uciekiniera?Zanim go znajdziesz to akurat tydzien minie..

Aniu, biedulko... nikt nie rozumie, nikt nie współczuje

Zamienić się nie mogę na Solkę-Srolkę, bo mi się trafiła wieluńskiej rasy bezwadowa odmiana

Hmm, może kadzidełko w ramach innej wonności dla siebie i gości, a na noc huczną, zatyczki do uszu dla Soli-Fasolki?

Ania i Sol napisał:

Solka Fasolka to notatnikiem będzie po tyłku otrzymywać tak, że jej łep spuchnie!

Matko jedyna! Ania tak sie wzięła za to tłuczenie Solki

że nie ma kiedy na forum zajrzeć nawet

Juz NAS nie kocha!

! Ide pic!