Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Zobacz profil autora
ML
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Dobrze, już dobrze.. wiem, że o nas myślicie i mocno wspieracie.. nawet jeśli z racji odległości tylko duchowo to i tak jest to dla nas mocno dopingujące..

A Wawa wcale nie jest tak daleko Jeszcze się na herbatkę wprosimy jak się tylko trochę cieplej zrobi
(no i Miluśkę okiełznamy co by jej po Warszawie nie gonić )
Zobacz profil autora
Mili
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów



miałem przerwę w odwiedzinach forum i jak tylko wszedłem w topik Mili serce zabiło mi nadzieją.
Pozostaje dalej nadzieja na tą jedną wiadomość.
Trzymam kciuki
merdanko - Misiek
pozdrawiam
Misiowaty
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Do niedzieli jeszcze kawał czasu, więc ML, pisz o wszystkich poczynionych spostrzeżeniach.
Pastka Sedalin pewnie już zakupiona :-) i tylko czeka na użycie.
Czy wiesz co Mili najchętniej zjada?
Ten zaprzyjaźniony sklep pewnie w niedziele nieczynny, to gdzie się przyczaicie?
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Małgosiu, jak egzaminy
Zobacz profil autora
ML
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Aska napisał:
Małgosiu, jak egzaminy


Z zarządzania cztery!! Statystyka jeszcze nie wiadoma.. Miały być dziś wyniki ale doktorka nie dojechała.. Spróbuję jutro podjechać na uniwerek, może coś wywiesi w gablotce.. Dzięki.

Napisałam dziś kartkę do PanaZAutobusu Zapakowałam w torebkę foliową (coby żeby nie zmokła) ale taki śnieg walił, że słaby sens było ją zostawiać.

Teraz zaniosłam, za wycieraczkę zatknęłam, mam nadzieję, że jutro zajrzy i odjedzie. W niedzielę rzeczywiście sklep zamknięty.. zapomniałam, że to nie hipermarket.. Tyle, że mam przeczucie jakby Mili przychodziła raczej niedługo po tym jak jedzonko zostawiam więc nawet jak się zaczaję po drugiej stronie ulicy (a dziewczyny z innych stron) to długo czekać nie będziemy.

Może uda mi się przetestować w sobotę. Sedalin mam jeszcze od wetki, jakieś dwie porcje ale może to mało.. a to bez recepty można nabyć? Może kupić.. kurczę.. bo jak tamtem wywietrzał albo co?
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

ML, przede wszystkim gratuluję czwórki.
Co do Sedalinu, to kupuje się tę pastkę w lecznicy weterynaryjnej. Przynajmniej u nas tak jest.
Sprawdź na opakowaniu datę ważności i przelicz dawkę, czy masz odpowiednią ilość, żebyście się nie obudziły w niedzielę z ręką w wiadomym naczyniu :-)
W jakiej postaci masz ten Sedalin w domu?
Jeżeli w tabletkach, to zostaw je na okoliczności, dajmy na to, sylwestrowe.
Na taką akcję musisz mieć w postaci pasty, która szybciej się wchłania.
Czy wiesz ile mniej więcej waży Mili, bo musisz dobrać dawkę do wagi uciekinierki.
Świetny pomysł z tą osłonką na kartkę za wycieraczką :-)
Pisz, proszę, jak coś się będzie działo.
Zobacz profil autora
ML
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Ten Sedalin, który dostałam od koleżanki-wetki jest w postaci takiego jakby żelu w bursztynowym kolorze i podobno na Miluśkę mam "wycisnąć" ze strzykawki 4 kreseczki. Tak mi przeliczyła doktorka. Sunia trochę schudła przez ten miesiąc ale chyba taką dawką jej krzywdy nie zrobię?
Strzykawka ma pojemności 2,5 ml więc 4 kreseczki to będzie 0,4 ml. A sunia waży chyba koło 4-5 kg, może 5-6.. trudno określić. Nie była ważona. Nie mam opakowania więc chyba będę się trzymać tego co było ustalone z wetką.
Aha, i jeszcze dokładnie sprawdziwszy mam ponad 1,5 ml sedalinu więc raczej powinno wystarczyć.

A jak się autobus nie przestawi to się w aucie moim schowamy! I też damy radę. Hmm.. no.
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Czytam i czytam i nieustająco jestem pełna podziwu dla Ciebie, ML i dla całej ekipy zgierskiej.
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

ja też podczytuję
podziwiam
i trzymam kciuki
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

ML, czy Mili naprawdę tak mało waży, jesteś pewna?
Aby Ci unaocznić, ile może ważyć piesek, to podam przykład Rubika alias Aliaska, który jest dużo drobniejszy od jamnika, a waży trochę ponad sześć kg.
To jest naprawdę mały piesek. Czy ta wetka, która dawała Ci Sedalin widziała Mili?
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Milusia jest lekka, to fakt, ale - choć gdy sama podawałam go, to mdlałam czy aby na pewno psa tym nie zamorduję - to jednak weźcie pod uwagę, że choćby u nas, w schronisku, chłopaki łapiąc jakiegoś psiego uciekiniera mogą podać usypiacz TYLKO na oko, co przecież bywa bardzo złudne. Jak wiemy psisko trudno czasami "rozłożyć"od razu, czasami te psy dostają sedalin dzień po dniu - ale dawka coraz większa. Dokładnie tak była łapana Mili.
I jeszcze nigdy (odpukać! w końcu nigdy nie wolno mówić nigdy ) nie było jakiś konsekwencji zdrowotnych dla takiego psa.

Nie oszczędzałabym więc na Mili, choć oczywiście lepiej Małgosiu pogadaj z tą Twoją wetką o dawce krytycznej. Ale jeśli teraz zje, a jej nie złapiecie - to może kolejnego razu już nie być
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Ja tylko bym chciała wiedzieć ile minut mamy aby zadziałał choć trochę psa oszałamiając. Niestety drogą pokarmową to nie będzie szybko.
Poza tym mamy samochód i w razie kłopotów od razu jedziemy do weta. Aniestety podanie za małej ilości, skończy się kompletną porażką.
na razie mnie rozkładają kłopoty organizacyjne wogóle. To będzie skomplikowany weekend.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Anna napisał:
Asia nie siej mi tu defetyzmu, bo ja normalnie cięzko pracuję nad swoim pozytywnym myśleniem Proszę wdrożyć program "optymizm", żebyśmy tu z wrzodami z nerwów nie skończyły Rzekłam


Aniu, przywróć ten optymizm
Coś wymyślimy
Zobacz profil autora
ML
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Dziewczyny już wiedzą, że to nie będzie łatwy weekend, bo niestety mam jedno kolokwium do tyłu i jedyny możliwy termin poprawy przed dopuszczeniem do egzaminu końcowego to niedziela godz. 11:00.

Tak więc rzeczywiście plany trochę wzięły w łeb. Tyle, że mnie tego typu historie nie dziwią. Są po to żeby sobie z nimi radzić.

Siedzę i myślę od rana. Ot i co wymyśliłam. Oczywiście liczę na Wasze sugestie, bo po pierwsze: nie jestem omnibusem;
po drugie: nareszcie nie muszę każdej decyzji podejmować sama! Za co Wam wszystkim baaardzo dziękuję!

PanZAutobusu zachował się jak porządny człowiek, bo nie wiedział dlaczego ma stawiać autobus o pół długości do tyłu a mimo to tak uczynił!
Chwała mu za to! Czekam na sposobność aby osobiście podziękować!

Do rzeczy:
Jeśli jutro rano zaniosę jedzenie naszpikowane sedalinem a w pojedynkę (ewentualnie z Anią) nie uda się jej zlokalizować zanim padniem to czy pies, zaznaczam: TEN pies, będzie umiał coś pokojarzyć i w niedzielę nie przyjść do stołówki?
Nie mam pojęcia czy ten żel ma jakiś smak? Czy ona może zwąchać podstęp. To jest w końcu niezła sztuka jeśli chodzi o zdolności nie pozwolenia się złapać..

Jeśli nie a gdzieś nam pryśnie, w niedzielę zrobimy to samo (może wg Waszych sugestii z większą dawką sedalinu) a do polowania zostanie Asia z Anią?
Już widzę siebię jak zaliczam statystykę w tym czasie.. Ale nic to.. pomińmy.

Myślę, że nie trzeba nic zmieniać żeby się małpiatka nie zorientowała.
Ta sama godzina (z małym poślizgiem ewentualnie). Żarełko wyniesione, postawione i odwrót do klatki (jeśli będzie w pobliżu) albo do domu żeby nie kwitnąć za długo. I patrzeć. Jedna z góry. Druga na dole. Telefony w łapie i obserwacja gdzie rudzielec pójdzie. I wtedy za nią. Oczywiście tak, żeby się nie zorientowała. To w jaki sposób traktuje tych, którzy ją próbują podejść i tych, którzy nie zwracają na nią uwagi już wiemy. I musimy grać tych drugich.

Poczytajcie mnie, proszę i napiszcie co sądzicie.
Zobacz profil autora
Jak Małgosia drogę do serca Mili znalazła :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 15 z 53  

  
  
 Odpowiedz do tematu