Jak Małgosia drogę do serca Mili znalazła :)

Małgoniu, nie przewiduję tylko po nocach tak sobie myślę i czytam o tych naszych kochanych ogonkach a w szczególności o tych trudnych takich uparciuchach jak Twoja Milusia. Dlatego zapytałam i tak się zbiegło. Musiała się potwornie uderzyć skoro były tak poważne objawy. Przepraszam muszę przerwać bo właśnie straciłam pracę.

tak to już bywa ze zdrowiem i kondycją tych naszych Futerkowców

czasem po prostu wielka zmyła

na foty tradycyjnie czekamy i pięknie pozdrawiamy
merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

Jestem już Małgosiu. Świat mi się zawalił zupełnie. Nie będę miała z czego żyć. Tłumaczę tylko Romkowi, że to nie jego wina, to tylko "niby ludzie."Zawsze moim psiakom coś tłumaczyłam bo były ze mną na dobre i złe. Tak jest i tym razem. Ukochaj Milusię

Troszkę jesiennego Rudzielca

biegającego po lesie

,
szczekającego na siedzące na drzewach ptaszki

i prawie rozdeptującego podgrzybki

, które są tak "wielkie", że czasem należałby wziąć do lasu lupę

Alez ona jest piekna

jajć, ciągle mam w pamięci te trudne początki gdy Rudzielec dał nogę i miałyście dyżury "łowieckie" i te wszystkie próby gdy już się wydawało, że tak blisko........... a teraz proszę bardzo jaki okazały, udomowiony, przytulaśny Rudasek

Miodzio

Pamiętam jak już dała się "złowić" niepokój o zdrówko, leczenie, ech były emocje

Fajnie jest patrzeć na szczęśliwego Rudaska, Pychol jest naprawdę cudny

a jaki spokój emanuje Rudaskowej fizjonomii

tradycyjnie merdanko od Misia
pozdrawiam - Misiowaty

Małgoniu niczego nie przewiduję i nie wywołuję wilka z lasu tylko pytam z nadzieją- czy u Was dziewczyny wszystko dobrze, Miluśka zdrowa?

Jola-Błękit napisał:

Małgoniu niczego nie przewiduję i nie wywołuję wilka z lasu [...]

No niby nie, ale ja to się już nieco zestresowałam...

Małgocha! Odzywać się! Raz!

Spoko, spoko..

Chciałoby się rzec słowami Anny: "wdech.. wydech..

"

Rudzielec zdrowy, szaleje bez ograniczeń, przygoda z hakiem samochodowym nie nuczyła absolutnie niczego

.. Przynajmniej psa.. bo my już trochę baczniej obserwujemy gdzie to się Milasek zapuszcza w szaleńczej gonitwie

Poza tym, moi drodzy: kokosi się na łóżku, podgryza, warczy (mruczy) i domaga się pieszczot

Normalnie coraz bardziej normalnieje

Pozdrawiamy Was wszystkich niniejszym serdecznie i dziękujemy za troskę

ML

....no kamień z serca ale żeby takie przerwy w relacjach fanom fundować

merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

No widać Małgoniu że reagujesz na "polecenia" wieluńskiej Małgoni. Dobrze że taka szefowa istnieje bo inaczej zeszlibyśmy na psy. Fajnie,że wszystko OK.Pozdrawiamy

MałGośka groźna jest

Bać się należy

i polecenia wykonywac skrzętnie, bo jak się obrazi.. to normalnie.. kto by to towarzystwo do kupy zebrał

No, kto?

Poza tym to wszystkie Małgośki są fajne

Masz rację aż się sama do siebie uśmiechnęłam. Przed chwilką pisałam do Ani- Solki bo tam "ględzimy" sobie o naszych charakternych psach ale i tak te dwa dalmatyny jednak wymiękają przy Twojej Miluśce. Ta to już nawywijała, ale dziewusia jest OK podoba mi się. Trzymajcie się ciepło

Poprosze o kilka zdjęć Miluśki

bo już zaraz wiosna.

A ja widziałam wczoraj Mili

Co prawda nie bardzo mnie pamięta, ale chociaż ją po pysiu pomiziałam