 |
 | Jagienka vel Tula - już mam dla kogo żyć! :)) |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 15:51, 05 Lut 2006 |
|
 |
|
 |
 |
JAGNA
([link widoczny dla zalogowanych])
Jagienka ma ok. 3 lat. Cudna - wygląda jak "skrzyżowanie" [link widoczny dla zalogowanych] z [link widoczny dla zalogowanych] (a na niektórych fotach to "czysta" Gapa )
Została podrzucona pod koniec września zeszłego roku - po prostu któregoś dnia wyszła przestraszona zza jakiejś budy i od razu zdobyła nasze serca...
Początek był trudny - bała się bardzo, widać było wyraźnie, że życie (i ludzie zapewne) jej nie oszczędzało... Nieśmiała, a nawet bojaźliwa, bardzo łagodna, chudziutka i taka... aksamitna w dotyku
Teraz, po miesiącach spędzonych u nas, chudziutka już nie jest aksamitność kudełków też już trochę zaginęła :/ Jednak nieprzeciętna uroda pozostała
Mroźne dni i noce spędza samotnie w budzie, przechodzącym ludziom przygląda się z uwagą, ale tak bez specjalnych nadziei... Gdy postałam dłużej przy jej kojcu i nie poddając się cierpliwie zagadywałam do ślicznotki - przekrzywiła kudłatą główkę, zaczęła powolutku podnosić ciałko i przytuptała wreszcie nieśmiało wymachując ogonkiem...

|
Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Nie 23:55, 02 Lip 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 0:01, 23 Lut 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Dwa i pół tygodnia temu przesympatycznym mailem uświadomiła mi swe istnienie pewna Agnieszka spod Warszawy
Dopytywała się niezobowiązująco o jedną z naszych podopiecznych. Jako, że tak o swojej rodzince napisała:
Agnieszka napisał: | My jesteśmy raczej spokojni, Bakcyl (berneńczyk) to oaza spokoju, koty to siedmioletnie, leniwe hrabiostwo. Dlatego nie szukamy psa o
temperamencie małej elektrowni, ale raczej spokojnej przytulaśnej, nakolankowej panienki. |
mają dom z ogródkiem i budą do psiej dyspozycji (wedle uznania ) a do tego używa imienia... Jagna - zaproponowałam by zerknęła jednak na naszą, nomen-omen, Jagienkę
Wczoraj nasza cudna panienka przeszła zabieg sterylizacji, a dziś....
[werble]
[....]
[napięcie wzrasta....]
Ta-dam!
Agnieszka napisał: | Jagienka dzisiaj już śpi u siebie
Całą czterogodzinną drogę zachowywała się idealnie. Leżała grzecznie i gdyby nie ślady brudnych łap to nie byłoby widać, że pies był w samochodzie. Sunia wydaje się być całkowicie pogodzona z losem. Jest tak spokojna, że aż mi jej było szkoda. Na krótkim spacerze w przerwie podróży ślicznie szła na smyczy, pomerdała ogonkiem i troszkę się ożywiła. Po dojechaniu na miejsce nastąpiło spotkanie z naszym berneńczykiem. Nasz Bakcyl jak to on, nie narzucając się specjalnie próbował obwąchać nową koleżankę, ale Jagienka nie życzyła sobie takich poufałości i warczała ostrzegawczo Po wejściu do domu zaczęła się nerwowo kręcić i ziać. Patrzyła mi w oczy pytająco i było widać, że się boi i nie ma pojęcia co ze sobą zrobić. W takim razie, wiedząc, że od dawna mieszkała w budzie, zaproponowaliśmy jej drugą opcję i pokazaliśmy nieużywaną budę w ogrodzie. Sunia natychmiast do niej weszła, ułozyła się na kocyku i wyglądała jakby całe życie tam mieszkała. Kiedy Bakcyl odkrył gdzie ukryła się ta ślicznotka natychmiast przyszedł w odwiedziny. Jagienka wylazła z budy, obszczekała go i wróciła z powrotem na swoje posłanko Na razie zostawiliśmy ją w spokoju. Za jakiś czas do niej zajrzę i jeżeli będzie nadal w budzie to chyba ją zostawię, żeby odespała stres podróży. Jeżeli będzie się kręciła, to wezmę ją do domu.
Jest cudna. Dziękujemy Małgośce za pomysł i pani Ewie za opiekę nad naszą już sunią |
I co Wy na to?
Lecę dać Adze vel Jagnie link do tego topiku - może ją namówicie do samodzielnego napisania co nieco o czarnulce? 
|
|
 |
 | |  |
 | Jagienka |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Jagna
Zwierzoamator

Dołączył: 23 Lut 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: ciche Błędowo |
|
 |
Wysłany: Czw 9:07, 23 Lut 2006 |
|
 |
|
 |
 |
No to jesteśmy!
Ponieważ już zdążyłam odwiedzić dogomanię, to teraz tylko przekopiuję to co tam wysmarowałam:
"No więc spieszę donieść, że kiedy poszłam z dobranockową wizytą do budy naszej Jagienki vel Szajby, to ona mnie powitała tak radośnie i tak się przytuliła, że grzecznie wróciłyśmy razem do domu. Spałam na kanapie a sunia tuż przy mnie wygrzewała się na ogrzewanej podłodze. Spała ślicznie do 3:00 kiedy to zaczęła się kręcić, więc wyszłyśmy na spacerek. Szajbula obejrzała okolice, pokręciła się i wróciłyśmy do domu spać. Spała do rana w zrelaksowanej pozycji, rozciągnięta jak długa. Rano powitała radośnie mojego starszego syna, bardziej wstrzemięźliwie mojego męża (chyba trochę boi się mężczyzn) i rano znowu spacerek. Dołączył do nas młodociany pies sąsiadów i obaj panowie próbowali rozczmychać kobitkę, ale się nie dała. Ale kiedy chłopaki zaczęli bawić się ze sobą patrzyła na nich merdając lekko ogonem. Smycz jest w zasadzie nie potrzebna. Sunia chodzi przyklejona do mnie, nie oddala się dalej niż na 2 metry. Siusiu nie było
Teraz miałam przerwę w pisaniu bo psina znowu się kręciła, więc wyszłyśmy. Zaprowadziłam ją do kojca, bo tam wczoraj robiła siusiu i zadziałało jak magia. Przykucnęła dokładnie w tym samym miejscu... Teraz ja piszę a ona leży koło mnie. Jest przesłodka. Zrobiłam już kilka zdjęć, ale ona ciągle do mnie podchodzi i wszystkie są nieostre...
Na razie nie chce jeść. Proponowałam suchą karmę z ręki, ale brała tylko do pyszczka i wypluwała. Poczekamy.
Tak więc jestem dumna z mojej nowej panienki i bardzo dumna z mojego Bakcyla. Jest bardzo wyrozumiały i delikatny w kontaktach z nią.
Acha, kotów trochę się boi...."
Jak na razie wydaje mi się, że coś tu w trawie piszczy i pannica ma faktycznie całkiem rozkoszny i wesoły charakterek, tylko do tej pory nie miała jak i gdzie tego okazywać. Na tym ostatnim spacerku już merdała ogonkiem obwąchując pyszczek małemu sąsiadowi....oj, będzie się działo
Dlaczego ona nie je?! 
|
|
 |
 | |  |
joanna
Dołączył: 04 Gru 2005 |
Posty: 42 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Opole |
|
 |
Wysłany: Czw 10:17, 23 Lut 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Aska napisała:"A ja przez to forum to zrobiłam się kompletnie rozchwiana emocjonalnie. Bez chusteczek tu nie wchodzę. Znowu sie wzruszyłam "
Otóż to Asiu, otóż to.
Wszystkiego dobrego Jagienki na dalsze wspólne życie.
|
|
 |
 | |  |
Jagna
Zwierzoamator

Dołączył: 23 Lut 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: ciche Błędowo |
|
 |
Wysłany: Czw 10:50, 23 Lut 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Dzięki, dziewczyny. Jesteście kochane
Anna napisał: |
...Ale z brakiem smyczy to ostrożnie - mała nie zna terenu....strach, żeby coś się stało. Uspokój mnie trochę i powiedz, że ma adresówkę - czyli Wasze dane przyczepione do obroży albo szelek. Koniecznie...
|
Aniu, po pierwsze adresówka jest zamówiona. Po drugie sunia chodzi na smyczy, tylko mówię jak to wygląda na spacerach. Smycz jest luźna a psina przyklejona do mnie A po trzecie to mieszkamy w pięknym miejscu gdzie dookoła są gołe pola, niezagospodarowane działki i trzy zamieszkałe domy (w tym jeden nasz). Suczydło nie ma gdzie czmychnąć, żeby nie była widziana w promieniu kilometra. Zresztą ona już świetnie wie która to nasza brama i gdzie są drzwi do domu i tam się kieruje jak wracamy ze spaceru. Po....które to już....eee....czwarte, to w okolicy jest zero samochodów, zero ludzi i zero hałasu. Jedyne co możemy spotkać na spacerach to sarnę, kuropatwę, albo myszołowa. Tak więc nie martw się, wszystko jest pod kontrolą
Teraz mocno śpi. Poszłam się wykąpać a ona nie ruszyła się z miejsca. Coś mi się widzi, że dopiero teraz odpoczywa. W nocy widocznie nie spała tak jak mi się wydawało, bidulka.
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 9
|
|
|
|  |