 |
 |
|
 | |  |
Jagna
Zwierzoamator

Dołączył: 23 Lut 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: ciche Błędowo |
|
 |
Wysłany: Sob 23:14, 25 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
MałGośka napisał: | O - shirrraperra - miło Cię tu widzieć
Jagna - istnieją Tylko musiałabyś poszukać, najlepiej zapewne na SGGW, pewnie w AR we Wrocławiu, a kto wie - może i w innych klinikach są weci o stomatologicznych "umiejętnościach".
A zwyczajowe postępowanie w takich przypadkach jest proste - jeśli ząb boli i powoduje ból lub jakieś dolegliwości - jest usuwany... |
Dzięki Gosiu. Tylko skąd wiedzieć czy ją to boli czy nie? Ona się oczywiście nie skarży, ale dziurka wygląda niezbyt ładnie. Oczywiście nie mam na myśli estetyki Mam wrażenie, że kiedy dotykam TEGO zęba to jakby gwałtowniej cofała mordkę niż kiedy dotykam z drugiej strony, ale to może moja sugestia
Tak myślałam, że może dojść do usunięcia zęba, ale przechodzić narkozę, ból "po" może bez potrzeby...Z drugiej strony połowy tego zęba już i tak nie ma. No nic. Trzeba iść do lekarza tak czy owak.
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Jagna
Zwierzoamator

Dołączył: 23 Lut 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: ciche Błędowo |
|
 |
Wysłany: Wto 16:51, 28 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
No i byłyśmy wczoraj. Tula ma już pełen komplet szczepień. To raz. Ząb jej nie boli, bo pan doktor wetknął obrzydliwy szpikulec w tulciowy ząbek a ta nawet łbem nie ruszyła. Powiedział, że dać jej teraz spokój i obserwować. Kiedy ząb trochę się zetrze i dojdzie do stanu zapalnego, bo odsłoni się...eee...coś tam, to wtedy będzie można go usunąć. To było dwa. A trzy, to opinia pana doktora (któremu ufam i go bardzo lubię), że Tulcia nie ma 3-4 lat jego zdaniem....ma raczej 1,5 roku do dwóch! (teraz jeszcze bardziej lubię pana doktora).
Osłuchał Tuli serduszko, obmacał, zmierzył temperaturę. Jest wszystko ok! 
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Wto 20:54, 28 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Wow - dobre wieści, baaardzo dobre
Jagna napisał: | A trzy, to opinia pana doktora (któremu ufam i go bardzo lubię), że Tulcia nie ma 3-4 lat jego zdaniem....ma raczej 1,5 roku do dwóch! (teraz jeszcze bardziej lubię pana doktora). |
No super!
A w ramach wytłumaczenia - oceniamy wiek naszych ogonów "na oko" - co jak powszechnie wiadomo nie jest gwarancją na brak pomyłki Stan zębów, ciałka, ruch, itp. - na tym się opieramy plus nasze doświadczenie. Ale czasami, np. podczas operacji, wetka widzi stopień zniszczenia organizmu i inaczej oceni wiek naszego ogona...
Podsumowując - bardzo się cieszę, że Tuleńka to jeszcze psie dziecię, choć przykry jest fakt, że zdążyła tyle się w tym krótkim czasie nacierpieć... 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Jagna
Zwierzoamator

Dołączył: 23 Lut 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: ciche Błędowo |
|
 |
Wysłany: Śro 11:46, 29 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Ja bardzo chcę wierzyć, że Tula mogłaby być młodsza. Pan doktor i jego żona zgodnie stwerdzili oglądając jej ząbki (Tulci, nie żony doktora ), że jeszcze jest bardzo młodziutka, ale oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że pani doktor w Wieluniu widziała ją dokładniej, grzebiąc w bebechach podczas sterylizacji i pewnie może na ten temat więcej powiedzieć. Inna sprawa, że mi się też wydaje, że sunia odmłodniała odkąd jest w domu a jej ząbki wyglądają lepiej niż kiedy je widziałam pierwszy raz. Poza tym jednym złamanym, wszystkie są bielusieńkie, bez cienia nalotu. Mój czteroletni berneńczyk ma dużo brzydsze zęby.
Jakby nie było - jest dobrze i to jest ważne.
Poza tym Tula jest dziewczyną, która bardzo o siebie dba. Na naszej źle wyprofilowanej działce zrobiła się ze stopniałego śniegu spora kałuża. Albo raczej mały staw.... Już kilka razy widziałam jak Tulcia stoi sobie w nim po prostu i moczy stópki, żeby piętki mieć gładkie.... 
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 0:07, 30 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Jagna napisał: | Już kilka razy widziałam jak Tulcia stoi sobie w nim po prostu i moczy stópki, żeby piętki mieć gładkie....  |
MadziA napisał: | i o to chodzi trzeba dbać o swoje paznokietki  |
Dziwicie się? Dwóch amantów ma obok siebie - musi więc zadbać odpowiednio o urodę, no nie?
Jagna - "ktoś" mnie tu nie zrozumiał
Wiek psiska ocenia Ewa, ja, chłopaki - a człek przecież omylny bywa. Więc czasami okazuje się (właśnie np. przy operacji), że minęłiśmy się z prawdą... Ale w przypadku Tuleńki już nawet nie dopytywałyśmy Więc - trzymajmy się wersji Twoich wetów, zwłaszcza, że Tula nie będzie raczej miała nic przeciwko
Fooootki! Gdzie nowe, wiosenne już prawie, fotki?!?!? 
|
|
 |
 | |  |
Jagna
Zwierzoamator

Dołączył: 23 Lut 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: ciche Błędowo |
|
 |
Wysłany: Czw 19:58, 30 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
MałGośka napisał: | [Fooootki! Gdzie nowe, wiosenne już prawie, fotki?!?!?  |
Ależ ja, pro-pani z wieeeelką przyjemnością....
Tutaj przy zmianie pościeli. Obrazek typu "Wytęż wzrok i znajdź psa!"
Zajdłoby się coś, nie?
Trzeba pilnować kuchni, coś ładnie pachnie....
To małe też pewnie głodne, dobrze, że się na mnie nie wiesza....
W plenerze:
Ty, gruby, co tam masz?....oooo....puszeczka....!
No dobra, to sobie wylizuj a ja idę do śmietnika, może też jakąś znajdę...
Co tam piszesz? Pomóc ci?
I na koniec....

|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Jagna
Zwierzoamator

Dołączył: 23 Lut 2006 |
Posty: 54 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: ciche Błędowo |
|
 |
Wysłany: Pią 19:01, 07 Kwi 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Przekopiuję teraz to co napisałam na dogomanii, a napisałam tam, bo byłam zaraz po lekturze kilku wątków z psów w potrzebie....i postanowiłam wytreścić to, co mnie dręczy. A wiem, że tutaj więcej osób czyta nasze losy (chyba...?) i doskonale mnie zrozumiecie nawet jeśli myślicie zupełnie inaczej.
"A tak w ogóle to naszły mnie przemyślenia.
Byłam przekonana i nawet wszystkim w koło powtarzałam, że wzięcie psa ze schroniska uspokoi mnie, że świadomość uratowania CAŁEGO ŚWIATA tej jednej istoty uleczy jakoś świadomość, że psom przez ludzi dzieje się źle i będę upajała się tym szczęściem przez następne lata.
Tymczasem dalej mi smutno. Nawet nie wiem czy nie jeszcze bardziej niż przedtem. Teraz kiedy widzę jak moja sunia odzyskuje radość życia, jak pięknie odnajduje się w nowym życiu, jak patrzy na nas z oddaniem i miłością a jej ślepia mówią cały czas "dziękuję", jak stara się zaspokoić wszelkie nasze oczekiwania z tej wdzięczności, jak przestaje się bać, że ktoś ją skrzywdzi, kiedy patrzę na te jej radosne pląsy kiedy idziemy na spacer....a pomyślę o tych co w tej samej chwili patrzą smętnie przez kraty i każdym westchnieniem pragną domu i miłości...
Myślę, że jeszcze co najmniej jedna schroniskowa bida się u nas kiedyś pojawi, ale muszę odczekać aż mój mąż starci czujność ( ), ale czy mi ulży, czy będzie bolało jeszcze mocniej?... Ile trzeba uratować psiaków, żeby się wyciszyć i uspokoić? Zamienić się w Wiolcię Willas?
Przepraszam, tak jakoś mnie naszło...."
A Tulinka ma się świetnie, pięknie pilnuje swojego terytorium i szczeka takim śmiesznym wysokim głosikiem...Nadal jest idealna.
Bałam się troszkę jak to będzie kiedy wyjeżdżam na zjazdy (zachciało mi się drugich studiów ) i nie ma mnie trzy dni. Ale na szczęście Tuleńka wie, że dom to dom i nawet jak pani nie ma to ona jest tu bezpieczna i ma czekać grzecznie. Za to jaka radość jak wracam! Mało się nie udusi, bo nie umie szczekać z radości ( ) a bardzo by chciała i tylko posapuje marszczącz pyszczek 
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 5 z 9
|
|
|
|  |