 |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 22:24, 22 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
bakAa napisał: | mysle,ze Wezyr to jest ladne imie.. i zostawie je dlatego,ze je Gosia wymyslila  |
Oj, oj, nie Gosia O ile mnie pamięć nie zawodzi to pomysł naszej Madzi, a ja tylko dopasowałam je akurat do wezyrkowego ciałka i osobowości
Kurcze, przy okazji spuszczania chłopaka ze smyczy - przez to Basiu, że taki ten piątek adopcyjny był zakręcony - to p. Krysia nie wręczyła Ci naszej adresówki firmowej, którą nasze zwierzomaniaczki specjalnie stworzyły (o, tej TUTAJ) Poproszę ją by przesłała Wam pocztą, bo toż wstyd by były wieluniak nie miał wieluńskiej adresówki, prawda?
A przy odpinaniu smyczy mimo wszystko bądź czujna, bo różnie to bywa z psimi pomysłami. Ostatnio tu na forum wszyscy przez tydzień prawie obgryzaliśmy pazury z nerwów, bo kumpel Wezyra - Bubu - postanowił świat zwiedzać...
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pon 23:22, 23 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Czasem myślę,ze dywany zostały stworzone specjalnie w tym celu,aby stanowic psią toaletę.Jeśłi psiak ma do wyboru kafelki i dywan,zawsze wybierze dywan.Cała moja czworka ochrzcila wszystkie dywany dokładnie,a kiedy malutkie Łapiątko przybyło do mnie na tymczas,pierwsze co zrobiła,to powitalną kupkę na dywanie...Potem dywan regularnie już słuzyl do celów toaletowych.Nie pomoglo nawet gruntowne wypranie przez Pana Wiesia.Toaleta po prostu została ,,odswiezona,,.Nawet kiedy siku i kupki były już zostawiane na trawnikach,to obowiązkowo choć jedna lądowała na dywanie.
Wezyra trzeba niestety uczyć jak szczeniaka.W koncu chłopak nie wie,bo niby skad ma wiedziec,ze dywan nie słuzy do tych celów.Obrał sobie toalete i choćby nie wiem jak czyścic,on i tak wyczuje gdzie ma zostawić kupsko.
Ja Bonkę tez musialam uczyć od poczatku wszystkiego i po prostu postepowałam jak ze szczeniolem.Stosowałam się dużo do rad Zofii Mrzewinskiej i w koncu osiągnęłam zamierzony cel.Trwało to bardzo dlugo,ale udało się.Tak tez i będzie z Wezyrem.
Niestety te dywanowe nawyki ciagną się potem już przez całe psie życie.jeśłi tylko zdarza się któremukolwiek psiakowi jakas niedyspozycja,dywan idzie na pierwszy ogien.Ostatnio nawet mój arystokratyczny senior Bill wyperfumował mi dokładnie spory kawałek.
Majac psy,trzeba pogodzić się z wieloma rzeczami,nie zawsze przyjemnymi.Mając do wyboru dywan i psa,zawsze wybiore psa
Z Wezyrem najbardziej uciązliwe jest to,ze on wogóle nie chce kupki na zewnątrz zrobić.Gdyby choć raz się udało i został nagrodzony ,wychwalony,pomiziany,to potem już byloby łatwiej.Trudno znaleźc złoty środek,chyba musiałabys spędzić cały dzien na zewnatrz.
Na pewno nie mozna karcić,czy podnosić glosu.Chłopak zestresuje się bardzo i bedzie jeszcze gorzej.Po prostu trzeba czasu i tyle.Wszystko sie wówczas ułozy. 
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Wto 9:08, 24 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
bakAa napisał: | Gosiu mam pytanie.. bo na stronie pisalo,ze on ma 5 lat a na kartce ze szczepienia,ze ma 10.. to ile on ma tych wiosenek? |
Wiek na stronce to moja - często nieobiektywna - ocena. Określam go nie tylko po stanie zębów, ale też po ogólnym psim wyglądzie. Jednak specem nie jestem... a i psie organizmy przeróżnie się "prezentują". Czasami dopiero przy operacji, przy oglądaniu organów wewnętrznych, widać jak zupełnie nasze przypuszczenia się "rozjeżdżają".
A w naszej lecznicy dziewczyny mają tendencję do dziwnego zawyżania psich lat (a to one wpisują wiek w książeczkę)
Najlepiej więc gdybyś sama zapytała swego weta, a on uwzględniając nieznaną przeszłość Wezyrka i być może trudne życie - określił go dokładniej.
Przydałaby mu się też (psiakowi, nie wetowi ) jakaś kuracja witaminowa, uzupełnienie braków w organiźmie. To plus życie domowe z Wami czyli zadbana sierść, prawidłowa dieta, brak stresów i regularny ruch na pewno ujmą mu lat
Bo jakoś trudno mi uwierzyć by miał 10 lat. No... 7 ewentualnie, ale przed dekadą będę go własną piersią bronić 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Karolina
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006 |
Posty: 576 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Łódź |
|
 |
Wysłany: Wto 12:20, 24 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
I ja mysle, ze zebice to niestety zadna pewnosc Gdy bralismy Smugalska to miala wpisane 4 lata i tak tez przyjelismy - nie jestesmy znawcami ani psich zebow, ani metody oceny. Jednak gdy mowie ludziom, ze ma juz 5 lat (bralismy ja rok temu) nikt nie wierzy. Wszyscy mysla, ze to psi podlotek
Pan z schroniska powiedzial mi kiedys, ze pies ktory np. zle je, np. piasek, ziemie (takie bezdomniaki to czesto wcinaja jedzonko w ziemi upaprane) moga miec bardziej starte zeby niz faktycznie wiek by na to wskazywal.
A 10 lat to juz calkiem sporo jak na pieska, szczegolnie wiekszego wilczka. Mysle, ze inaczej by sie juz troszke poruszal, ze widac by bylo po prostu ten podeszly wiek. Tym bardziej, ze nierodowodowe owczarki maja czesto problemy ze stawami.
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 9
|
|
|
|  |