 |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Pią 0:02, 27 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
AnJa napisał: | Prezentami na dywanie się nie przejmuj - prawie każdy opiekun schroniskowego najlepszego przyjaciela człowieka takie prezenty otrzymywał w pierwszych dniach, a nawet i tygodniach wspólnego życia |
O, wypraszam sobie! W imieniu Dżeksona sobie wypraszam! Dżeko jest "kurturarny" i takich bonusików nie zostawia. Nawet jak był otumaniony po narkozie i rozpaczliwie wyłaził na klatkę, kiedy wchodziłam do domu po powrocie ze sklepu, a my z TZ'em - debile - uznaliśmy, że tak mnie wylewnie wita, zatem nawet wtedy w desperacji poszedł do kuchni i zsiusiał się na płytki koło swoich misek. Słodziaczek kochany
A wiesz bakAa, że strasznie mi się podoba, jak piszesz o Wezyrze? Nie mówię o stylistyce, tylko o ładunku emocjonalnym 
|
|
 |
|
 |
 | |  |
ML
Zwierzofan

Dołączył: 13 Sty 2007 |
Posty: 579 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Pią 9:38, 27 Kwi 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Witam Cię serdecznie, troszkę późno z powodu sprzętu komputerowego, który był uprzejmy odstawić mi świński numer i się zepsuć.. nic to. Grunt, że od wczoraj mogę znów czytać wszystkie ciekawostki z życia wieluńskich ogonków.
Bardzo się cieszę, że Wezyr ma swój dom i swoich ludzi! I cieszę się, że jesteś na forum i dużo piszesz o swoim przyjacielu
W temacie koop na dywanie mogę dołączyć nasze doświadczenia z Mili: było wkurzająco.. rano na spacerze nic, po południu nic, wieczorem nic.. a w nocy: bach.. prezencik. Albo jak wracałam z pracy. W moim mieszkaniu jest tylko jeden dywan. I oczywiście koopa musiała się znaleźć właśnie na nim.. Na szczęście to były przejściowe nieporozumienia. Milasek jest dość specyficznym psiakiem (zachęcam do lektury Milaskowego topiku-koniecznie od początku ) i miał wybaczone takie zachowania a cierpliwość moja osiągała apogeum Teraz już prawie nie pamiętam, że takowe niespodzianki mi psica zostawiała. Jednak dla spokoju własnego drzwi do pokoju z dywanem są zamykane podczas mojej nieobecności.
Tak więc i Wezyrek się naumie, że na pole wychodzi się głównie po to żeby sobie ulżyć a nie tylko wąchać każdą trawkę z osobna Dacie radę!
Pozdrawiam serdecznie i upraszam się o delikatne wytarmoszenie pięknych Wezyrkowych kudełków 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 9
|
|
|
|  |