 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Ania i Sol
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Lip 2005 |
Posty: 204 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Nie 11:35, 11 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Dziewczyny spokojnie, psy w stadzie są niebezpieczne. Szczególnie psy tego typu i po takich przejściach. Ja nie panuję nad Solką a co dopiero nad dwójką. Trenerka powiedziała mi przed chwilą, że nie nie nie. Za kilka lat, jak Solka będzie moją przyjaciólką - to może, ale teraz nie. Najpierw myślałam, że to ja powinnam go wziąć, ale po rozmowie wiem, że na pewno nie. Natomiast mam już dwie potencjalnie zainteresowane osoby. Dam znać dzisja, jutro, jak przebiegają rozmowy. Jeżeli znajdziecie kogoś w Warszawie, chętnie pomogę w sojalizacji tego psa na przykład przez spotkania z SOlką, służe tez literaturą i tym co mam we łbie na temat psów, a MałGoska wie, że dużo sie nauczyłam. Uff.... i jeszcze jedna rzecz - trenerka mówi: jeśli nie znajdziemy NAPRAWDĘ odpowiedniej osoby, to czasem lepiej podjąć trudne decyzje. Szczególnie jeśli one dotyczą tak trudnych psów. Sorry za tak poważną przemowę na Solkowym - śmieszno radosnym forum, ale bardzo się przejęłam.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Nie 21:23, 11 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Że mamy fajnie to fakt . A jak będziesz w wawie, to przecież możesz przespacerować się z nami obiema + nasze dwa psy, prawda?
Zlot towarzystwa przyjaciół Wielunia też mi się widział oczami wyobraźni, ale dnia pewnego moje oczy ujrzały w tejże wyobraźni scenkę, kiedy do wawy przyjeżdża Edyta z moim pieszczoszkiem Borysem i spotykamy się z Szantiną, Szantą i Asterem. Borys jest zainteresowany Szantą, Aster jest o Szantę zazdrosny, Dżeki chce się bawić, ale że nie pachnie już psem, więc Aster i Borys po namyśle postanawiają potraktować go, jak pannę, więc Dżeks się wkurza, ponadto napastliwie zaprasza Szantę do zabawy, co Szantę po chwili zaczyna denerwować - atmosfera ogólnie zważona, łagodnie to ujmując. A teraz dodaj wszystkich innych ogoniastych wieluniaków i pomnóż przez... jakieś półtora (bo dochodzą czterołapi nie-wieluniacy). Oto będzie zlot towarzystwa wieluńskiego. Kłótnie, niesnaski, walki, zęby, piski, warczenie i jazgot. I wśród tego wszystkiego my, właściciele, kompletnie nie panujący nad całym tym zamieszaniem .
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Ania i Sol
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Lip 2005 |
Posty: 204 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Nie 21:47, 11 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Wiesz, że chyba masz rację. Nie mamy wsparcia na górze. Nie mam pojęcia, skąd sie nagle posypała ta lawina dolegliwości. Ale mamy tez sukcesy. Objawy agresji ciążowej opanowane. Mam doskonałą wetkę, tę moją Anię od konia. Nie tylko daje leki, bada i ma pomysły, ale jeszcze wiem dokładnie, co i jak, i kiedy. A te placki to sie pojawiły nagle jakoś tak przedwczoraj, wczoraj byłyśmy u wetki, a dzisiaj leczymy. Skaranie boskie z tym psem 
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 17 z 36
|
|
|
|  |