 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Justyna
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007 |
Posty: 670 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wrocław |
|
 |
Wysłany: Pon 22:58, 26 Lut 2007 |
|
 |
|
 |
 |
A gdzie ten ten biedny, zastraszony zwierzaczek się podział?
Mili, BRAWO! Oby tak dalej!
A teraz ktoś jeszcze chciał by coś Mili napisać
Hej Mili!
Moja kumpela Fuńka opowiadała mi dużo o Tobie i wspominała, że jutro masz mieć operację na łapkę i w związku z tym chciałem Ci coś opowiedzieć. Jak byłem szczeniakiem, to bardzo szybko rosłem (takie psy jak ja podobno tak mają) i nagle zaczęła mnie bardzo boleć przednia łapa. Moi ludzie bardzo się tym przejęli i zabrali mnie do psiej kliniki, gdzie Pan Doktor stwierdził, że mam bardzo niefajną chorobę, która nazywa się dysplazja łokciowa (ci ludzie, to zawsze jakieś takie dziwaczne nazwy na wszystko wymyślają) i powiedział, że koniecznie muszę mieć szybko operację, bo inaczej nie będę mógł chodzić . Kilka dni później znowu Moi Państwo zawieźli mnie do tej kliniki i tam dali mi taki zastrzyk (a właściwie to dwa, bo pierwszy nie zadziałał ), po którym zasnąłem. Jak się obudziłem to byłem już z powrotem w domu, ale jeszcze cały dzień nie potrafiłem sam wstać z posłania, bo byłem bardzo słaby i cały czas kręciło mi się w głowie. To było dziwne uczucie, ale w sumie nie wspominam tego źle, ponieważ wszyscy cały czas mnie głaskali, tulili i mówili, że się o mnie martwią . Potem jeszcze jakiś czas łapa mnie bolała (na początku to nawet bardziej niż przed operacją), ale z czasem co raz mniej i teraz to już prawie wcale o tym nie pamiętam. Trochę później, jak pojechałem na kontrolę, to Pan doktor powiedział, że trzeba mi zrobić jeszcze jedną operację, bo może mi się rozwinąć dysplazja biodrowa (kolejne dziwaczne ludzkie słowo). Znów mnie zawieźli do kliniki, znów zasnąłem i znów później byłem bardzo słabiutki i znów moi Państwo bardzo mnie rozpieszczali i się o mnie martwili. Teraz jestem bardzo dużym psem (jeszcze nigdy nie spotkałem większego ode mnie ) i chociaż nigdy nie będę taki sprawny jak inne zwierzaki (na cztery łapy tylko jedną mam w pełni zdrową), to wiem, że dzięki tym operacją cały czas mogę chodzić i biegać.
Mili wiem, że na pewno będziesz czuła się bardzo nieszczęśliwa i będziesz się bardzo bała, ale nie martw się, ludzie jeżeli robią nam takie rzeczy to tylko po to, żeby później żyło nam się lepiej. Nawet jeśli na początku będzie Cię bolało bardziej niż przed tą straszna operacją, to później minie. Ty jesteś śliczną małą suczka , jesteś leciutka (ważysz pewnie 1/10 tego co ja ) i nawet sama nie zauważysz jak szybko znów zaczniesz biegać i skakać na wszystkich czterech łapach A dla takiej miłości i troski jaką zobaczysz w oczach Swojej Pani i Swoich Ciotek (o miziankach nie wspominając), kiedy się już po wszystkim obudzisz, to warto sobie dać coś jeszcze pokroić
Trzymamy kciuki ! Wszystko będzie dobrze!
Twój starszy i duuuużo większy kumpel, bernardyn Benek!
P.s.
Wiem, że do tej pory nie miałaś szczęśliwego życia, ale teraz to już się zmieniło, ale jak by kiedyś jeszcze jakiś człowiek albo pies chciał Ci zrobić jakąś krzywdę, to mu od razu odszczekaj, żeby Cie zostawili, bo jak się mi poskarżysz, to ja zaraz z Wrocławia przyjadę z nim po swojemu pogadam! A ze mną to już tak lekko to nie będzie!
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 30 z 53
|
|
|
|  |