Happy Donald ;)

mała napisał:

...ładnie to tak ludzi nabierać na biedne porzucone stworzonka schroniskowe?Człowiek się wzrusza,jedzie do Wielunia,bierze taką starowinkę do domu..starowinka oczywiście doskonale przez jakiś czas gra swoją rolę "siedmiu nieszczęść",aż człowiek zakocha się bez reszty i wtedy wychodzi prawdziwy charakterek

Tu więcej jest takich co się nabrali na tą pseudo biedotę

I w sumie fajnie na tym wyszliśmy

nie ma to jak psie szczęście terroryzujące dom.

Że też się Donek nie obraził o takie strojenie , hihi.

Oj, tak! Chorwacja jest cudowna! W tym roku miałam porównanie z Kretą. Bardzo było na Krecie fajnie, ale... ja chcę do Chorwacji!

A zdjęcia Donalda kapitalne

...Donek zawsze bał się odkurzacza..do wczoraj? Wczoraj jak zobaczył właczony odkurzacz nie zwiał jak zwykle,tylko zaczął szczekać na niego,a że to nie przyniosło efektu pobiegł do swojego kojca i ..zaczął tarmosić jedną ze swoich zabawek!!Chwilę póżniej wciągnął za nogę do kojca kaczkę i tarmosił,tarmosił..Niestety wczoraj tego nie widziałam,bo w całej akcji uczestniczył Maciek,ale dzisiaj rano postanowiliśmy sprawdzić Donkową chęć do zabawy..Dostał i kaczkę i pieska i bawił się

!Wcześniej ignorował wszystkie zabawki,az tu nagle wczoraj!!Cieszyłam się jak próbował pierwszy raz bawić sie w gryzienie mojej ręki,ale teraz to już norma,robi to codziennnie..ale zabawki?Myślałam,że się nie przełamie i zawsze bedzie je olewał{dobrze,że tylko w przenośni

}a tu nagle taka niespodzianka!!Na dowód kilka zdjęć zrobionych na szybko,może nie są zbyt wyrażne ale oddają troszeczkę klimat

..łóżkowe wariacje..

Pozdrawiamy Ania,Maciek i Mały terrorysta Donek

No i super, wreszcie się chłopak przełamał. Teraz jak już wie, że to fajne to będzie się bawił. brawo

Kolejny punkt psa szczęśliwego zaliczony

Brawo Donek! Gucio też objawił miłość ku zabawkom po roku dopiero...

Aaaaaale Donald ma twarzy

Donek-babulka; Donek-maczo co sika na stojąco; Donek-pijus (przepraszam, ale kto mu piwo daje?!?!?

; Donek-potwór rozszarpujący kaczki (z aluzją czy bez?

)

A Chorwacji zazdroszczę jak nie wiem co...

MałGośka napisał:

Aaaaaale Donald ma twarzy

I wszystkie happy

Donek piwa nie pija,ale lubi takie męskie gadżety..wędeczka,piwko,pilociki od telewizorka,scyzoryk..ot,facet pełną mordką

Uwielbia też poranne pobudki!!wystarczy przecież,że to on się wyspał ja nie musze bo mam obowiązek bawić sie z nim choćby na pół śpiąco..i nawet nie ma możliwości żeby się wykręcić,albo zakryć głowę kołdrą..wlezie pod,albo będzie się tarzał po mnie {nowa forma budzenia}

,a jak to nie działa to szczeka prosto do ucha/kołdry..Teraz też patrzy na mnie z łóżka wyczekująco,ale że nie chce mu się ruszać bo trasa do fotela długa i męcząca {okolo 1,5 m}mam chwile luzu..Najgorsze są poranki po pracy..wraca człowiek o 4 nad ranem,zanim usnie na dobre to już Donek jest czujny na stanowisku i urządza budzenie..a jak już wyczerpie wszystkie metody to przechodzi do środków ostatecznych-uwaga!uwaga!pies się krztusi!wstawaj szybko i reaguj!! .Maciek czasami zabiera go o 6 do pracy żebym mogła trochę pospać,ale niestety nie zawsze może..i co ciekawe on tylko mnie tak budzi natarczywie

! ..a dzisiaj chłopaki pojechali do miasta i mogłam spać....i jeszcze trochę spać

Pozdrawiam wyspana Ania

cudne opowiesci az sie chce czytac

mała

Aniu - wyspana, prosimy z Misiem, a myślę, że z wieloma jeszcze uczestnikami naszego forum o więcej barwnych relacji
merdanko od Misia
pozdrawiam
Misiowaty

A to cwaniak

- tylko skąd ja znam te zimny nos wpychający się pod kołdrę

Na szczęście białe są troszkę delikatniejsze - Aster tylko wymownie się patrzy a biała....wpycha łepek na poduchę.

Tiaaa..delikatniejsze - ostatnio w sobotę u Szantiny rano obudził mnie właśnie Aster wkładając swój zimny nos do mojego oka, a wturował mu Drops wtykając równie zimny nos do mojego ucha

Skąd my to znamy

6 rano Pestka rozpoczyna demolkę, wskakuje na lóżko z pelnego rozbiegu, wdrapuje się na śpiącą Maję i daje czadu,a co

W końcu ona już nie śpi i domaga się pieszczot. I ten mokry, zimny nochal...

Widać te typki tak mają

mała napisał:

Maciek czasami zabiera go o 6 do pracy żebym mogła trochę pospać

Wow - pozazdrościc faceta

Jakie poświęcenie

A w kwestii technicznej - skoro Ty wracasz do domku tak późno, a Maciek wychodzi tak wcześnie - to czy Donek miewa Was choć troszkę w ciągu dnia razem?

...Hmmm
Trudne pytanie..Bo z nasza pracą to tak różnie bywa..Donek ma nas oboje w dzień kilka razy w tygodniu i wtedy kiedy mam wolne,bo zazwyczaj pracuję 4 wieczory w tygodniu,a Maciek też nie pracuje codziennie na 6.Pocieszające jest to,że zawsze ktoś z nim jest i chłopak nie spędza samotnych godzin w domu.