Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

mała

to link do strony gdzie możesz dowiedzieć się co to takiego ten klikier

[link widoczny dla zalogowanych]

stosowałam i staram się stosować cały czas szkolenie z klkierem i uważam, że to super metoda do nauczenia psa wszystkiego co tylko można sobie wyobrazić (no może poza parzeniem kawy)
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Kitulec cudny A nasz Romeo, Donek znaczy jaki mikrusi przy cynamonowej dziewusi

Bo to Twoje "cynamonowe" określenie irmo tak mi się spodobało, że je do ogłoszeń podkradłam
A i za klikerowy link dziękuję, choć nie wiem, się zastanawiam, bo niby Wikulca mogłabym klikerowo podszkolić... ale jak kawy nie parzy, hmm
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

spróbuj nauczyć Wikulca parzenia kawy
ja nie próbowałam ze strachu, że się zwierzyna niosąc kawę oparzy
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Tak jak Gosia pisała mieliśmy z Isią dokładnie ten sam "problem cieczkowy" i taki sam wielki dylemat czy dobrze zrobiliśmy podając zastrzyk hormonalny

Isia uprzedziła nasze zamierzenia sterylizacyjne czerwonymi plamami na prześcieradle. Pognaliśmy do weta i dostaliśmy właściwie wybór - albo zastrzyk, albo odseparowanie psów. To drugie nie było wcale możliwe więc z ciężkim sercem zdecydowaliśmy się na zastrzyk słuchając o jego negatywnych skutkach. Szczególnie, że zastrzyk powinno się podawać przed cieczką a nie w jej trakcie.

Po zastrzyku myśleliśmy, że w ciągu kilku godzin lub do końca dnia cieczka zaniknie. Jednak to nie tak to działa. Sunia przechodzi całą cieczkę, z tym że szybciej. To "szybciej" to był chyba w sumie tydzień lub prawie dwa... Same dni płodne trwały kilka dni. Upilnować psiaki w takim stanie to nie lada wyzwanie. Sunia tak się nastawi, że wystarczy dosłownie jeden skok psa na jej pupkę, że doszło do zbliżenia. Oj to były wariackie dni.. .szczególnie, że mój TZ wyjechał wtedy w delegację i zostałam z nimi sama

Na szczęście [odpukać] Isia nie ma komplikacji po tym zastrzyku, a o sterylce już nawet nie pamięta

A tak swoją drogą jak sobie przypomnę, jak się Isia męczyła podczas cieczki - psychicznie i fizycznie - to dziwię się bardzo, że niektórzy miłośnicy zwierząt nie myślą od razu o sterylizacji (już nie wspominając o oczywistych zaletach tego zabiegu).

Także Isia trzyma kciuki za Kitkę, żeby i w jej przypadku wszystko pomyślnie przebiegło
Zobacz profil autora
mała
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław

Amie
Podziękuj Isi w imieniu Kitulca ,a my dziękujemy w naszym imieniu
U nas na razie odpukać spokój-psy się do siebie przyzwyczaiły i pierwszy szok już minął.Donekl zazdrosny,ale przynajmniej odpuścił amory..dzisiaj musiałam pojechać do pracy i psy zostały same na 3 godz.,po powrocie Kita witała mnie skacząc przy drzwiach,a Donek tak się zdenerwował,że nie ma dostępu do swojej Ani bo jakaś małolata ją obskakuje,że naszczekał na nią i nie był zachwycony . Staram się rozdzielać mizianki po równo co nie zawsze jest możliwe bo mała wpycha się na kolana,a Donek tylko tak patrzy..No tak,ale do tej pory to Dońcia było oczkiem w głowie,wszystko i wszyscy dla niego,a teraz musi się dzielić nami z jakąś smarkulą.Dobrze to znosi,ale już okazuje jej,że jest u niego w domu,a ludzie są jego..
Kita za wszelką cenę próbuje się "wkupić"..Nie musi bo została kupiona od pierwszego wejrzenia.Jest już u nas prawie tydzień i niby to krótko,ale widać u niej dużą zmianę-już się nie kuli na każdym kroku,nie chodzi na ugiętych łapach (no może jeszcze czasami..),szczeka i okazuje radość.Poznaje drzwi od mieszkania i powoli przyzwyczaja sie do smyczy...I tylko kiiedy bawię się z Donkiem ona kładzie uszy po sobie i cała sobą pokazuje jaka jest nieszczęśliwa i odrzucona..a to przecież nie tak!
A domku na razie nowego nie ma..

Pozdrawiamy Ania,Maciek,Donald i Kitka[/b]
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

mała napisał:
A domku na razie nowego nie ma..

Plusem tymczasu, zwłaszcza dłuższego, jest dobre poznanie zwierzaka - czyli dopasowanie mu odpowiednich przyszłych opiekunów i uniknięcie różnego rodzaju problemów, które przy adopcji ze schroniska potrafią nieźle zaskoczyć.
Minusem - pokochanie zwierza, pogłębiające się każdego dnia
Zobacz profil autora
Violcia


Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


witam czy Kitka jest jeszcze do wziacia?
Zobacz profil autora
Justyna
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Violcia napisał:
witam czy Kitka jest jeszcze do wziacia?
Mała, aktualna opiekunka Kitki, będzie miała dostęp do netu dziś wieczorem, więc na pewno wtedy udzieli odpowiedzi na pytanie.
Zobacz profil autora
Violcia


Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


oki dzieki
Zobacz profil autora
mała
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław

..Poczekam z udzielaniem odpowiedzi do poniedziałku bo nie chcę zapeszać..
Wszystkich zainteresowanych losem Kitusi proszę o wyrozumiałość i cierpliwość..
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Uuuu.... kciuki idą w ruch
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

wyrozumiałość - bardzo proszę
ale cieprliwość ?
co za świat
ale
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Kciuki trzymamy i (nie)cierpliwie do poniedziałku czekamy
Zobacz profil autora
mała
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław

A więc z przykroscią informuje że zostalismy porzuceni przez kobiety. Ja i syn zostaliśmy sami. Ania w Warszawie a Kitek w swoim zupełnie nowym domku

echhh nie bylo łatwo,tyle wam powiem-przyzwyczailem sie do tego ze mam wiecznie mokry pysk bo Kita zawsze to niby przypadkiem niezapominala mnie polizac. Syn narazie odsypia ale widac rozpacz jest i serce złamane, bo taka panna moze mu sie nie trafic szybko. Nowe Kitoludziki zobowiązały sie pisac i fotki zamieszczać a co ja moge powiedziec? Ze chyba swoj na swego trafił i tak jak ich Kitek pokochał, bo cieszyła sie jakby czuła ze to juz nowi prawdziwi Państwo, tak oni pokochają oni Kitke. A zresztą ręka na pulsie jest bo sa z Wroc a ja jak tylko wróce z Chin to będe monitorował sytuacje i postaram sie ją jakos porwać<joke>.

Dziękuje wszystkim którzy pomogli uczynkiem i slowem a także tym ktorzy dzielnie trzymali kciuki gdy ja juz traciłem nadzieje. Jestescie wielcy to dzieki wam kolejne cztery łapy maja swoje cztery sciany i cztery rece do głaskania.

I odprawiac te swoje czary czarownice coby ludziska nam wszystkim fotki i info wklejaly. Wyczarowalyscie domek to i wyczarujecie jeszcze jeden topik do czytania.

Pogrązeni w chwilowej rozpaczy MacDonald
Zobacz profil autora
Justyna
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Super!
A w jakiej części Wrocławia te nowe ludzie Kitkowe mieszkają? Jest szansa spotkać się na jakimś spacerku?
Zobacz profil autora
Happy Donald ;)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 24 z 26  

  
  
 Odpowiedz do tematu