 |
|
 |
bela51
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008 |
Posty: 450 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 11:00, 15 Wrz 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Juz opowiadam. Od kilku dni ,Janka ,na naszych spacerach wyjazdowych biega bez smyczy. Jest zachwycona, przynosi patyki, albo piłeczkę, biega wokól mnie i zawsze przychodzi po przywołaniu. Generalnie jest bardzo posłuszna. Okolice bloku w dalszym ciągu suni się nie podobają. Pani Ania, zoopsycholog, napisała mi dokładnie , jak mam przeprowadzać odwrażliwianie Janki. Jeszcze nie zaczęłysmy, ponieważ czeka mnie dwudniowy wyjazd, a odwrażliwianie ma trwać kilka kolejnych dni z rządu.Bardzo ciekawa jestem, czy przyniesie oczekiwany efekt.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
bela51
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008 |
Posty: 450 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 11:50, 16 Wrz 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Jolu, myślę ,że niewiele tu mojej zasługi. Janka, to po prostu fajny i posłuszny pies. Jeśli uda mi sie zwalczyć jej lęki i pójdziemy na taki spacer w okolicach domu, wtedy będzie można mówić o jakichś zasługach.Jej strach czasem był tak silny ,że nie widziała i nie słyszała mnie.Jest już troszkę lepiej, ale też są różne dni. Jako osoba z nerwicą lękową, powinnam to najlepiej rozumiec. Ale człowiek w takiej sytuacji wspiera się tabletką, a z psem trzeba pracowac przy pomocy psychologa.
Jolu,Ty masz juz takie sukcesy w pracy z Romkiem, że tylko dni dzielą Cię od tego, co ja przerabiam tylko na spacerach wyjazdowych. I z całego serca Wam tego życzę. 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
bela51
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008 |
Posty: 450 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 9:10, 02 Paź 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Na dzisiaj sprawa wygląda tak. Dwa razy dziennie jeździmy na
spacer, na którym Janka zaraz po wyjściu z samochodu jest puszczona ze
smyczy. Zachowuje się wspaniale. Biega wokól mnie, przynosi rzucaną jej
piłeczkę, zawsze wraca po przywołaniu. Pilnuje mnie, tzn. biegnąc często się ogląda, czy jestem.Jednym słowem, nie ten sam pies. Pozostałe spacery, są takie sobie.W ciągu dnia- spacer wokól bloku, siusiu i protest przeciwko próbie dalszego oddalenia się od domu. Późnym wieczorem - ochocze zwiedzania bliższej i dalszej okolicy.Te spacery odbywają się na smyczy. Zaleceniem było przeprowadzenie odwrażliwiania polegającego na cogodzinnym wychodzeniu z Janka przed blok zaczynając od 2 minut i przedłużając ten czas za każdym razem. W sumie ok. 15 razy dziennie. Niestety ta terapia ciągle nie została przeze mnie przeprowadzona.Od 2 tygodni bowiem jestem kulawa. Spacery po wertepach spowodowały,ze skręciłam sobie nogę i z trudem kuśtykam do samochodu. Ale myślę, że czas pracuje na naszą korzyść, bo jest już nieco lepiej ( i ze mną i z Janką).
Sesja zdjęciowa została zrobiona parę dni temu zarówno na pontonie jak i w plenerze. Czekam aż Monika znajdzie czas ,aby wrzucić fotki na komputer.

|
|
 |
 | |  |
 | spanie Dajanki |  |
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 20 z 31
|
|
|
|  |