 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
bela51
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008 |
Posty: 450 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 19:28, 18 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Dziekuję wszystkim za rady, na pewno z którejś skorzystam.
Adresówka w moim wypadku, to rzecz niezbedna. Chociaz nie wiem ,kiedy odważę sie puścić Da Jankę bez smyczy.Dzisiaj gdyby nie solidna smycz i obroża, nieszczęście było o krok. Wyjechałyśmy na spacer, wydawałoby sie, w ustronne i spokojne miejsce ,gdy nagle jakies dzieciaki czające się w krzakach zaczęły strzelać ze swoich odpustowych zabaweczek./ efekt wczorajszego odpustu w okolicy/. Można domyślić się ,co sie działo. To moje biedectwo rzuciło sie z taką paniką w kierunku domu, że ledwo zdązyłam otworzyć samochód i zapakowac ja do środka. Gówniarzom miałam ochotę powyrywać nogi z tyłków. Nie chcę wiedzieć, co byłoby, gdyby nie była na smyczy. Na drugi, popołudniowy spacer
musialam ja bardzo długo namawiać. A już wydawało się, że jest trochę lepiej. I znowu wracamy do punktu wyjścia.
Biedna sunia, co za potwór ją tak skrzywdził, bo nie wierzę, ze jest to wrodzona strachliwość.
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Wto 1:12, 19 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
bela51 napisał: | A już wydawało się, że jest trochę lepiej. I znowu wracamy do punktu wyjścia.
Biedna sunia, co za potwór ją tak skrzywdził, bo nie wierzę, ze jest to wrodzona strachliwość. |
Iza - przestudiuj ten topik od początku, może kolejne wpisy o zachowaniu DaJany coś zasugerują, co ułatwi prawidłowe prowadzenie psiny.
Na pewno już w pierwszym moim wpisie znajdziesz potwierdzenie swoich przypuszczeń:
MałGośka napisał: | Niestety również jest bardzo lękliwa - boi się wszelkich niespodziewanych odgłosów: trzasków, huków, a także aut, rowerów... Wygląda to tak jakby ktoś specjalnie ją straszył, by np. stała się agresywna - ale efekt jest wprost przeciwny... |
Te słowa padły przed trzema laty - co oznacza, że nie uzyskasz raczej pozytywnego efektu w kilka dni Takie strachliwe reakcje zostały w suni niestety utrwalone, jak widać...
Co ze swej strony mogę polecić to na przykład przestudiowanie Forum o szkoleniu psów, może tam ktoś miał już podobny problem, ewentualnie (co aktualnie "przerabia" nasza Jola od Błękitnego Romana) przejrzeć stronę Jacka Gałuszki [link widoczny dla zalogowanych] - i wręcz się z nim skonsultować. Oczywiście porada netowa nigdy nie będzie tak dobra jak w realu, ale za Jacka i jego pozytywne metody szkolenia mogę z czystym sumieniem ręczyć 
|
|
 |
 | |  |
bela51
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008 |
Posty: 450 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 10:29, 19 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Ja czytałam cała historię Da Janki kilkakrotnie. Wiem, ze miała przed trzema laty te problemy, ale z tego co pisała Iza i Adam, podczas pobytu i nich one sie zminimalizowały.Licze sie ze strachem przed burza i petardami. A także takimi niespodziewanymi sytuacjami jak wczoraj. Ale jednak wychodziła z nimi ochoczo na spacer. Ze mna wychodzic nie bardzo chce. Musze prosić, szczególnie od wczoraj.
Jedziemy dzisiaj do weterynarza, bo nie ma szczepień na wirusówki, chyba kupię jej tez szelki, abv wykluczuć uwolnienie sie z obroży podczas ewentualnych, następnych napadów paniki.
Na razie nie stać mnie na zapisanie sie na szkolenie w WesołejŁapce, byłam tez na tej stronie.
Całymi godzinami studiuje Wasze, oraz inne psie fora. Cóz, na pewno nie przeczytalam jeszcze wszystkiego. Ale wszystkie rady przyjmuje z wdzięcznością. 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 17 z 31
|
|
|
|  |