Dajana (ON) pragnie szczęścia-od str.15 jest już Da Janką :)

Gosia pochwaliła się za Nas i dobrze.
Rzeczywiście Dajanka była najważniejszym gościem,bo inaczej nie wyobrażaliśmy sobie tego.Był wypadek,którego nikt się nie spodziewał ale wszystko skończyło się dobrze.zdj.oczywiście będą ale wybaczycie maleńkie opóźnienie bo teraz nie mam niestety czasu(wyjezdżamyu na kilka dni) ale jak wrócimy to zaraz wysyłam do obejrzenia,myślę,że po niedzieli powinny już być
Pozdrawiamy Iza Dajanka i Adi

MałGośka napisał:

Oczywiście głównym gościem na weselu była nasza wielunianka - ze zrozumiałych względów nie dało się jej rady wkręcić na sam ślub (ależ ta nasza Polska zacofana, przecież to byłoby takie romantyczne

Biała suknia pokryta gustownymi śladami psich łapek, przewracający się o psa goście, donośny szczek w kulminacyjnym momencie

)

a nieprawda, że zacofana
Jaskier był obecny w USC podczas ślubu mojej córki i w dodatku miał krawat w te same wzorki co Pan Młody kamizelkę

a przy okazji wszystkiego naj- na wspólnej drodze życia

Pozdrawiamy wszystkie ogonki,troszkę późno ale jestesmy,pokażemy kilka obiecanych zdj.z naszego wesela
Tak jak pisalismy Dajanka była najwazniejszym gościem tego przyjęcia

tutaj Dajanka zadowolona,cos na pewno dostała ze stołu

tutaj już niestety nasza Księżniczka leży spokojnie a inni jak mogą próbują Jej pomóc

kolejne zdj.na którym widać jak pomagamy naszej Niuni

tutaj widać że my jako Państwo młodzi nie patrząc na stroje pomagaliśmy naszej Niuni.Ja byłam tak bardzo przejęta,bo naprawde człowiek jest w takich sytuacjach bezradny,święta,lekarza jakiegokolwiek złapać nie można....ale nasz wujek jest lekarzem i dzięki Niemu wszystko dobrze się skończyło

tutaj łapka już zabandazowana
No to tyle zdj.z tego przykrego wypadku,następne będą napewno weselsze
Pozdrawiamy wszystkie Ogonko
Iza Dajanka i Adi

Przede wszystkim wszystkiego naj,naj,naj na nowej,wspólnej drodze zycia.
Dajanka ma naprawdę szczęście,ze trafiła do Was.Czy kiedyś mogła w swoim psim rozumku pomarzyć,ze nie tylko będzie na weselu,ale w dodatku stanie się istotą najważniejszą po Młodej Parze?
Widac jak dziewczynka jest kochana i jakie wzbudza zainteresowanie.
Jej udział w Waszej uroczystości to początek wielkiego szczęścia jakie będzie zawsze Wam towarzyszyć.

Dobrze że wszystko dobrze sie skończyło,dajana z pewnością jest szczęśliwa! :-) Pozdrowienia od Norbusiowej rodzinki wraz z Norbusiem :-)

No niby wiedziałam co tam się działo, ale te "krwiste" foty robią wrażenie

I powiem Ci Iza, że to najpiękniejsze zdjęcie ślubne jakie widziałam:

Wiem, wiem - nienormalna jestem

Ale pokażcie mi wesele na którym para młoda, bez względu na strój i okoliczności - ratuje swojego psiego przyjaciela? Te ręce Adama mówią wszystko

A gości też mieliście fajnych - wszyscy wpatrzeni w Was jak w obrazek

Ale chyba wyjścia nie mieli za bardzo

Ja bym je wysłał na jakis konkurs fotograficzny. Mysle ze nagroda jest pewna.

Młoda Para niezwykła i takiż ślub

Iza, Adam

ileż w tym spontanicznym rzuceniu się "dziecku" na ratunek miłości...

Pięknie dziewczynki razem wyglądacie

(to apropo pierwszej fotki)

Dawno mnie tutaj nie było,dzis też tylko na chwile,napisze konkretnie i krótko bo serce mi pęka.Nie myslałam,że staniemy przed taka decyzją ale życie pełne jest niespodzianek.
Musimy znaleźć dom dla naszej kochanej Dajany

.Mamy 6 miesiączną córeczke

i ze względu na jej zdrowie musimy wydać Dajane.
Pisze do was kochajacych psie ogonki,żebyście pomogli znaleźć Jej dom.Chce aby trafiła w dobre ręce,a dla nas to przede wszystkim:
>żeby wziął Ją Ktoś kto poświęci Jej czas na zabawe:uwielbia biegać za patykiem,szukać schowanych piłeczek tenisowych
>zadba o Jej sierść:poświęci czas na wyczesanie
>zapewni posiłek i dostep do wody
>zabierze na długi spacer,żeby mogła się wybiegać
>będzie przytulał,głaskał,okaże bardzo wiele czułości
Najfajniej gdyby trafiła do kogoś kto ma własny domek,mogłaby wtedy biegać po podwórku,super przyda się do znoszenia drew na opał,jesli ktoś pali drzewem.Ale Ona nie nadaje się niestety na życie przy budzie,na łańcuchu
Serce mi pęka ale pomóżcie znaleźć kogoś kto zabierze Ją do domu i okaże naprawde dużo miłości.

Nie rozumiem dlaczego dziecko oznacza oddanie psa? O co chodzi?

Ja też jestem w ciężkim szoku.

Mam dwójkę małych dzieci, odkąd są na świecie, kręcą się miedzy trzema dużymi psami.Kiedy były maleńkie, nie przemieszczały się jeszcze, psy leżały z nimi na łóżku. Dziś bliźniaki są zdrowe jak przysłowiowy koń.

Nie rozumiem...............................

Pewnie nie dowiemy sie prawdy co jest przyczyna szukania domu dla Dajany.
Moze nie akceptuje ona malej i Iza z Adamem boja sie o dzidzie ( nie dziwie sie) Choc oczywiscie z tym mozna sie uporac bo majac 3 dzieci i psy w tym 1 niedzwiedzia sadze ze to nie jest alergia.
Mala dostawala juz bodzce jak byla pod sercem u Izy i malo prawdopodobne jest to by tak male dziecko bylo uczulone ale oczywiscie sa wyjatki.
Jesli jest to agresja na dziecko to napiszcie to wyrazne poniewaz zajmujac sie szukaniem domu bedziemy miec to na uwadze.
Jesli mozna cos wam podpowiedziec to moze proba z behawioirysta. Edyta ma namiary na Zofie Mrzewinska ja tez moge odgrzebac kontakt i mozna sprubowac dac psu i malej szanse.
Ludziska nie sadzmy Izy i Adama dla nich to pewnie wielka trauma a skupmy sie na domku i to dobrym domku na cito. Tak by Ddajanka nie trafila do zimnego kojca.

Wiesz Geba ja mam takie podejście, że jakbym brała psa, którego ktoś chce oddać to przede wszystkim bym spytała jaki jest powód, żeby wiedzieć na co mam się przygotować. Logicznym jest, że jeśli pies np. się rzuca na małe dziecko to powinien trafić do domu bez dzieci.

Aniu akurat moje slowa nie byly skierowane do Ciebie.
Juz wielokrotnie na rozne topiki wkradaly sie "dobre duszki" ktore zamiast zewrzec szyki i ukierunkowac sie na pomoc to wprowadzaly zamet. I moje slowa glownie do nich byly skierowane.
Dlatego tez prosilam Ize i Adama by napisali czy to czego sie domyslamy jest prawda. Z ich postu nic nie wynika jedno co wiemy to ze chca oddac psa i to tylko tyle i aż tyle.

Iza napisz dlaczego musicie oddać Dajane?. Nie toleruje waszego dziecka czy o co chodzi?!