Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Iza Adam
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kamieńsk

Witam szczególnie Gebe i Anne
Już wyjaśniem,jestem sama z córką i Dajaną przez cały dzień.Rano jak Adi idzie do pracy wyprowadza Ją i na tym się kończy.Siedzi bidulinka cały dzień,prosi aby się z Nią pobawić ale jak przy dziecku?Zawsze nie było problemu bo chowałam jej piłki,których szukała,ale szczeka jak je znajdzie to córka sie wzdryga.Poświęcaliśmy jej swój czas wolny a teraz co?Jest na drugim miejscu i serce pęka gdy nie możesz zajać sie tak jak powinieneś.Druga sprawa to sierść,wszędzie jest jej pełno,może znacie jakiś środek aby ta sierść tak nie wypadała?Stosowaliśmy proszek ale skutkowało bardzo krótko,a nie jest to objawem choroby taki jej urok.Teraz nawet nie mam jak isc z Nią na dwór i pożądnie wyczesać.Adi wraca wieczorem,troche zajmie sie dzieckiem i koniec dnia.Co w takiej sytuacji mam zrobić,uwierzcie bardzo mnie ta sytuacja dotknęła bo Dajana jest super psem,do tej pory nie okazała agresji w stosunku do dziecka ale może córcia jest jeszcze za mała.Chociaz jak dzieci nie dokuczają psom to pies też nic złego nie zrobi-tak mysle.
Jak macie jakieś pomysły to napiszcie bo czasem ktoś może podsunąć rozwiązanie które nie będzie tak dramatyczne.
Pozdr.i czeam na rady
Iza Dajanka i Adi
Zobacz profil autora
wiata
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

Kochani czekałam ze swoją wypowiedzią na wasze wyjaśnienia. Przyznam, że takie sytuacje zawsze wywołują u mnie przygnębienie, żal i złość, a jak przeczytałam Wasz post o tym, że szukacie domu dla Dajany zamarłam a łzy same leciały mi po policzkach. Pisaliście, że chodzi o zdrowie waszej córeczki, ale z powyższego postu wynika, że Wasz skarb jest bezpieczny, co mnie bardzo cieszy. Ja wiem, że sytuacja jest dla Was trudna, ale namawiam Was gorąco abyście jednak spróbowali pogodzić nowe i stare obowiązki. Trochę wysiłku i na pewno się uda, a za jakiś czas będziecie cieszyli się, że byliście dzielni .

Dla Waszej córci jest to ogromna szansa. Dzieciaki wychowywane z psami naprawdę są szczęśliwsze i bardziej wrażliwe . Jeśli teraz zrezygnujecie z walki o Dajanę to Wasza pociecha i tak nie długo zatęskni za jej obecnością, nawet jeśli jej nie będzie pamiętała. Wystarczy świadomość, że kiedyś była i mogła by być nadal.

Macie dla suni mniej czasu, ale to nie potrwa wiecznie. Za jakiś czas będziecie mogli się cieszyć z jej obecności całą rodziną.

Obawiacie się i ja to rozumiem. Kochani, dziecko i pies nie są naturalnymi partnerami, ale mogą doskonale razem funkcjonować przy zachowaniu pewnych norm i zasad:

1. Przyzwyczajajcie obie damy do wspólnego bycia razem, oczywiście wszystko pod nadzorem. Bardzo polecam w tej kwestii rozdział "Teraz prawdziwe wyzwanie przechytrzyć jednocześnie dzieci i psy" z książki Terry Ryan i Kirsten Mortensen "Przechytrzyć psa". Jest tam wiele cennych rad.
2. Poświęcajcie uwagę Dajanie właśnie w obecności dziecka. Niech Dajana wie, że dziecko jest fajne, bo właśnie przy dziecku dzieją się rzeczy które ona lubi np. mizianko.
3. Wiadomo, że nie jest możliwe ciągłe zajmowanie się dzieckiem i psem naraz, a chowanie piłeczki ja piszesz budzi ekscytację Dajany co z kolei niepokoi małą. Może zamiast piłeczki kupcie Dajanie Konga - to taka zabawka, którą napełnia się np pasztetem lub innymi pysznościami. Wylizywanie i wyciąganie pyszności ze środka zajmie psu dużo czasu i co ważne nie jest zajęciem hałaśliwym.
4. Konga od czasu do czasu zastępujcie gryzakami w typie wędzonych kości. Urozmaicajcie zajęcia Dajanie. Ja np. czasami sypię moim psiakom karmę do plastikowej butelki po litrowym napoju. Bardzo się cieszą jak mogą sobie same powyciągać żarełko. Ta zabawa jest akurat dość głośna bo pisaki podrzucają butelkę, przygniatają ją łapą itp., ale możecie na nią pozawalać Dajanie gdy mała nie śpi. Zabawy z jedzeniem u niektórych psów wywołują odruch obronny. Psiaki po prostu pilnują swoich skarbów. Różne psy różnie reagują. Niektórym można wyciągnąć żarełko z gardła i nic, a inne mają bardzo silny instynkt bronienia swoich dóbr. Wy najlepiej wiecie którym typem jest Dajana. W każdym razie jeśli chodzi o pyszności to lepiej żeby dziecko nie pchało w nie swoich łapek, choć nie sądzę, aby wasz półroczna córcia posiadała już takie zdolności .
5. Nie wiem, czy Dajana potrafi reagować na podstawowe komendy. Jeśli tak to ćwiczcie z nią czasem dla rozrywki i utrwalenia. To też dobra rozrywka i fajne zajęcie zwłaszcza dla psa z dużą ilości energii. Je też kojarzcie z obecnością dziecka. Wierzcie mi, że po 20 minutowej sesji treningowej pies jest zmęczony jak po solidnym spacerze. Wcale też nie musi być to 20 minut w jednym kawałku, może to być np. 5*4 minuty. Jeśli Dajana nie zna komend to może właśnie popracować z nią nad nimi.
6. Problem spacerów jest rzeczywiście nie łatwy, ale może wyprowadzaj Dajanę choć na krótkie siku wtedy, gdy np. odwiedzi Cię ktoś kto może na 10 minutek zostać z małą. Dłuższe spacery rzeczywiście musiałyby spocząć na jakiś czas na Adamie, ale tak przecież nie będzie zawsze. Jeszcze trochę i będziecie mogli całą rodziną chodzić na łono natury. Zrobi się ciepło, weźmiecie kocyk, pojedziecie do lasu , sunia się wybiega, porzucacie jej na zmianę, córa będzie miała świetna zabawę i widowisko, a potem wszyscy razem odpoczniecie w cieniu drzewa. Może być pięknie.
7. Na wypadającą sierść jest tylko jedna droga rozwiązania. Dobra karma, szczotka i odkurzacz w prawie ciągłym ruchu. Szczotkować psa można w domu, wiem bo ja tak robię i wcale nie robię tego często. Biorę szczotę, reklamówkę, psiura do przedpokoju na kafelki i jadę z tym światem. Co wyczeszę to do reklamówki. Jak skończę to reklamówkę zawiązuję i zwyczajnie ładuję do kosza na śmieci.

Spojrzałam w górę i przeraziłam się, ale natworzyłam . Chciałam pomóc, mam nadzieję, że się nie przestraszyliście. Kochani spróbujcie. Ja wiem, że to dużo pracy, ale myślę, że warto. Sama nie dawno odetchnęłam z ulgą po kilku miesiącach szukania sposobu na niszczycielskie zapędy Iry. Trwało to trochę, kosztowało nas wiele nerwów, ale opłaciło się.

Jeśli macie jakieś wątpliwości to piszcie. Jeśli będzie trzeba to skontaktujemy Was z profesjonalnym szkoleniowcami. W kupie siła.
Zobacz profil autora
Iza Adam
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kamieńsk

Cześć Wiata
Dzięki za sporo słów,cennych naprawde.Jak tak siedze i mysle to tez przychodza mi do głowy pomysły,ze niedługo wiosna i można będzie z dzieckiem i Dajaną iść do parku.Mała będzie na świeżym powietrzu a Dajanka na spacerku,bedzie mogła pobiegać,ganiac za patykiem.A zaraz wczuwam się w Jej sytuacje gdy Ona patrzy jak zajmujemy się córką a ona obok.Zanim urodziła się Tosia to Dajana miała nas na wyłączność i może my robimy wiekszy problem niż jest?Dajana jest mądrym psem i rozumie,że jest teraz inaczej.Jak Ona przynosi piłke zeby ja schowac a ja np.przewijam Tosie i mówie Dajanka nie teraz to Ona odchodzi z tak smutnymi oczami,ze bardzo mi przykro.Może rozwiązanie zeby miała nowy dom podyktowane jest tez tym,ze ktos bedzie mógł poswiecic Jej wiecej czasu niz Ja i Adam,ale czy tak bedzie?tego tez nie wiem
gryziemy sie z tym okropnie
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Iza uwiez w to ze nie tylko u was pojawilo sie dziecko i psi swiat stanal na glowie.
Taki maluch jak Tosia jeszcze sporo podsypia w tym czasie mozesz poswiecic chwile Dajance.
Tak jak piszesz za chwile bedzie cieplo i obie dziewczyny skozystaja
Powiedz czy moze byc fajniejszy widok niz cos takiego??





Pisalas cos o siersci zobacz co ja mam z Taszka


Iza i w tym jest 3 malych dzieci i oprocz zwyklych katarow czy przeziebien dzieciaki sa naprawde zdrowe.
Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

Ja też bardzo prosze. Przemyślcie jeszcze tą decyzję.
Napewno znajdziecie odpowiednie rozwiązanie, ale nie poddawajcie się. Niedługo wiosna, potem lato. Tosia cały czas rośnie, a z Dajaną napewną będą wielkimi przyjaciółkami.
Dajana już raz straciła dom i wcale nie wierzyła w szczęście jakie teraz ma. Tak jak napisałaś - jest bardzo mądra, dlaczego ponownie musi przyjąć do wiadomości, że zamieszka gdzie indziej?
Liczę na Was i czekam na wlaściwą decyzje


Ostatnio zmieniony przez Kasia i Sweety dnia Pon 21:47, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Karolina
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Izuniu, i ja dorzuce swoje trzy grosze, jeśli pozwolisz
Wychowałam się w sforze psów i kotów, co prawda nie domowych, ale była tego taka masa, że wszystkich zwierzaków nawet nie pamiętam. O jakiejkolwiek higienie nie było mowy I wyrosłam na osobę zdrową, podobnie jak moje rodzeństwo i reszta dzieciaków z którymi się bawiłyśmy Zero alergii, zero innych odzwierzęcych problemów ze zdrowiem. I to coś jeszcze, co pozwala mi widzieć na świecie nie tylko wyścig szczurów, ale prawdziwe wartości. Zwierzaki uczą dobra, bo same są dobre. Dzięki obserwacji Smuzyny zaczęłam się nawet nawracać potroszku
A druga kwestia którą chciałam poruszyć to to, że być może chcielibyście aby świat Dajanki był idealny, ale tak się nie da. Pojęcia nie macie forumowicze, ile razy robiłam sobie wyrzuty, że nie zapewniam Smużynie wystarczająco długich spacerów, nie kupuje luksusowej karmy, nie chodzę do szkółki itd. No i że siedzi po 10 godz. sama w mieszkaniu. I kiedyś Martusia mi uzmysłowiła, że gdyby nie to niedoskonałe zycie u mnie, Smuguśka siedziałaby teraz w schroniskowym kojcu. Reasumując - nie zawsze można zapewnić psu wszystko co polecają psie podręczniki, ale dla niego i tak najważniejsze będzie to, że ma nas - swoich ludzi. I nie jest dla niego tak ważna zabawa, wspolne szaleństwa, miska pełna przysmaków, kolorowe ubranka itd. - dla psa najważniejsze jest posiadanie człowieka. Nie raz widze jak szczęśliwy jest pies pewnej pani, którą spotykam w przejściu podziemnym z puszką na pieniążki, gdy ten widzi jak ona niesie kupioną mu za pieniążka z tej puszki bułkę. Choć nie ma luksusów, to ma swojego cżłowieka, dla którego jest ważny.
W Łódzi była też swego czasu głośna sprawa pewnego pana lubiącego alkohol, który miał zwyczaj zasypiać po pijaku w zaroślach. pewnego razu chwycił mróz i człowiek ten zmarłby z wyziębienia, gdyby nie jego pies, który kładł się obok i ogrzewał swojego pana.
Izuniu, macie chwilowe problemy z czasem i organizacją, ale nie poddawajcie się, a przymnajmniej dajcie sobie szansę i przemyślcie jeszcze decyzje. Bo nigdy nie wiecie kto weżmie Dajankę i czy będzie to dom choć w połowie tak idealny jak Wasz. Z tego co piszesz Dajanka akceptuje dzieciaczka, więc to pies wspaniały w Waszej sytuacji. Nie przejmujcie się jej minkami, piesy tak robią Smużyna, jak ma problemy gastracyjne i się pakuje na łóżko jest zganiana (bo średnio się śpi z psem co puszcza bąki całą noc - byś widziała jakie ona wtedy robi miny Iza, to Ty jesteś panią Dajanki i nie możesz mięknąć na widok jej min, bo ona zacznie sobie Ciebie ustawiać
Gdzieś czytałam, że dla psa nawet lepiej mieć dwa dłuższe spacery dziennie niż trzy krótkie. Czy mam racje zwierzomaniacy? Bo to mogłoby być wyjście dla Was Iza.
Potwierdzam też wcześniejszą wypowiedz, że lepsza karma = lepsze futro. Ja nie kupuje jakiejś luksusowej, ale zmieniłam marketową karme na Purina DogChow i sierść się psa zaczęła trzymac. Wcześniej było nie do wytrzymania :/ Poza tym, zgrzebłuje Smużynę od czasu do czasu, raz w tygodniu wyczesuje podszerstek. Podłogę odkurzać mogę raz w tygodniu, podczas gdy wcześniej robiłam to codziennie Poza tym, to też kwestia odpuszczenia. Dom to nie muzeum. Rozumiem jednak, że mająć dziecko zmieniają się priorytety, że jesteście wykończeni itd. Ale naprawdę nie musi być idealnie. Ważne, żeby być razem, być zdrowymi i się kochać a reszta ... reszta to kwestia ustaleń
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

geba
ale cudne zdjęcia

Iza - a może pomyśl o kimś, kto w czasie dnia wyprowadzi sunię na spacer
w mojej okolicy uczniowie za niewielką opłatą podejmują się takiech zajęć

są fora internetowe gdzie można znaleźć takie osoby (petsittrers)

ja sama, moja siostra, moje dzieci i moje wnuki - wszyscy wręcz od urodzenia chowaliśmy się z psami - wierz mi świat jest piękniejszy gdy od pierwszych chwil człowiek uczy się, że nie jest sam, że nie jest jedyny na tej planecie

spróbujcie - warto
Zobacz profil autora
Tomasz
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

My też mamy pół rocznego wnusia,w domu u dzieci też jest pies i tak samo jak u was musi czekac żeby po pracy wyprowadzono go na spacer.Ale kiedy tylko była ładna pogoda to synowa brała obu na spacer,tz. maluszka i psa. Bardzo was proszę wytrzymajcie a kiedy przyjdzie wiosna będzie łatwiej.
Zobacz profil autora
wiata
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

Karolina napisał:
Gdzieś czytałam, że dla psa nawet lepiej mieć dwa dłuższe spacery dziennie niż trzy krótkie. Czy mam racje zwierzomaniacy? Bo to mogłoby być wyjście dla Was Iza.

Dwa spacery na dobę to jednak za mało. Ideałem jest jednak ciut więcej a w tym choć jeden długi, ale oczywiście bywają sytuacje, że ideał trudno osiągnąć.

Karolina napisał:
Potwierdzam też wcześniejszą wypowiedz, że lepsza karma = lepsze futro. Ja nie kupuje jakiejś luksusowej, ale zmieniłam marketową karme na Purina DogChow i sierść się psa zaczęła trzymac.

Jeśli chodzi o karmę i jej wpływ na sierść to jest to teza potwierdzona również naszym doświadczeniem. Ira, gdy do nas trafiła gubiła futro w okrutnych ilościach obecnie po kilku miesiącach jest o niebo lepiej. Nie oznacza to, że sierściowy problem zniknie zupełnie. Pies i sterylne mieszkanie nie idą w parze. Jest dokładnie tak ja piszesz Karolinko, można sfiksować albo odpuścić. Ja wybrałam tą drugą opcję, a nie było to wcale łatwe.

Droga Izo i drogi Adamie, wróciłam do pierwszych postów w historii waszej ONki i przypomniało mi się jeszcze jak trudne było dla Dajany rozstanie z wieluńskimi ludzikami, czy nie dość już pożegnań w życiu suni
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Iza, rozumiem że Tosia wywróciła Wasz świat do góry nogami i pewnie troszkę Was przytłoczył nawał obowiązków, ale tak to już w życiu jest, raz z górki, raz pod górkę. Życie w rodzinie to sztuka kompromisu, a przecież Dajana do rodziny należy, prawda?
Poświęcacie jej może mniej czasu, ale psy naprawdę szybko przystosowują się do takich zmian, a kiedyś zostanie jej to oddane z nawiązką. Kiedy? Otóż wtedy kiedy Tosia troszkę podrośnie i Dajanka będzie miała kolejną parę rączek do głaskania i wspaniałą towarzyszkę zabaw.

Psi przyjaciel na pewno lepszy niż sterylna podłoga... powiedziała Mantis, która jako małe dziecko nie mogła mieć psa, choć bardzo o tym marzyła.
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Iza moze Wam to w czyms pomoze zapraszam do poczytania
http://www.wielun.fora.pl/nasze-codzienne-i-niecodzienne-sprawy,8/male-dziecko-i-pies-czyli-refleksje-mamy-3-troli,797.html#29173
Zobacz profil autora
Elza
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Milicz

Iza, Adam odezwijcie się .
Zobacz profil autora
stary domek najlepszy
Iza Adam
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kamieńsk

Przepraszam że milczałam ale to tylko brak czasu
Dajana jest i będzie z nami,zostaje jakoś damy rade.Przeczytałam wiele słów i troszkę to barwniej wygląda,wspomne że w prywatnych wiadomościach też się nasłuchałam .Dziękuję wszystkim którzy napisali,zawsze jak ktoś spojrzy na sytuacje z boku to całkiem inaczej to widzi.Obiecuje,że jak znajdę chwile to wrzucę zdj.szczęśliwej Dajanki
pozdr.
Tosia Iza Dajanka i Adi
Zobacz profil autora
Tomasz
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno

Zobacz profil autora
Dajana (ON) pragnie szczęścia-od str.15 jest już Da Janką :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 12 z 31  

  
  
 Odpowiedz do tematu