 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Wto 0:12, 21 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Moi drodzy, ponieważ nie zamierzam walczyć z wiatrakami, kłócić się (choć to znów pewnie nie każdemu się spodoba), ani po raz kolejny udowadniać, że nie jestem wielbłądem - powiem tylko jeszcze raz, że pies Clyde przebywał w schronisku między 23 września a 15 listopada.
Osobiście widziałam go i głaskałam 27 września i 18 października, oraz widziałam 15 listopada. W tym czasie był cały i zdrowy, a z naszej strony nie spotkała go żadna krzywda. Między 15 listopada a 13 grudnia doszło do jego adopcji. Niestety w związku z niedopatrzeniem osoby wydającej Clyde’a (pracownicy nie mogli zapamiętać tego imienia), schronisko nie posiadało umowy na psa o imieniu Clyde. W razie potrzeby jestem gotowa powtórzyć te słowa i bronić ich w sądzie.
Śmierć Clyde’a oraz pomysły jego podmiany przez Fundację Zwierzyniec zaliczam do kategorii newsów, o których AnJa mówi „wierzchołek góry lodowej”.
Ale czy można mi ufać, każdy musi sam zdecydować, bo wg AnJi: moje drugie imię to Kłamca, a kto kłamie ten może oszukać, a kto może oszukać może zabić psa. To cytat.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Jola-Błękit
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008 |
Posty: 701 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: rusiec woj.łódzkie |
|
 |
Wysłany: Wto 22:02, 21 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Powiem tak.Zraziłam sie do czytania wszelkich wiadomości podczas nagonki na schronisko wieluńskie.Przykro było mi wówczas kiedy czytałam niestworzone rzeczy o warunkach tego schroniska,kiedy wytwarzane opinie nakierowane były personalnie wobec pani Krysi a tym samym i Małgorzaty. Finał bitej piany przy pomocy soli- wiadomy a wszystko działo sie w imię dobrostanu psów. Efekt- Przytulisko w Szczytach i wykonanie ciężkiej pracy przy organizacji kolejnego kąta dla niechcianych psów i to przez kogo?
Ja przecież nie pojechałam tam spawać klatek, przenosić psiaków i całego majątku fundacji.Robiło to ścisłe grono oddanych sprawie osób, którym zależało na ochronie tych psiaków.Mogłam tylko wspomóc fundację w wiadomy mi sposób i prosiłam Małgosię by o tym nie wspominała na forum.Podziwiam ich za to co zrobili w tym bardzo trudnym dla nich czasie i dlatego mam do nich zaufanie.
A co do ratowania psów przez inne działające fundacje - to bieda biedzie nie równa i może tym lepiej,że Wieluń nie musi śnić o takich bidach choć kiedy wspomnę Funkę i to co dla niej zrobiono /pani Krysia/ to można się jak zawsze licytować czy to trudny przypadek czy gdzieś tam był bardziej zmaltretowany pies, który został uratowany.Mnie zawsze bardzo cieszyły dobre wiadomości w postępach leczenia kolejnego ogona, w kolejnej sterylizacji a już najbardziej w udanej / nie pochopnej/ adopcji.Myślę,że miarą pozytywnej działalności fundacji jest min.ilość adopcji bo to tutaj dokładnie widać również pracę i starania wielu, wielu Małgosiek,Krysiek, Majek i nnych zaprzyjaźnionych z naszy forum ludzi. Warto również pamiętać,że każdy psiak który wyszedł ze schroniska do naszych domów to tak naprawdę psiak uratowany co jest najważniejsze i nie potrzeba tu się zastanawiać nad stopniowaniem przymiotnika bida no bo jak mam zkwalifikować moją głuchą bidę? mała bida, większa bida, największa bida? Ważne,że bidę uratowała z pominięciem koszmarów pani Krysia i Małgośka a przebudzenie dla psa okazało się tylko radością dzięki tym dziewczynom.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
wiata
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007 |
Posty: 691 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Rybnik |
|
 |
Wysłany: Sob 16:08, 25 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Belu sądzę, że każdy z nas docenia pomoc jaką inni niosą zwierzakom, bo każda nawet najdrobniejsza na to zasługuje. Wiem też, że niektórzy zupełnie tak po cichu robią wielkie rzeczy i to także doceniam. To wspaniale, że są ludzie, którzy mimo wszystko niosą pomoc. Zdaję sobie także sprawę, że okrucieństwo jakie spotyka niektóre zwierzaki przekracza nawet to co możemy zobaczyć w najgorszych koszmarach. Najważniejsze jednak, że właśnie w tych najgorszych przypadkach siła naszej (zwierzolubnych) mobilizacji jest tak ogromna, że często udaje im się pomóc. Najważniejsze, aby pamiętać, że w tym całym zamęcie zawsze powinno być dla nas ważne dobro tych, których miłość do człowieka uczyniła bezbronnymi.
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Sob 21:52, 25 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Jola-Błękit napisał: | Prosiłabym o odpowiedź- jaki jest finał rozprawy sądowej pomiędzy Fundacją a Urzędem Miasta? |
Pozew wycofaliśmy na początku lipca.
Powód - nie stać nas na to
W przypadku wygranej - otrzymalibyśmy 8 tys. zł, czyli kwotę którą UM wypłaciłoby nam przy prawidłowym rozwiązaniu z nami umowy na prowadzenie schroniska za jednomiesięcznym okresem wypowiedzenia, jedyną opłatą jaką musielibyśmy ponieść byłby vat od kwoty należnej naszemu adwokatowi.
Najniższa stawka przy takiej sprawie to 1,5 tys. zł - i tylko tyle wziąłby nasz adwokat.
Sędzia (obecnego sądu rejonowego, bądź przy ewentualnym odwoływaniu się - wyższej instancji) mógłby jednak mieć inne spojrzenie na naszą sprawę i mógłby zasądzić częściową kwotę.
Opłaty jakie musielibyśmy ponieść w przypadku uznania naszego pozwu za bezzasadny - urosłyby do abstrakcyjnych kwot, być może nawet ponad 10 tys. (nasz adwokat 1,5 tys., adwokat gminy, który może żądać stawki maksymalnej czyli sześciokrotności stawki minimalnej - 1,5 tys., oraz opłaty sądowe).
Nasza sprawa była prawie do wygrania. Owo "prawie" - to w naszej sytuacji zbyt duże ryzyko. Zdecydowaliśmy się więc nie podejmować tego ryzyka, by mieć środki na kastracje i leczenie naszych podopiecznych oraz na ich wyżywienie, czy też na kolejne przytuliskowe inwestycje (każdy kto nas odwiedza widzi postępujące wolno, ale systematycznie zmiany).
Zdaję sobie sprawę z tego, że taka sytuacja stanowić będzie "wodę na młyn" dla naszych wrogów, i tylko czekać na odpowiednie reakcje, ale na to nie zamierzam reagować, bo i tak nie mam na to czasu i sił.
Kto chce - wie jak mnie/nas znaleźć, spotkać się, pogadać na spokojnie i uzyskać potrzebne informacje.
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 7 z 13
|
|
|
|  |