Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

A ja chciałabym zapytać na jaki adres kierować pisemne zapytania do Rady Fundacji "Zwierzyniec" (do Prezesa Zarządu wiem gdzie kierować), ponieważ pomimo wszystko chciałabym uzyskać oficjalną pisemną odpowiedź (stanowisko Rady) na kilka pytań.
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Ze swojej strony mogę napisać, że spotkanie początkowo przebiegało w bardzo nerwowej atmosferze. Raz jedna raz druga strona się unosiła- ale zrzucić to można na karb emocji, w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Jednak kiedy pierwsze emocje opadły można było podnieść interesujące obie strony kwestie i spokojnie przedstawić swoje zdania.

Ja osobiście to spotkanie zaliczam do kategorii udanych i potrzebnych. Z Panią Joanną w wielu sprawach się zgadzaliśmy (np: powinności Fundatora czy też kompetencji weterynarza, który z powodzeniem diagnozuje i leczy zarówno nasze psy, jaki i psy schroniskowe, choć trudności z wyleczeniem Moli zostały wykorzystane przeciw niemu), pewne rzeczy były dla nas w jednakowy sposób niezrozumiałe (np: postawa wieluńskich włodarzy). Ustaliliśmy, że pewne kwestie swoje rozwiązanie powinny znaleźć w odpowiednich organach. Czekamy również na obiecane skany.

Tak jak MałGośka napisała poruszana była również sprawa schroniska i tutaj również życzę Pani Joannie powodzenia i wytrwałości.

Dziękuję Pani Joannie za spotkanie, które obyło się bez przykrych słów i zbędnych złośliwości.


Aska napisał:
A ja chciałabym zapytać na jaki adres kierować pisemne zapytania do Rady Fundacji "Zwierzyniec" (do Prezesa Zarządu wiem gdzie kierować), ponieważ pomimo wszystko chciałabym uzyskać oficjalną pisemną odpowiedź (stanowisko Rady) na kilka pytań.


Wszelkie pisma, które mają dotrzeć do Rady Fundacji prosimy kierować na ten sam adres, jednak z dopiskiem "Rada Fundacji".
Zobacz profil autora
ARKA
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów


MałGośka napisał:
Podsumowując - nadal nie mamy podstaw sądzić, by psy przyjęte poza ewidencją (i nie jest tu mowa o 400 "niebilansujących" się psach, a ok. 170, ale to już do przedstawienia właściwym organom) spotkał inny los niż adopcja..


MałGośka masz karty adopcyjne tych psow czy nie?
Zobacz profil autora
Karma
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Temat został spłaszczony aczkolwiek nie mogę odebrać Pani Małgosi rzeczywistych przekazów. Przybyłam na miejsce spotkania punktualnie o godzinie 12:00 i poprosiłam byśmy spotkali się na zewnątrz ponieważ pale papierosy. Wyszła do mnie pani Maja i powiedziała, że chcą z nami rozmawiać w lokalu. Odczekałam kwadrans i nie widząc żadnej reakcji pozwoliłam sobie dołączyć do stolika zaproszonych...
Rozmowa zaczęła się od tego, że przeprosiłam zebranych iż nie ma mediów ponieważ nikt nie potwierdził ze mną spotkania i nie chciałam narażać przedstawicieli mediów na ewentualny idiotyczny brak zainteresowanych i tu mile rozczarowanie. Na zaproponowane przeze mnie spotkanie przybyła cała Rada Fundacji Zwierzyniec tzn. Pani Małgosia, Pani Maja, Pan Tomasz z trzema osobami towarzyszącymi. Zaproponowałam następne potwierdzone spotkanie (w towarzystwie mediów) w ustalonym obustronnie innym terminie - bez dalszej propozycji...
Pani Małgosia usilnie upominała się o przedstawienie dowodów. Na tak podjęty temat moja odpowiedź brzmiała jednoznacznie. Wszystkie dowody w orginałach znajdują się w Urzędzie Miasta i Gminy Wieluń i o ile wiem są do wglądu dla każdego zainteresownego tematem(potwierdzenia przyjmowania psów z 37 gmin -3 województwa(i sprawdzane są kolejne), orginał wpisów do ewidencji schroniska około 117 psów przyjętych od 2005 roku do 30.04.2009 roku, oświadczenie firmy zajmującej się deratyzacją szczurów o tym, że nie byli nigdy wpuszczani na teren schroniska tylko dawali do rąk własnych Pani Prezes Fundacji środki służące do trucia szczurów - zawierające kumarynę. Nasza rozmowa na początku rzeczywiście miała przebieg bardzo emocjonalny. Argumenty Pani Małgosi o dostarczenie dowodów zaczęły być infantylne, bo jakie więcej potrzebne są dowody, gdzie "wyparowało" około 400 psów... Pani Małgosia prosi o argumenty, a ja znowu odpowiadam czy te około 400 psów nie jest argumentem... ? Bardzo mi się nie podobało nonszalanckie zachowanie Pana Tomasza H. vel Blink, którego wiele razy upominałam i prosiłam o zmiane postawy i pozycji z rozwalającej w fotelu na normalna. Pan Tomasz wzdychał i kpił sobie z prawie każdego mojego słowa i uważałam, że jego zachowanie nie było godne ani mnie ani moich rozmówców. Pan Tomasz H. od początku naszej rozmowy włączył dyktafon i kilkakrotnie zwracałam mu uwagę na to, że jest to nie zgodne z moim życzeniem i nie ma prawa bez mojej zgody używać dyktafonu - reakcji żadnej...
Ale pomijając to włączenie dyktafonu kontynuowałam wszystko to co miałam do powiedzenia.Poprosiłam Rade Fundacji Zwierzyniec o przekazanie bilansu i rachunku wyników i informacji dodatkowej do wiedzy wszystkich zainteresowanych(zg. z ust rachunkowości w/w dane powinny być zawarte pod corocznym sprawozdaniem do KRS-u )Zgodnie z moja wiedza w/w obowiazujące dane nigdy nie były przekazywane do KRS Łódź odpowiedź Pani Małgosi brzmiała-nie mamy takiego obowiązku by przedstawia to mnie lub innym zainteresowanym..nie zgodzilłbym się z tym z Panią Małgosią.Bardzo podobał mi się sposób bycia i rozmowy Pani Mai która swoim entuzjazmem i zaangażowaniem przekonała mnie ze nie znała lub nie wierzy w to co się działo w Fundacji.I dalej jestem gotowa jej wierzyć.I według mnie jest jedyna osoba która naprawdę była zainteresowana tematem.I wierze głęboko ze zależy jej na zwierzętach.Następnym argumentem Rady fundacji który przedstawiła mi Pani Małgosia było to ze Rada nie odpowiada za błedy księgowego,który być może zle zaksięgował faktury.Po odpowiedzi mojej ze jest to nie możliwe następnym argumentem bylo to ze Zarząd w osobie Pani Prezes robił co chciał a oni jako Rada nie mieli na to żadnego wpływu.Rada w/w użyła argumentu ze generalnie osoba która powinna być zainteresowana w/w Fundacja jest fundatorka Pani Ewa K.Rada ubolewała nad tym ze od dawna nie ma zadnego kontaktu z fundatorka Panią Ewa K i dziwi się brakiem reakcji i chęcią spotkania z fundatorka.Opowiedziałam o mojej rozmowie telefonicznej z Ewa K która według mojej wiedzy po 2 miesięcznej obecności w Polsce znowu przebywa w Irlandii i która wyglądała w sposób następujący:powiedziałam Ewie wszystko co wiedziałam.Reakcja była taka a nie inna..efektu nie widać żadnego.. Po tym wszystkim byłam troche zagubiona.Dzięki normalnemu zachowaniu Pani Mai rozmowa zaczeła nabierać normalnego ksztaltu.Powiedziałam o 2 umowach adopcyjnych(Soni i Lunki)na których
widnieje podrobiony mój podpis i wpisany jest fałszywy numer dowodu osobistego.Powiedziałam ze zgłosiłam to na policje,Pan Tomasz H oświadczył ze On by się tym nie martwił ponieważ te adopcje miały rzeczywiście miejsce co jest niezaprzeczalnym faktem,ale w moim posiadaniu jest jedna oryginalna umowa adopcyjna dotycząca Soni-na wydanie Lunki nie podpisywałam nigdy żadnej umowy,natomiast jak nadmieniłam wyżej mam kopie podrobionych umów adopcyjnych. I generalnie nie byłoby żadnej sprawy gdyby nie to ze Pani Prezes robiąc "porządki"z dokumentami i już wtedy obawiając się o to ze ja to sprawdzę zrobiła umowę adopcyjna.Jeden z panów zaproszonych na spotkanie określił to jako znamiona przestępstwa karanego zg z KK o przewidywanej każe do 5 lat pozbawienia wolności co jest zgodne z prawda i dlatego nie rozumiem ze optymizm Pana Tomasza jest według niego tak oczywisty w tej sprawie.Rozmowa nasza w pewnym momencie(choć już wtedy bardzo sympatyczna)sprowadziła się do powtarzania jak mantry zapewnień Pani Małgosi ze ona dalej wierzy i będzie broniła Pani Prezes.Stwierdzenie Pani Małgosi ze już w tej chwili sprawdza każda fakture i kontroluje wszystko przyjmuje jako pozytywna domene i mogę mieć tylko nadzieje ze żadnemu psu nie stanie sie zadna krzywda.Poruszyliśmy również z Panią Maja moja zapewne juz słynna w internecie rozmowę z Panem doktorem,który zapewniał Panią Maje ze taki stan psa może być spowodowany zjedzeniem zatrutego szczura lub ukąszeniem żmiji.Natomiast jestem w posiadaniu dwóch niezaleznych opinii gabinetow lekarzy weterynarii i na życzenie ewntualnie wiecej potwierdzonych fachowych opini ktora brzmi jednoznacznie-stworzenie umierąjace w ten sposób musialo by otrzymać kumaryne bezpośrednio do organizmu.I nawet zjedzenie zatrutego szczura(choć nie znam takiego przypadku ze pies zjadłby szczura) tym bardziej ze zgodnie z opiniami Rady Fundacji i tym co sama widzialam jako nieproszony gosc w Szczytach nie widzialam psa glodnego-nie nakarmionego.Wszystkie moje postrzeżenia i opinie przekazalam wszystkim zaproszonym.Konkluzja całego tego spotkania,chociaz uwazam ze bardzo potrzebnego bylo to ze ja będę robila to co według mnie jest moja powinnością i jest zgodne z moim sumieniem-udowodnić prawde,dowiedzieć sie prawdy.I tu znowu mantra Pani Malgosi ze bedzie dalej broniła Pani Prezes.Zastanawiajace w tym wszystkim jest to ze kiedy mowie ze czarne jest czarne a biale jest biale sugeruje mi sie i wszystkim zainteresowanym ze w tak drazliwej i poważnej sprawie istnieja kolory szarości.Na koniec pozwoliłam sobie podziekowac wszystkim za spotkanie.Dziekuje Pani Maii za szczerość i pasje.Dziekuję Panu Tomaszowi H za to ze mozna zakonczyc spotkanie kulturalnie i dziekuje przybyym osobom jednej Pani i dwom Panom(ktorzy nie przedstawili mi sie nad czym bardzo ubolewam)ale mam ta nadzieje ze potwierdza prawdziwość każdego mojego slowa..
PS:zgodnie z oświadczeniem Pani Mai ze do schroniska bardzo czesto podjeżdża bakutil pozwolilam sobie(aczkolwiek po wielu perturbacjach)wejsc do schroniska w Wieluniu w dniu dzisiejszym tzn 24.08.2009r
Na moja prosbe okazano mi dokumenty ze w/w bakutil obslugiwany przez Przedsiębiorstwo Wielobranżowe AMBA Sp zoo 06-540 Radzanow ul.Ryszarda Siemiatkowskiego 27 odbieral zwloki psow w dniach:
27.07.2009 21.07.2009 20.07.2009 30.06.2009 (zapraszam do sprawdzenia dokumentow w schronisku)
Biorac pod uwage resztke godnosci Fundacji Zwierzyniec dziwie sie ze tak kochajaca psy organizacja pro zwierzeca i dzialajaca zgodnie z zalozeniem non profit nie interesuje sie losem pozostawionych w schronisku w Wieluniu zwierzat.Przedstawilam swoje stanowisko i poprosilam o pomoc w ratowaniu psow ze schroniska w Wieluniu.Mam nadzieje(choc moze troche naiwna )ze to spotkanie bylo potrzebne i pomogło bezimiennym zwierzętom.
PS 2:A wszystko zaczęlo sie jak w balladzie romantyzmu Mickiewicza:"Lilie rosna wysoko jak Pan leży głęboko"-a cala historia dotyczy Rotka.Pani Prezes Fundacji,wiedzac ze mam szczególny sentyment do tej rasy zadzwoniła do mnie i poprosila mnie abym zajęła sie adopcja Rotka-Gucia.i Ja zgodnie ze szczera pasja i przekonaniem zaczelam szukac domu dla Gutka.Min.skontaktowałam sie z Panią która zajmuje sie adomcja Rotkow pania Agnieszka P(jest to osoba wspolpracujaca z fundacja Argos,ktorej pasji tylko moge pozazdrościć)zadala mi konkretne pytania dotyczace w/w psiejska:czy jest kastrowany?czy potrafi chodzic na smyczy?i jaki jest jego stosunek do ludzi i innych towarzyszy niedoli?i w tym momencie dzwonie do Pani Prezes by uzyskać odpowiedz na pytania.W miedzyczasie dowiaduje sie ze Fundacja Zwierzyniec otrzymała jako wynagrodzenie za przejecie Rotka od gminy 1.000(jeden tysiac złotych) Na zadane przeze mnie pytania Pani prezes skierowala mnie do schroniska w Wieluniu poniewaz wtedy znajdowal sie tam Rotek.Zapytalam Pania Prezes gdzie w tym momencie jest serce i moralnosc?Wydawalo mi sie(o slodka i bloga naiwnosci)ze uzyskane profity powinny byc przekazane w miejsce gdzie przebywa pies-ktory i tak przezyl swoje i na pemno nie jest w stanie zrozumiec kalkulacji ludzkich.O tym wszystkim poinformowalam wszystkich obecnych na spotkaniu.
PS3:Pomijajac Mickiewicza i wszelkie inne sentymenty powiedzialam Pani Mai patrzac jej prosto w oczy ze oddalabym wszystko za dzien w ktorym dowiedzialam sie prawdy.Zapytalam rowniez czy podejrzewa mnie jako dorosla kobiete(mam skonczona 53 lata)zajmujaca sie racjonalna strona duszy ludzkiej:podatki,doradztwo itp. itd..bawilabym sie losem przegranych i zajmowalabym swoj czas i zapewne bezcenny czas zaproszonych pomówieniami i szambem internetu.Jezeli kogokolwiek obraziłam lub przekazałam nieprawde zapraszam do konfrontacji zdan i faktów ktore niestety mówia za siebie.
PS4:Postuluje swoja skromna osoba o przekazanie oskara przez pania Angeline Jolie Pani Prezes bo bije wszystkich na glowe swoimi umiejetnosciami i Pan Tomasz H poparl moja petycje "jezeli wszystko jest prawda"cytat-Baba ma jaja
PS5:Zwracam sie z uprzejmna prosba by Panstwo ktorzy byli swiadkami spotkania-przedstawili mi sie.Z gory dziekuje.Ja przedstawilam sie na samym poczatku.
PS6:Obiecane kopie podrabianych umow adopcyjnych przesle zgodnie z obietnica Panu Tomaszowi H w dniu jutrzejszym i wierzac w jego honor i prawosc opublikuje je(zgodnie z moja juz dzisiaj aprobata)na forum.Decyzje pozostawiam w rekach Pana Tomasza H...
PS7:Pani Maja swoim wpisem z dn 22sie 2009 o godz 20:49 utwierdza mnie w przekonaniu ze warte bylo spotkanie z Pania Maja i gleboko wierze w to ze Jej intencje so szczere i prawdziwe i zwracam sie do Niej z prosba by zrobila wszystko by czarne bylo czarne a biale bylo biale.
Z wyrazami szczerego szacunku KARMA
Zobacz profil autora
Blink
Moderator
Moderator

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Karma: ...Pan Tomasz H oświadczył ze On by się tym nie martwił ponieważ te adopcje miały rzeczywiście miejsce co jest niezaprzeczalnym faktem,ale w moim posiadaniu jest jedna oryginalna umowa adopcyjna dotycząca Soni-na wydanie Lunki nie podpisywałam nigdy żadnej umowy,natomiast jak nadmieniłam wyżej mam kopie podrobionych umów adopcyjnych. I generalnie nie byłoby żadnej sprawy gdyby nie to ze Pani Prezes robiąc "porządki"z dokumentami i już wtedy obawiając się o to ze ja to sprawdzę zrobiła umowę adopcyjna.Jeden z panów zaproszonych na spotkanie określił to jako znamiona przestępstwa karanego zg z KK o przewidywanej każe do 5 lat pozbawienia wolności co jest zgodne z prawda i dlatego nie rozumiem ze optymizm Pana Tomasza jest według niego tak oczywisty w tej sprawie


Niestety, nie do konca to co powiedzialem brzmialo tak jak przedstawia to Pani Joanna. Moje slowa brzmialy nastepujaco, "Pani Joanno, tak naprawde bylbym bardziej zmartwiony i zbulwersowany w chwili kiedy za tymi umowami na ktorych podobno nie widnieje Pani podpis, nie było tych adopcji" Powiedzialem rowniez, ze jezeli cos takiego mialo miejsce jak najbardziej powinna Pani zlozyc zawiadomienie. Prosilbym jednak o nie przeinaczanie moich slow. Odniosę sie jeszcze do dwoch rzeczy co do sprawy dyktafonu, jako ze my naprawde nie mamy nic do ukrycia postanowilismy cale spotkanie nagrac zeby w pozniejszym czasie nie bylo jakichkolwiek niedomowien. Pani Joanna zostala o tym fakcie poinformowana jak i rowniez o tym ze nie zamierzamy go jednak wylaczyc. Zdecydowala sie jednak kontynuowac spotkanie wiec sprawe uwazam za wyjasniona. Druga sprawa to:

tu znowu mantra Pani Malgosi ze bedzie dalej broniła Pani Prezes


Kolejna nieścisłość, Malgoska powiedziała że do póki nie zostaną przedstawione rzeczowe dowody na jakąkolwiek "przestepcza" dzialanosc Pani Krystyny, nie mamy podstaw by stracic do niej pelne zaufanie, poniewaz nasze obserwacje i doswiadczenia przedstawiaja tą osobę w calkiem innym swietle. Od siebie dodam tylko, ze bardzo łatwo jest kogos skrzywdzic, gorzej potem tą krzywde naprawic.


Ostatnio zmieniony przez Blink dnia Wto 10:36, 25 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Proszę o kontakt do Fundatora Fundacji Zwierzyniec.
Zobacz profil autora
Karma
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Czy Panu Panie Tomaszu naprawdę nie jest wstyd.Nie chce mi się już z Panem "gadać'.To co chcę Państwu powiedzieć to i tak nikogo nie obchodzi.Przykre,ale cóż,pewnie tak wg.Państwa ma być.Kończę te pyskówki,które i tak do nikąd nie prowadzą.Robie swoje
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Przypominam się z pytaniem.

p.s życzę udanych obserwacji i rejestracji.
Zobacz profil autora
Lex


Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


Po co to oświadczenie skoro w nawiązaniu do ustawy formalnie nie ma ono żadnego znaczenia.
Miotacie się, tak jak złożenie sprawozdań za 2008 rok po pięciu latach działania - gdzie są w takim razie poprzednie sprawozdania.
A pytania i tak zadam - łącznie ze skanami, czy się to komuś podoba czy nie.
Najwyżej nie odpowiecie, albo zbanujecie, albo usuniecie.

Gdzie jest Nemo ?
Żarty sobie robicie ?
A gdzie jest honor, godność, rzetelność ?
Zobacz profil autora
Karma
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Szanowna Rado Fundacji Zwierzyniec/zg.z oświadczeniem w Osobie Pani Małgosi/
Bardzo bym Panią prosiła że jeżeli powołuje się Pani na ustawy to po pierwsze proszę sprawdzić interpretację w/w ustawy.Proszę nie robić Ludziom burzy z mózgów.
Myli się Pani ,że nie ma Pani obowiązku w przekazywaniu informacji o działalności Fundacji.
Reprezentowana między innymi przez Panią Fundacja podpisywała i dalej ma aktualne umowy z gminami o /nazwijmy to odbieraniu stworzeń/i korzysta Pani i Pani Fundacja z pieniędzy publicznych.
I wobec tego ma Pani/o ironio psi obowiązek/rozliczyć się publicznie z każdej złotówki.
Zapraszam wiernych Fundacji do polemizowania-z prawem jakoś się nie da
ps.
Panie LEX już podejrzewają,że Pan jest jak to Oni mówią ode mnie.
Kto nie z nami ten przeciwko nam.
Z poważaniem Karma
Zobacz profil autora
Karma
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Jestem zobowiązna do odpisania Panu na zapytanie /gdzie honor itd.itp/
Czy widzi Pan w tym miejscu jakąkolwiek szanse by te istotne sprawy miały znaczenie.
Bóg Honor i Ojczyzna/tak to kiedyś brzmiało na sztandarach/ma dla Ludzi,którzy tu sie spotkali znaczenie.
Po tym wszystkim jak się starałam z duszy serca otworzyć oczy ludzi miałam nadzieję.I co z tego.
Ja i tak mam nadzieję.
I nikt mi jaj nie odbierze.
Z poważaniem Panie Lex.karma
Zobacz profil autora
Kasinda
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sieraków Wielkopolski :)

Oj tak... Dobra Pani Karma starała się otworzyć nam, matrixowym ludziom oczy z całego serca... Tylko zapomniała pani napisać, że obraziła pani przy tym wiele osób. No, ale po co o tym wspominać.
Zobacz profil autora
Karma
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

KOGO?
Czyżby Panią?
Zobacz profil autora
Kasinda
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sieraków Wielkopolski :)

MałGośkę, Blinka i inne osoby z fundacji...
Zobacz profil autora
Karma
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Czym??
Zobacz profil autora
SZOK! Burmistrz rozwiązał z nami umowę-zostawiamy PSY !!!!
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 9 z 13  

  
  
 Odpowiedz do tematu