od Fafika do Lotnika - czyli zwierzaki w moim życiu

no i znowu Serwo Zbój

dzisiaj na spacerze dostał nową zabawkę - mocno spleciony sznur - żeby kamienie zostawił w spokoju

bronił jej jak niepodległości

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Łomatulu

Ale Jaskier ma minę!

Cudny Zbój i to jego szczęscie na pysku wymalowane

No i widać, że sznur JEGO jest, a reszta pomarzyć tylko o nim może

Małgosiu - każdy z moich ogonów ma swój sznur - tyle, że zawsze ten sznur, który kto inny tarmosi jest dużo lepszy i dużo bardziej interesujący, prawda ?

irma napisał:

Małgosiu - każdy z moich ogonów ma swój sznur - tyle, że zawsze ten sznur, który kto inny tarmosi jest dużo lepszy i dużo bardziej interesujący, prawda ?

Święta prawda!

O tak,najświętsza prawda

A miska kumpla lub kumpeli na pewno zawiera lepsze smakołyki niz własna..I dlatego trzeba koniecznie obleciec wszystkie miski..

Nie moge napatrzeć się na Zbója.To juz naprawdę nie ten sam pies..bezpieczny,uśmiechnięty..

Irma,nie mam słów...
Jutro wysyłam prezencik dla niego.I oczywiście dla reszty ogonków też..

O mój Boże... Serwo żyje pełnią życia

I jak zawsze, bije przed Tobą Irma pokłony

Cudny i szczęśliwy

Tylko te wystające żebra

a

wczoraj najlepszy dietetyk w tej części kosmosu, czyli nasza Edyta, ustawiła Serwusiowi dietę i z pewnością od teraz zacznie mu ciałka przybywać

irma napisał:

wczoraj najlepszy dietetyk w tej części kosmosu, czyli nasza Edyta, ustawiła Serwusiowi dietę i z pewnością od teraz zacznie mu ciałka przybywać

A za kilka miesięcy, usłyszymy o wielorybie nad Bałtykiem

a przez to rzucanie sznurka to ja telefon zgubiłammmmm

Czuję się zażenowana takimi pochwałami...Faktem jednak jest,że w psich dietach schorzen wszelakich mam osiągnięcia spore i praktykę duża.Moi drodzy,chyba nikt nie nasprzatał sie w zyciu tyle psich gówienek co ja...Niestety,wrażliwe jelita i trzustka to genetyczna wada owczarków.

Bardzo bym chciała,żeby Serwo wyzdrowiał i przybrał na wadze..
Irma dzisiaj poszła paczuszka ze żwaczami..Mam nadzieję,ze dostaniesz jutro,a własciwie dzisiaj..
A tak na marginesie,gdzie raport gówienkowy?

a on cały czas ma rozwolnienie i nie napiszę jak znowu kojec wygląda
czekam na efekty nowej kuracji i choć wiem, że nic nie ma od razu to już się doczekac nie mogę
ponieważ kojec znowu zas...y więc siedzi tam sam - chciałam zamknąć go razem z suniami i Piegusem, ale nie ryzykuję, że się utytłają w g.....

a żeby kojec posprzątać muszę albo trociny kupić albo czekać aż trochę wyschnie

żal mi psa, bo siedzi sam a ja mogę go wypuścić na godzinę lub dwie (wtedy Jaskier sjest zamknięty w domu) bo więcej na siedzenie w ogrodzie to cxzasu nie mam

więc smutno nam ...

Kurcze to jednak staru pies może mu na trawienie, na jakąś trzustkę coś potrzeba

biedak...

Aniu Edytka w swojej diecie wziela to pod uwage.
Ja pytalam mojego weta- to moj dobry znajomy i on stwierdzil ze niestety takie kuracje trwaja a pies sadzac po zdjeciach (tych ze schroniska) byl w fatalnej kondycji. Wiec teraz tylko czas i Serwo wroci do normy. Za co oczywiscie mocno sciskam łapki