od Fafika do Lotnika - czyli zwierzaki w moim życiu

Edyta napisał:

No to sprawa jasna:wina Hani i koniec kropka.bo zamiast przeprowadzać niepotrzebne remonty powinnac sobie sprawić przynajmniej dwie dodatkowe ręce i byłoby po kłopocie.Przynajmniej na kilka dni.

kajam się
moja wina i tylko moja
zachowałam się nieodpowiedzialnie, zachowałam się jak szczeniak i obiecuję poprawę, obiecuję, że to się juz nie powtórzy
ręce sobie doroboię albo dokupię, remonty pokończę
i nastanie czas szczęścia, spokoju, przyjaxni i zgody między suczydłami ....

Wyspana, najedzona, wysiusiana panna ZarazBędęDrzećPyska

No no no chcialm zakomunikowac wszystkim forumowicza ze nastala 100 strona tegoz watku

A panna ZarazBedeDrzecPysk urocza

A zauważyłam,zauważyłam..
A kicia cudna po prostu..

Na marginesie zaś chciałam zauważyć,iż Geba wyraźnie zaczyna odstawać od członków wieluńskiego forum:jako nieliczna nie jest posiadaczką kota.

Pisze to nie bez przyczyny w tym topiku i myślę Irmo,ze mi wybaczysz.Biorąc bowiem pod uwagę rotację kociaków w Twoim domu,przy następnej okazji musisz wycelować w Gebę...

Edyta napisał:

A zauważyłam,zauważyłam..
A kicia cudna po prostu..

Na marginesie zaś chciałam zauważyć,iż Geba wyraźnie zaczyna odstawać od członków wieluńskiego forum:jako nieliczna nie jest posiadaczką kota.

Pisze to nie bez przyczyny w tym topiku i myślę Irmo,ze mi wybaczysz.Biorąc bowiem pod uwagę rotację kociaków w Twoim domu,przy następnej okazji musisz wycelować w Gebę...

nie ma sprawy
mam 'na zbyciu. czwórkę
Boni - cudna czarna z buałym pyszczkiem, rozrabiara
Fruzia - wręcz nieziemska bura kicia, mruczydlo straszliwe
Petronela - maleńka kotka biała z ciemno szarymi łatkami, drobna, delikatna, łobuziara
Okruszek - śliczny czarny chłopczyk (a własciwie taki grafitowy) - przytluasty, mruczący, włażący natychmiast na kolana człowieka

do wyboru, do koloru z dowozem do domu jezeli trzeba
a więc gęba decyduj

a panna ZarazBędęDrzecPyska śliczna i jakby urosła

Geba juz wielkorotnie wyjasniala koty lubi u kogos u siebie nie poza tym Taszka jest antykocia nie wspomne o mysliwym Jurku.
Dlatego nie mowie nie ale odkladam to na potem znaczy sie dom ogrodek owszem na kocie znajde wtedy miejsce poki co w domu raczej nie ma warunkow.

geba napisał:

Geba juz wielkorotnie wyjasniala koty lubi u kogos u siebie nie poza tym Taszka jest antykocia nie wspomne o mysliwym Jurku.
Dlatego nie mowie nie ale odkladam to na potem znaczy sie dom ogrodek owszem na kocie znajde wtedy miejsce poki co w domu raczej nie ma warunkow.

no.. w sumie mówiłam dokładnie to samo.. Anna może poświadczyć...

A życie pisze swoje scenariusze

Na szczęście

kocięta szukają domów - komu, komu .....

A moja fryzjerka szuka kota...Szkoda,że tak daleko do Ciebie..

ML powiem ci na ucho ze moze gdyby byl tylko Jurek w domu to moze i kicia miala by szanse ale Tasha jest od kici co najmniej 10 razy ciezsza ma 3 razy dluzsze pazury i wogole Taszka i kot ja tego nie widze

Edyta napisał:

A moja fryzjerka szuka kota...Szkoda,że tak daleko do Ciebie..

Edytko dowiozę
nawet osobiście
to link do albumu moich kotek (dziewczynek)

[link widoczny dla zalogowanych]

oprócz kotek mam jeszcze ślicznego, czarnego w czarne pręgi, strasznego pieszczocha mruczącego Okruszka

Irmo, Edyto - niczego nie obiecuję na 100%, bo nawał pracy w pracy ostatnio mnie przerasta i przeraża, ale mam plan, żeby tuż po Wszystkich Świętych wybrać się na Śląsk. Mam też plan, żeby swój plan mimo wszelkich przeciwności losu zrealizować

Mogłabym podrzucić jedno kocię Irmowe pani fryzjerce Edytowej na trasie stolica - Śląsk.

jnk napisał:

Irmo, Edyto - niczego nie obiecuję na 100%, bo nawał pracy w pracy ostatnio mnie przerasta i przeraża, ale mam plan, żeby tuż po Wszystkich Świętych wybrać się na Śląsk. Mam też plan, żeby swój plan mimo wszelkich przeciwności losu zrealizować

Mogłabym podrzucić jedno kocię Irmowe pani fryzjerce Edytowej na trasie stolica - Śląsk.

Edytko i co Ty na to ?

Zaraz w poniedziałek fryzjęrkę zagadamMam nadzieję,ze do tego czasu kotka gdzieś nie znajdzie.

I Tak plan został uknuty. Pani fryzjerka nawet nie wiem, dlaczego pieką ja uszy