 |
kaerjot
Zwierzolub

Dołączył: 13 Sty 2006 |
Posty: 385 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Kolbudy k/Gdańska |
|
 |
Wysłany: Śro 21:07, 22 Sie 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Przepraszam, że marudzę, ale gdzieś sie muszę wypłakać. Właśnie byłam w ogrodzie, bawiłam się z Yodą, zobaczyłam Gizma siedzącego na podmurówce za siatką, był w tym momencie na posesji sąsiada, który nie ma ogrodzenia. Zawołałam go, a gdy zaczął do mnie biec mój sąsiad rzucił w niego cegłą. Na szczęście nie trafił. Oniemiałam. Podeszłam i zapytałam, czy pan ma jakiś problem w związku z moim kotem, na to usłyszałam: "Nienawidzę kocurów, jak dorwę to łeb ukręcę". Wiem, że mój kot nie powinien łazić gdzie go nie chcą, ale facet mógł przecież przyjść i mi coś najpierw powiedzieć. Cholera, siedzę i ryczę. Marzyłam o mieszkaniu we własnym domu. No to mam.
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Mantis
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 1263 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 14:44, 23 Sie 2007 |
|
 |
|
 |
 |
kaerjot, to chyba najlepsze co mogłaś w tej chwili zrobić.
Obawiam się, że wywołanie otwartej wojny z sąsiadem obróciłoby się przeciwko Gizmo, niestety
Załóżmy że zgłosisz na policję - "Dzień dobry, X grozi mojemu kotu", optymistycznie już patrząc trafiasz na prozwierzęcych policjantów (inni pewnie tylko by się w głowę popukali), jadą do sąsiada, pouczają (czyt. straszą )... jeśli to wredny typ to będzie szukał okazji żeby kotu krzywdę zrobić i to tak, żebyś nie mogła udowodnić
No chyba że masz znajomych w policji a sąsiad wyjątkowo strachliwy wobec władzy
Trudne są takie sprawy, sama mam sąsiadów nastawionych anty do całego świata, a zwierząt w szczególności.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
kaerjot
Zwierzolub

Dołączył: 13 Sty 2006 |
Posty: 385 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Kolbudy k/Gdańska |
|
 |
Wysłany: Pią 9:17, 24 Sie 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Nie wiem czy rozmowa z sąsiadem wchodzi w grę, wydaje mi się, że niebardzo. Ja jestem sama, ich jest razem czworo. Ja jestem raczej nerwowa, oni nie mówią tylko krzyczą. I ja i oni jesteśmy przekonani, że mamy rację. To wszystko razem nie wróży sukcesu.
Policja, u mnie na wsi jest tylko posterunek czynny od 7 rano do 15, ja pracuję i nie bardzo mam możliwość porozmawiania z policjantami. Oczywiście mogłabym wezwać radiowóz z najbliższego miasteczka, ale szczerze mówiąc nie wierzę, że to cokolwiek pomoże, a wręcz obawiam się zemsty. Nie ma mnie w domu przez około 10 godzin i zwariowałabym z niepokoju.
Na razie usiłowałam założyć Gizmowi szelki i wyprowadzić go na smyczy, ale on strasznie histeryzuje, był tak przerażony, ze uznałam, że to nie ma sensu, lepiej będzie zamknąć go w domu. Wciąż myślę o niewidzialnym ogrodzeniu, ale na myśl, że przez tego sadystę, ja mam mojego kota traktować prądem, mam ochotę walić głową w ścianę i wyć.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Sob 17:17, 25 Sie 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Kasia - przyznam, że nie wytrzymałabym na Twoim miejscu i MIMO wszystko porozmawiała z tamtą rodziną. Może właśnie nie tylko z tym jednym facetem, ale ze wszystkimi.
Pewnie nie podejmiesz się realizacji mojego pomysłu - zresztą nie znam tych ludzi, ani panujących między Wami relacji - ale ciekawa jestem co by zrobili, gdybyś poszła do nich z zaproszeniem na ciasto i kawę do Ciebie do domu? Taka amerykańska zagrywka - ale sądzę, że nie byliby w stanie odmówić, szczeny by im pospadały. I nawet niekoniecznie z nimi gadać na zwierzęce tematy, czy tamto zdarzenie paskudne.
Wymagałoby to od Ciebie nie lada wysiłku, nie przeczę - ale chyba trudniej byłoby sąsiadowi rzucać cegłą w zwierze sąsiadki, która taka miła jest, i poplotkować lubi 
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 15 z 18
|
|
|
|  |