Moi najlepsi przyjaciele

Urrrrrrrrrraaaaaaa

!!Urrrrrrrrrraaaaaaa

Życzymy wielu wielu lat radosnych

A ja czekam, aż się Kaerjot pozbiera emocjonalnie i opisze tą adopcję

kaerjot napisał:

Wczoraj była pierwsza rocznica adopcji Yody

. Więcej nie napiszę, bo będę beczeć, a jestem w pracy.

Nadal beczysz?

No coś Ty - TAKA okazja, szkoda przeryczeć całą, nie?

MałGośka napisał:

Nadal beczysz?

No coś Ty - TAKA okazja, szkoda przeryczeć całą, nie?

Ja wcale nie mogę beczeć, ponieważ noszę soczewki i mogły by odpłynąć w siną dal, a ja zostałabym uryczana, zasmarkana i ślepa

.
W ramach obchodów rocznicowych upiekłam wątróbkowe ciasteczka, pokroiłam i zabrałam suczydełko moje na dłuuuuuuuuuugi spacer na łąki. Na tychże łąkach łaziłyśmy na przełaj i okazało się, że jest tam mnóstwo grzybów. Tak więc Yoducha szalała galopem, a pańcia co chwila padała w trawie na kolana. Na początku nie bardzo mogłyśmy się dogadać, bo przy każdym moim kucnięciu Yodula usiłowała dawać mi całuski i bawić się ze mną, niestety grzyby z tej zabawy wychodzily takie cokolwiek zużyte

. W końcu Kundzia się obraziła i stwierdziła, że jak tak to ona sobie idzie, no i poszła. Nie było jej całe 15 minut a ja oczywiście już zdążyłam wpaść w panikę i obdzwonić wszystkich sąsiadów (te łąki są przy naszym osiedlu). Jeszcze nie zdążyłam zorganizować akcji poszukiwawczej, gdy nadbiegła Yodunia, a za kolczatką miała zatknięte kwiatki dla pańci (tak ze dwa krzaki tego było)

. Może i jestem dziwna, ale strasznie kocham tego mojego psiaka

, żeby nie było kociaki też kocham

.

kaerjot napisał:

Może i jestem dziwna, ale strasznie kocham tego mojego psiaka

, żeby nie było kociaki też kocham

.

No coooo Tyyyyyyyyyyy... powaaaaażnieeeee

Kochasz

Wyobraź sobie, ze w takim razie ze mną też cos nie tak

Bo ja też swoje stwory kocham baaardzo

Zuzia lubi spać na różnych walizkach, torbach, plecakach itd. Myślę, że śni wtedy o dalekich podróżach.
TZ zamierzał się spakować przed wyjazdem i przygotował sobie torbę, a Zulusek tylko czekał

.

Bardzo lubię patrzeć na śpiące zwierzaki. A Wy

ojjjjjjjjjjjjj.......... ja teeez... Piękna Zuzia

Ma genialne futerko..A co do śpiących zwierząt to zawsze widok słodko śpiącego kota czy psa wywołuje moją sennośc

Anna napisał:

Ma genialne futerko.

Przyjedź i dotknij

, tak mięciutkiej i milutkiej sierści nie ma żadne inne ze znanych mi zwierzaków.

A swoją drogą widac chyba dlaczego ja po prostu MUSIAŁAM choć wirtualnie zaadoptować Dyzia.

Przepiękne umaszczenie

Obiecałam Wam pokazać mojego pierwszego psa, oto ona moja Psotka

Ostatnio czytałam książkę "O psach, kotach i aniołach", to rozmowy o zwierzętach z różnymi znanymi ludźmi. Stanisław Tym w swej wypowiedzi przypomniał, że kiedyś każdy człowiek rozpoczynał edukację od informacji, że "Ala ma Asa". Szkoda, że dziś już nie ma elementarza Falskiego w szkołach.

Kasia ma Psotkę

Kurczę, to umaszczenie szylkretowe też jest jedwabiste? Bo ja myślałam, że tylko czarne koty są takie gładkie, lśniące i przyjemne w dotyku. Mam doświadczenie z pręgowanymi burasami, kotami grafitowymi i białymi i uważałam, że struktura czarnej sierści zdecydowanie jest najdelikatniejsza. A tu się okazuje, że szylkrety też mają coś do powiedzenia w tej materii

Mamy w firmie kontrolę z Urzędu Skarbowego, dziś pokazywałam im w kuchni, gdzie są kubeczki, kawa itd. Poprosiłam też, żeby uważali lejąc wodę , bo w mniejszej komorze zlewu siedzi ćma, która w nocy wpadła do kubka z kawą i teraz musi wyschnąć.
Posiedzieli godzinkę i uciekli, myślicie, że wrócą

aaaaa

dooobre

raczej nie wrócą...

Napewno nie wroca a nei patrzyli na ciebie podejzanym wzrokiem??