Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Nudy w tym kocim życiu..choć dziś na przykład udało się ukraść z talerza kawałek kotleta, co prawda potem przyszedł pies i ukradł z kolei mnie kawałek, ale to się zdaje nazywa łańcuch pokarmowy czy jakoś tak...a poza tym nuuuuuuda:
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Anna napisał:
Nudy w tym kocim życiu..choć dziś na przykład udało się ukraść z talerza kawałek kotleta, co prawda potem przyszedł pies i ukradł z kolei mnie kawałek, ale to się zdaje nazywa łańcuch pokarmowy czy jakoś tak.



Pufka podeszła, spojrzała na trzynogiego kota i powiedziała podnosząc ogonek - "miau!" Też tak uważam - przesłodkie foto
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Kapucyna leży na komputerze pod biurkiem (wiadomo - grzeje w dupkę i tak miło promieniuje) i nie będzie się gramoliła na biurko, żeby połypać na jakieś cóś na monitorze, więc chyba nie pozostaje mi nic innego, jak tylko powiedzieć "miau, miau" - za siebie i za nią.
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Kocizna przepiekna cod miod i orzeszki a moze tunczyki
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Prześliczna tiaa... to jest jakiś wybrakowany model (stary, bez jednej nogi, z wadą zgryzu i lekkim zezem) no i od zawsze miewała problemy z wymiotami ale sytuacja była jednak opanowana. Jednak ostatnio na moje łóżko został puszczony w ciągu dnia taki zestaw pawi, że:
- poduszki uprałam
- kołdrę uprałam
- kapę uprałam
- zmianę pościeli uprałam
- materaca z gąbki nie miałąm jak uprać więc wyrzuciłam
- smród wywietrzyłam, choć wydawało mi się to nie możliwe.
Po czym po jakimś czasie spokoju kot zaprzestał spożywania posiłków.
Początkowo pomyślałam nawet, że to nam ekonomicznie wyjdzie, ale dziś poddałam się kiedy nie ruszył mleka, wzięłam pudło transportowe, które na dzień dobry mi pękło (na szczęście da się z niego jeszcze korzystać), dogoniłam kota i zapakowałam do transportera...kot chyba nie chciał do lekarza, bo ... dogoniłam kota i znowu zapakowałam do transportera - tym razem byłam szybsza i udało mi się zamknąć drzwiczki...ufff
U lekarza, zastrzyki, kroplówka (nie będę komentować zakładania wenflonu - podziurawiona łapa, obdrapana skalpelem) badanie krwi (nerki i wątroba super) i jutro na kontrolę.
Kot chyba się przejął, bo wieczorem zażądał kolacji . Zjadł parę kulek żarcia i zobaczymy co dalej.
Trzynoga wyrwa w budżecie heh
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Anno, a czy podajesz kotu od czasu do czasu pastę na odkłaczenie? Kapucyna jak się kiedyś zatkała kłakami i też pawiowała, to w końcu doszła do - jakże słusznego - wniosku, że jak nie będzie jadła, to nie będzie puszczała pawi. Dopiero nasz pan wet mi uzmysłowił, że kot może być po prostu zatkany z drugiej strony. Z góry przepraszam, jeśli piszę o rzeczach dla Ciebie oczywistych.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Otóż z pastą jest pronlem bo kot jej nie znosi i nie chce jeść nawet w żarciu, ale zainwestowałam w karmę z odkłaczaczami. Kolejnego dnia kot miał testy na Fiv (kociego HIVa) i białaczkę - wyszły negatywnie i stan mojego potrfela jest również negatywny bardzo. Po tych testach zapadła diagnoza, że .... jutro kot będzie zdrowy.. to kpina, ale kot się przejął i faktycznie zjadł i się załatwił :O
A miał infekcję, bo miał powiększone węzły chłonne... W każdym razie mam w domu ozdrowieńca a sama ogłosiłam bankrutctwo. Kurcze to chyba najdroższe z moich zwierząt
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

No tośmy się pocieszyli. Od sobotniej nocy nie ma posiłku, który nie zostałby zwymiotowany. Faktem, że wymioty teraz pachną żółcią a nie odchodami. Ale już nie wiem. Zęby obejrzałam sama - nie ma nic strasznego. Nawet smrodku nie czuć. Lekarz też mówił, że ząb będzie do usunięcia, ale nie teraz - nie widział w tym problemu.
Kurcze to jest stary kot i jestem to w stanie zaakceptować, ale nie może mi ciągle pawi puszczać. Spróbuję na spokojnie pomyśleć. I chyba pojadę jednak do starego weterynarza, który nie jest super nowoczesny i nie ma aparatury ale ma całkiem dobrego nosa.
A kot mi teraz miauczy o jedzenie...a ja wiem że co zje to puści mi pawia na łóżko
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Może masz racje,zę lepiej zasiegnąc porady jeszcze jakiegoś weta,bo to dosc niepokojące.Mnie od razu źle się to kojarzy.Pamiętam mojego biednego Mecenasa,który też chciał jeśc,a potem zaraz wymiotował..Niestety finał był tragiczny..
A może coś siedzi w żołądku?Ostatnio nasze zwierzaki tak lubią zywić się wszelkiego rodzaju kapslami itd,ze moze i Twój kot coś takiego zeżarł?Może kucze siedzi to coś w kocim żółądku,albo w jelitach?Robiliście prześwietlenie?
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Nie nie robiliśmy i ten kot nigdy nie brał nic do pyska poza kocim żarciem. Teraz to potrzebuję weta logicznie myślącego, bo te negatywne diagnozy wykańczają mnie finansowo...
Kot miał kiedyś guza, ale łagodnego. Ja zaakceptuję nawet tragiczne diagnozy tylko kurcze, może ktoś by na coś wpadł, bo mnie się serce kraje jak patrzę na tego futrzaka.
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Jutro idziesz do starego weta? Odezwij się, jak będzie po wizycie.
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Wygląda na to, że jednak może mieć jakąś blokadę przewodu pokarmowego.
Może to być wgłobienie jelita, może też, niestety, jakiś guz, tfu,tfu,tfu.
Też uważam, że w pierwszej kolejności, a przynajmniej w drugiej powinna mieć zrobione rtg jamy brzusznej.
A tak niepotrzebnie wydałaś kupę forsy na fiv i białaczkę, a do wymiotów to się w takiej fazie ma nijak. Co do białaczki, to wystarczy spojrzeć na śluzówkę dziąseł. Jeśli nie jest blada, to nie ma czego szukać.
Faktycznie, lepiej iść do innego weta, tylko, żeby jej rtg zrobił, o ile nie postawi wreszcie jakiejś konkretnej diagnozy.
Trzymam kciuki i czekam na wieści :-)
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Mój weta nie ma ani rtg ani usg, ale nie mam już siły chodzić do kolejnych obcych osób. Musze najpierw do kogoś komu ufam i na kim się nigdy nie nacięłam.
Poza tym konsultowałam sprawę oceny drożności przewodu pokarmowego - polega na wielokrotnych - w zwiększających się odstępach czasu zdjęciach rtg z kontrastem - nie mam możliwości w tej chwili na takie szaleństwa. Lekarz ludzki porównując objawy mówi o przepuszczającej niedrożności - na usg nie wyjdzie, chyba, że jest duża zmiana jakaś naciekowa. Jeśli to nowotwór, jakiś guz to sprawa dla mnie jest jasna, ale jeśli nie to niechże ktoś coś wymyśli.
Leczenie poprzednie byłó skuteczne - ale jak widać objawowo, bo kot i zjadł i się załatwił i apetyt mu został. No nic zmieniłam plan dnia, skołuję forsę i po 16.00 jadę do lekarza.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

No i
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Też czekam na nowe wieści.
Anno, lekarz mówiąc o wykonywaniu wielokrotnych rtg z kontrastem, miał na myśli badanie pasażu jelitowego.
Byłoby świetnie, ale w tym kocim przypadku już jedno zdjęcie rtg jelit powinno rozjaśnić sytuację.


Ostatnio zmieniony przez AnJa dnia Pon 21:16, 12 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gdybym ja miał cztery nogi...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 6 z 7  

  
  
 Odpowiedz do tematu