Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Aż mi głupio, tak o mnie piszecie, a ja na prawdę czasem narzekam na te gadziny

Na szczęście moje Kicia jak jest sama to sobie troszkę łazi po pokoju i układa się czasem gdzie indziej niż zwykle. I nawet czasem się usiłuje bawić. A wogóle to doszłyśmy z matką, że ma ok 10 lat o ile nie więcej. Niesamowite jak po kotach tego nie widać

A co do tych przypadków beznadziejnych, to cóż chyba mam szczeście. jak biorę jakieś zwierze na meldunek to zastanawiam się co los przyniesie. I przyznam się, że zazdroszczę czasem ludziom jak mówią jakie to mają grzeczne zwierzątka i zero kłopotów. Wyobraźcie sobie taki np. piesek, który sam chodzi przy nodze bo lubi, nie kradnie nic, w mieszkaniu nie niszczy, na ludzi nie zwraca uwagi - alez to by był ideał.

Ale z drugiej strony nie mogłabym opowiadać o tym jak zanurzyłam twarz w poduszcze pełnej kociego moczu, czy też jechałam na psiej kupie przez pół przedpokoju niczym na łyżwie
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

O, przepraszam! O psiej kupie nic nie było. Oczekuję! Domagam się! Żądam!

Anna napisał:
Wyobraźcie sobie taki np. piesek, który sam chodzi przy nodze bo lubi, nie kradnie nic, w mieszkaniu nie niszczy, na ludzi nie zwraca uwagi - alez to by był ideał.

Co tu sobie wyobrażać? Opisałaś przecież Dżeksona. Trzeba przyjechać do wawy i spotkać się z nim. Po prostu.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Jeli chodzi o psią kupe - to było to 22 latemu mniej więcej - byłam jeszcz młoda, wróciłam ze szkoły, otworzyłam drzwi dałam krok - a miałam fajne buty z grubą ale gładką zelówką a że krok był dynamiczny to poczułam że grunt ucieka mic spod nóg i sunę, sunę - na szczęcie w połowie przedpokoju mam przewężenie ze cian i zdołałam się złapać tego i zatrzymać. Zapaliłam wiatło i zobaczyłam że włanie rozsmarowałam kupę mojej Azjeczki (szczeniak dobermana) po przedpokoju. A sprzątając radowałam się, że los mi oszczędził przewrócenia się

A Dżeksik to chyba nie ideał skoro martwiły Cię jego wrzaski przez drzwi
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Ciiii... To nasza niechlubna przeszłość, te wrzaski. Jeszcze czasem trochę nawrzeszczymy, ale z rzadka i zaraz w wielkim zawstydzeniu uciekamy na swoje posłanie.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Zdjęcie co prawda wyszło mi nieostro bo sama nam robiłam portrecik, ale i tak Wam pokażę, bo taka właśnie jest moja Kicia:
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

I dla takich chwil kociej czułości warto żyć
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

A układ super, jak ona się chce miziać to albo zawoła albo sama biegnie jak leżę, a jak ja chcę to wołam i zaraz przychodzi i mruczy
Dobrze mam, nie ma to jak przed snem się wtulić w futro
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Anna napisał:
Dobrze mam, nie ma to jak przed snem się wtulić w futro

No! Czyściutkie, wylizane . Nie to, co psie: zakurzone, zaśmierdnięte kołtuny .
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Oj tak kocie futro inaczej pachnie, a najładniej pachnie taki zaspany, dopiero co obudzony kot
Wiem jestem trochę nie tego...ale dobrze mi z tym
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

A ja sobie wypraszam! Mój Borysek pachnie najmilej na świecie i nie ma zadnych kołtunków. .Bartus też. Jestem uchnięta,ale lubie go obwachac jak tak spi przy mnie.Zresztą kazdy z psiaków pachnie inaczej,ale równie pięknie.I stwierdzam,że zalezy to od odżywienia i kondycji psa.Bonka oczywiście była straaaszny śmierdziuszek,a po kąpieli wprawdzie zmieniła zapach,ale pachniała tak"ubogo"Teraz za to jej jedwabista sierśc pachnie super..A jak świetnie pachną szczeniole,takim mleczkiem i wełenka..Uwielbiam to.
A teraz możecie wzywac pogotowie psychiatryczne.
A co do zdjęcia to .Musisz spróbowac zrobić jeszcze wspólne zdjęcia kiedy tulicie się do siebie w łóżeczku.Oczywiście ktos musi przyjśc z pomocą w robieniu tych zdjęc.
Zobacz profil autora
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice


O rrrany... dzięki Wam z tym wąchaniem, bo myślałam, ze jestem jakaś nie teges...

Ja uwielbiam zapach szczeniaków, taki słodziutki... do dziś uwielbiam zapach pysia Vegiego (tak w miejscu przełamania, gdzie zaczyna się kufa), a u Vitki wole zapach fafli i okolic noska... I rzeczywiście każdy psiak pachnie inaczej

No teraz już naprawdę pogotowie od czubków
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Kiedy widziałam, że nie jest dobrze... Kiedy mój apet patrzył na mnie tak, jakby chciał powiedzieć: nie chcę już żyć, pozwól mi odejść... Pomiędzy szybkimi wizytami w sklepie po kolejny smakołyk, który być może będzie chciał zjeść (bo wet powiedział, że dopóki je, nie jest jeszcze najgorzej), więc pomiędzy tymi zakupami cały poniedziałek spędziłam klęcząc na ziemi obok niego, wtulając twarz w rude futro i starając się zapamiętać jego zapach, żebym potem... kiedy będę już sama... mogła przywołać go w pamięci . A we wtorek rano został mi już tylko ten zapamiętywany rozpaczliwie zapach i wspomnienie jedwabiście delikatnej sierści na pięknych uszach .
I pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam po wykąpaniu Dżekiego w dniu przyjazdu z Wielunia było wtulenie nosa w sierść na grzebiecie w poszukiwaniu tamtego zapachu. Ale ten zapach był całkiem inny .
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Ja etż nie moge jeszcze przywyknąć do zapachu Gabi...coś w tym jest
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Uff,odetchnęłam,bo myślałam,ze nie odzywacie sie organizując szybka pomoc psychiatryczną i szukając miejsca w zakładzie zamkniętym.
Wszyscy jestesmy zgodni,że każdy psiak i kot pachnie inaczej.Ja czułam to wyjątkowo wyraźnie.Kiedy przybywał kolejny psiak,zawsze pachniał inaczej niż ten,który już był.Musiałam przyzwyczajać się do tego zapachu.A już zupełnie inaczej pachniała kicia i muszę przyznać,że do jej zapachu długo nie mogłam się przyzwyczaić.
Joasiu,tak pieknie opisałaś swoje odczucia,że od razu się ze wzruszenia.
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

wiecie co
to ja się przyznam, że najpiękniejszym zapachem był zapach łap (psie stopy, sierść między poduszeczkami) Malwy - był taki 'orzechowy'
normalne, prawda?
Zobacz profil autora
Gdybym ja miał cztery nogi...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 7  

  
  
 Odpowiedz do tematu