FOXI I DŻEKI(loluś)

Hehhehe czyli mamy znow sie wposic na

oczywiscie z

Witaj Monika wróciliśmy nie dawno od weterynarza z Dzekuniem juz duzo lepiej (dostał następna srie zastrzyków) i w związku z tym na piątek jesteśmy umówieni na zabieg wycięcia tego paskudztwa .Strasznie się boję. Denerwuje się też stanem foksi .Dostała 3 zastrzyki bo leki już nie pomagaja . przed chwila oprócz tego że cały czas kuca i posikuje ,zwymiotowała .troszke było krwi w tych wymiotach i to spotęgowało mój niepokój.Mam nadzieje ,że jej to przejdzie bo nie wiem co robić. wtej chwili trzymam biedna na rekach i wiem ze nie jestem przygotowana zeby sie jej cos stało.
Dzekus natomiast zawsze wymiotuje jak jedziemy autem .I tym razem tak bylo. U weterynarza tez nas troche nastraszył . Jak nigdy dzisiaj troche panikował i piszczał ,a jak Asia wyszła z nim na zewnatrz pochwili wróciła przestraszona bo się wywrócił do góry nogami ale mu przeszło a wet stweirdził że go bolało po zastrzyku i chciał sobie jakos ulżyc.
mam nadzieje że jutrzejszy dzień będzie lepszy.
Jak tylko wszystko będzie w porządku natychmiast umówimy sie na sesje zdjęciową.

Och, smutne troszkę te wieści

Trzymam kciuki, musi być dobrze

Bardzo Wam współczuję, że oboje Wasi podopieczni chorują.
Z tego co piszesz Foksia ma niewydolność nerek.
Przede wszystkim powinnaś wetowi, który prowadzi Foksię, powiedzieć, że w wymiocinach zauważyłaś krew. Jeżeli Foksia cierpi faktycznie na niewydolność nerek, to jest to niezwykle istotny objaw. Wasz wet powinien wówczas rzetelnie poinformować Was co do dalszych rokowań.
Na forum powinniśmy się przede wszystkim wspierać i podtrzymywać na duchu.
Toteż życzę Foksi i Dżekusiowi dużo zdrówka.

AnJa napisał:

Bardzo Wam współczuję, że oboje Wasi podopieczni chorują.
Z tego co piszesz Foksia ma niewydolność nerek.
Przede wszystkim powinnaś wetowi, który prowadzi Foksię, powiedzieć, że w wymiocinach zauważyłaś krew. Jeżeli Foksia cierpi faktycznie na niewydolność nerek, to jest to niezwykle istotny objaw. Wasz wet powinien wówczas rzetelnie poinformować Was co do dalszych rokowań.
Na forum powinniśmy się przede wszystkim wspierać i podtrzymywać na duchu.
Toteż życzę Foksi i Dżekusiowi dużo zdrówka.

Dziekuje bardzo wszystkim za wsparcie duchowe bo to jest najważniejsze.
Z Foksia idziemy na kontrolę w poniedziałek , na razie nie wymiotowała juz i widze ,że czuje sie lepiej po tych zastrzykach.
Jak juz wczesniej pisałam Foksia ma chora wątrobę i nereczki i wogóle ma zaatakowany cały system nerwowy ,który jest wynikiem przebytej nosówki.Jak ją braliśmy ze schroiska nikt nie umiał powiedziec czemu jest slepa.Wyszło to w tamtym roku gdy zaczeła sie nam przewracać .Zrobilismy jej kompleksowe badania.Okazało sie ,że miała nosówke ,dlatego tez oslepła i wet powiedzial ,że ma zaatakowany cały system nerwowy i ,że moze ją w kazdej chwili sparalizowć.(od tej pory brała zastrzyki uadparniające bo stwierdzili że i tak na to nie ma lekarsta)W tedy nie powiedzieli ,że ma tez chora wątrobę i nerki (robiliśmy jej wszystkie badania w najdroższej klinice w Krakowie). Wyszło to w maju tego roku .Zaczeła oddawć mocz z krwia zrobilismy jej nastepne badania ale juz nie w klinice no i wyszlo to co wyszło.Musze jeszcze napisać ,że niedługo po tych badaniach w zeszlym roku Foksi tez oddawała mocz z krwią (2 tyg)i byliśmy w tej samej klince i dali jej tylko zastrzy na jakies zapalenia i na tym sie skończyło. Pisze to po to ,ze czasem człowiek chce jak najlepiej ,poświęca się żeby pies miał najlepszego wet ,a okazuje się że drogi wcale nie znaczy dobry.

No niestety czasem tak bywa ze nawet w tej najdrozszej sie nei wyznaja. Ja mysle ze to kwestia trafienia do odpowiedniego lekarza ktory popropstu sie zainteresuje psem. Dodatkowo ja chadzam w 1 miejsce dlatego ze tam znaja psa od podszewki i maja wszystko w bazie danych.
Co do Foksi ona i tak dzieki wam miala kilka cudownych lat sami wiecie gdyby trafila do schronu to pewnie juz dawno biegala by za TM.
Co do operacji trzymamy mocno lapki - musi byc dobrze bedzie w plytkiej narkozie -sadze ze na wziewnej to taka ze w kazdej chwili psa mozna wybudzic. Zobaczycie bedzie wszystko dobrze a za pare chwil zapomnicie o tym ze bylo cos nie tak

Jesteśmy już w domu.
Dżeki jest jeszcze bardzo ogłupiały i troszkę nam zwymiotowal ale myślę ze to po narkozie. Jak to pan wet,określił zabieg odbył się w małej narkozie.
Asia jest cały czas z nim.
Bardzo wszystkim dziękuje za te rączki ,łapki i dobre fluidy bo dzięki temu jesteśmy w domu ale prosze chociaz jeszcze troszeczke potrzymac do jutra aż calkiem wydobrzeje.

No to trzymamy

Trzymamy, trzymamy

Jak Dżekuś dzisiaj

Młody do zdrowia wracaj szybciutko

Dzkus jeszcze dzisaj troszke ogłupiały i sie jeszcze troszke trzęsie,ale rano był na spacerku załatwil swoje potrzeby i zjadł troszke sniadanka. Myśle ,że teraz to już wszystko będzie w porządku ,a z serduszkiem jest juz lepiej .teraz to juz na pewno będzie z nami żył długo i szczęsliwie.
Wszystkie te łapiki i rączki pomogły ,Dżekuś bardzo ,bardzo dziękuje.
Geba musimy sie umówić w najbliższym czasie na sesje zdjęciową.

Ano ano.
Jak tylko P przestanie szczekac moze u nas na dzieleczce??
Oczywiscie wczesniej wpadniemy do was co by mlodego obfotografic

Super ! Bardzo się cieszę, żę Dżekuś dzielnie przetrwał zabieg, a zwłaszcza narkozę.
Teraz czekamy na zdjęcia uśmiechniętego rekonwalescenta.

A ja proszę o info o rokowaniach dla Foksi, jak tylko wet ją obejrzy.

Dżekuś czuje się dobrze ,ciszy sie ,biega i śfiruje z Aśka jakby nic się nie stało, a pieszczoch z niego nie samowity .
Foksia też czuje się lepiej co prawda moczu dalej nie utrzymuje(sprzątamy i nie przeszkadza mi to ,najważniejsze że Foksia czuje się lepiej)ale nie jest z krwią ,chętnie się bawi i dużo szczeka więc te zastrzyki jej pomogły a w poniedziełek jedziemy do kontroli.
Geba daj znać jak Paweł wydobrzeje i zaczynamy sesję zdjęciowa z uśmiechniętą mordką Dżekusia i Foksi, a może Dzekuś już nie będzie się bał twojego małego potworka Taszeńki.