Edyta i drużyna BBB+B(iC)

Aniu wyjęlas mi to z ust,bo własnie zakładam osobny topik!

No tak,topiku jeszcze nie załozyłam,bo jakoś ciągle cos innego się napatoczy.Trochę mamy fotek z jesiennych wypadów całej czwórki ogoniastej.Zrobiło się chłodniej,więc w psiaki,zwłaszcza te starsze wstąpiły nowe siły.Mój samochód ostatnio jakoś zrobił się bardziej "elastyczny",zabieram cztery psy i męża

Zdjęcia z serii:Buszujące w trawach..
Bonka z Borysem to doborowa para ON-ów

Ale na pierwszej focie jest Bartus

wszystkie piekne-ale moje serce na jego widok

No cóż ciociu,widze,że bede musiala zrobić Bartkowi specjalną sesję zdjęciową...

Choć moimi ulubieńcami są Borysek i Bonka (Bonka to wiadomo czemu

a Borysek za całokształt, który go upodabnia do mojego Supełka) - to muszę wesprzeć Dagę - Bartuś i Bill mają malutko fotek, oj maluuutkooo....

No już dobrze,dobrze.Dzisiejszy dzień był tak piekny,że drużyna BBB+B wyruszyła na spacer w komplecie:

Bartek z upodobaniem buszował w trawach..

Zawsze jednak sprawdzał,czy jego Pańcia się nie zgubiła..

Bill pilnował Pana..

Spacer sprawiał mu ogromną frajde..

Drużyna naradzała się co chwilkę,gdzie by tu znowu ruszyć..

Zaorana ziemia nie budziła specjalnego entuzjazmu u starszyzny..

Eee,może chodźmy do lasu..

Ostatecznie może być trawka..

Spacer był powalający...

CDN..

Ale zdjęcie ostatnie

ten pies jest nieziemski

piekne fotki-psy w stadzie na spacerze ,na wolnosci-szczesliwe

...ja niestety takich spacerow nie mam-mam-ale z gora dwojka-bo jak sa we trzy-wlacza sie nieznany mi mechanizm-stado gluchnie

..ale pracuje nad tym

..Bartek sie wyroznia postura-jednak to futro robi swoje i pies sie wydaje duzo potezniejszy od reszty

Bo faktycznie Bartek wyróznia sie posturą..Bill jest wysoki i potężny,ale Bartek naprawdę wyróznia się w stadzie..

Fakt,że spacery ze stadem to prawdziwa sztuka.To znaczy słuchają nas wszystkie(no,powiedzmy,że Borys też...

),ale musimy jednak szukać terenu,gdzie naprawdę nie ma ludzi i psów.Na szczęście jeszcze jest trochę takich zakątków w naszym mieście...Obiecałam jeszcze fotki,więc prosze:

Wracamy?A gdzie Borys?

Borys..!gdzie znowu jesteś?

Ooo,tu jesteś!Co tam masz?

To mój kijek..!

Że też kurna ciebie zawsze gdzies poniesie..

Mówiłem przecież,że lecę po kijek..

CDN

Boskie

....ale gdzie ten CDN?

Daga...cdn będzie jak Edyta wróci z ''wywczasów''

No to wrócilismy z wywczasów..Wprawdzie juz minęło kilka dni,ale ciągła gonitwa nie pozwalała mi na pokazanie naszych uroczych spacerków.Uwielbiam wyjazdy do Królika

To wies połozona tuz obok Rymanowa Zdroju,kompletny spokój,cisza,luz,komórka nie odbiera,powietrze tak czyste,że az szkodzi..slowem raj!Szkoda,że tak krótko,ale następny pobyt planujemy w listopadzie.Nasi przyjaciele,do których jeździmy to wspaniali,życzliwi i ciepli ludzie.Wracamy stamtąd pełni pozytywnej energii ,z naładowanymi akumulatorkami.A więc to było tak:

Noce i poranki były juz zimne i trochę mgliste,acz urocze.Zaraz za domem Basi i Tadka sa takie przestrzenie(zresztą do nich należa w wiekszości)

Zaraz za domem jest piekny wawóz..

Na dnie płynie strumyk

Korzystamy z pieknej pogody..

Słoneczko przygrzewa..

Ruszamy do lasu oddalonego spory kawałek.Bonka przodem,Borys...gdzies tam,jak zwykle swoimi ścieżkami..

Basia towarzyszy nam w wyprawie,bo mamy nadzieję znaleźć grzyby..

Sądząc po rozmiarach wiaderka,nadzieje mamy duże..

Czasu też mamy duzo,więc idziemy powoli.Psy oczywiście szaleja ,a trase pokonują kilkakrotnie..

Bonka chwilkę sie zastanawia..tyle atrakcji,że nie wiadomo,co robić..

Może pobiegac?

A może ..ogon potrzymać?

Borys nie ma takich rozterek,zawsze ma jakies zajęcie..

Chwilka odpoczynku i wracamy do domu..

Podwórko jeszcze w jesiennych barwach..

Teraz trzeba uciąć sobie drzemkę..

Spacerek był jednak intensywny,Borys zasypia kamiennym snem..

A żeby nie zakłócano mu spokojnego snu przenosi się na łózko..gospodarzy

Bonka też zmęczona,ale jeszcze towarzyszy nam przy piciu herbaty..

Potem układa się z ukochanym Pańciem i równie ukochaną piłeczka,z która nigdy się nie rozstaje..

Oczka się już kleją obojgu..

Zasypiaja zatem smacznie..Jutro kolejny dzień i kolejne atrakcje..

CDN

Nic tylko Panstwu wczasów pozazdroscic :-) Cudnie....

ale pieknie mieliscie

.Okolica super,cisza,tereny do spacerkow

...ech,tez bym tak chciala

Następnego dnia było zapoznanie z psami gospodarzy.To znaczy niezupełnie zapoznanie,bo już wczesniej psiska się znały,tyle,że Sonia nyła wówczas 3-miesięcznym szczeniakiem,a obecnie ma pół roku.

Oto"maleństwo",półroczna Sonia,zwana powszechnie senatorem.Wprawdzie jest uwiazana przy budzie,ale wbrew pozorom Sonia ma się dobrze.jest wybiegana,a łańcuch słuzy tylko na krótkie okresy.Poza tym Sonia jest na długasnej linie,przyczepionej do pociągniętego na podwórkiem drutu,po którym się może przesuwac.Sonia poprzednio miała kojec,ale podciep z niej niesamowity,więc rozwalała kojec razem z..płotem na który systematycznie wskakiwała.

Sonia dołaczyła do zabaw i spacerków..Mimo swojej pokaźnej postawy czuła ogromny respekt przed Bonka..Zresztą małpisko dało jej od razu do zrozumienia kto tu rzadzi..

A to Pimpek,drugi towarzysz zabaw.Pimpek z niego prawdziwy.Chłopak ma już swoje lata,więc z tymi zabawami różnie bywało.Za to w wyścigu do miski pierwszy

A to juz wspólne zabawy..

A wieczorem kolejne atrakcje..

A co to takiego?

Wedrownik zaplatał sie na nasze podwórko,więc skorzystalismy z okzaji zeby zrobić fotki..

Po sesji fotograficznej powędrował sobie dalej..

Jak na jeden dzień dla Borysa było zbyt dużo atrakcji..

Trzeba było znowu odpocząć..

Tak upłynęło te kilka wspaniałych dni..Oczywiście nie wklejam już zdjec z wycieczek do Haczowa,Bliznego,Dukli,bo tam psiaki nie podróżowały z nami.zabytki jakoś je nie interesowały..