 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Sob 17:38, 10 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
dzisuejszy dzionek upłynął pod znakiem wyprawy po mięsko dla piesiów ,połączonej ze spacerkiem po lesie.Bona i Borys towarzyszyły nam nieodłacznie.Spacerek musiał być wolniutki,z uwagi na chora noge mojego TZ-a.
Psiaki były zachwycone,ja mniej.To znaczy wszystko było dobrze do czasu kiedy Borysa cos zainteresowało w oddali,co zresztą widac na zdjęciu.Zaraz potem krótko mówiąc -dał nogę.Wołania,gwizdania,groźby,prośby i co tam jeszcze nie zdały się na nic.Chłopak zniknał i przepadł jak kamień w wodę.Ręce mi opadły,bo Borys nie zna terenu,dookoła lasy,wsie i oczywiście w kazdym gospodarstwie pies.Po godzinnych poszukiwaniach siadłam wykończona(dla przypomnienia dodam,że mój TZ ,z chora noga pomagał mi jedynie w poszukiwanich akustycznych) i uruchomiłam silnik samochodu,jednoczesnie naciskając klakson.I wtedy zauważyłam na horyzoncie,ze cos szybko przesuwa się w moim kierunkuNie musze mówic,że horyzont był zupełnie inny,niż ten za ktorym Borys zniknął..Jest!Leeeeciii!W pierwszym odruchu miałam ochote pobiec naprzeciw i wytrzaskać go ostro po dupie.Pohamowałam się jednak,bo jakieś tam książkowe nauki pozostały mi w formie szczątkowej w kilku komórkach mózgowych.Zatem wiem,że kiedy pies sam przychodzi nie wolno go skarcić,tylko pochwalić.Inaczej odebrały to,że ukarano go za przyjście.Poza tym,jak znam Borysa,kiedy tylko zrobię krok do przodu,gówniarz natychmiast da noge w drugą stronę.Zatem zgrzytam zebami i czekam przy samochodzie.Jest coraz bliżej,biegnie świńskim truchtem coraz szybciej.I nagle serce mi staje.Naprzeciwko pędzi samochód,a Borys nienauczony poruszania się w ruchu ulicznym biegnie dalej środkiem drogi,nie zwracając najmniejszej uwagi na ostrzegawczy klakson kierowcy..Na szczęście kierowca jechał wolno,droga pusta i udało mu się ominąc obszczymurka.Zziajany,ale zadowolony dotarł do samochodu.Bonka wyskoczyła z auta i ku mojemu zdumieniu zaczęła go miziać łbem.Kiedy już wsiadł ostro go opieprzyła.Żebyście wiedzieli jak mnie ręka świerzbiła.Ile ja musiałam włozyć wysiłku w opanowanie swoich negatywnych emocji,żeby nie wytarmosić go za te zajęcze uszyska.A do tego jeszcze czerwona ze złości,sapiąc niemiłosiernie głaskałam go po główce,cedząc nasączone jadem slodkości w rodzaju:mój kochany Borysku,jaki grzeczny chłopak,slicznie wrócił.W duchu zas myślałam:ty zarazo podła,ty cieżka cholero,ty powsinogo wredna,zebym ja musiala ganiac po lasach i całych Żelisławicach,bo ci nie wystarczy kawałek lasu w naszym towarzystwie.O poczekaj ty! Ja..ja..ja..nie odzywam sie do ciebie!Ponieważ to było wszystko co mogłam wymyslić,postanowiłam się obrazić.I tak skłoceni dotarlismy do domu.Teraz ręka mnie świerzbi w inną stronę.Ale konsekwencja to konsekwencja-nie odzywam się.A Borysek cwaniaczek wie,że cos źle zrobił,więc zachodzi,w oczka popatruje,do mizianka się nadstawia.A ja twarda jestem jak głaz.Myśle,ze tak do wieczorka wytrzymam...
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Nie 22:24, 11 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
No prosze,ja tu umieram z rozpaczy,a jeszcze mnie sie dostaje! Na szczęscie wczorajsze stresy minęły,łaskawie pozwoliłam sie przeprosić,co Borysek uczynił radosnie i chętnie pakując mi cały jęzor do pychola.Zgoda zresztą była konieczna,bowiem dziś wybieraliśmy się na wycieczkę do poleconego przez Gebę ośrodka wypoczynkowego.Pogoda akurat na wycieczkę odpowiednia,ruch nie za duży,psy grzeczne.W Myślenicach okazało się,że nie bardzo wiadomo jak dojechac do polecanej Poręby,bo drogowskazu ni hu..hu. o godzinnym krązeniu i obracaniu się w kółko jak gó..w przerębli dotarliśmy na miejsce.Cisza,spokój,komórki bez zasięgu,cos dla nas.Wprawdzie deszczyk popadywał co nieco,ale nie przeszkadzało nam to zupełnie.Psiska pobiegały,obejrzelismy domki,uzgodnilismy z szefowa plan przyjazdu,uprzedzając lojalnie,że to co widzi,to dopiero polowa tego co mamy zamiar przywiieźć.W dodatku jak niektórzy powiadają ,"Mniejsza połowa".Chodziło naturalnie o ogonki.Pani to nie zraziło,sama jest posiadaczką slicznego,spokojnego owczarka niemieckiego,który tęsnym wzrokiem wypatrywał z balkonu na rozbrykane obszczymurki.W dodatku pani owa stwierdziła,że wogóle nie może pojąc jak to było,kiedy go nie było.Trafiliśmy zatem na swich ludzi i swoje miejsce.Pstryknęłam kilka fotek,niestety deszczy uniemożliwił dalsze zwiedzanie terenu i robienie zdjec.mamy nadzieję ,ze to sobie odbijemy podczas pobytu.
Domki w ośrodku sa małe,średnie i duże.Ceny od 50 do 200zł za dobę,niezaleznie od ilości osób.Jak widac jest boisko,a na środku nawet jest zasieg komórek!
Jest też basen,tyle,że teraz już nie ma wody.Nie szkodzi,jakoś w październiku pływać nie lubie.
Ośrodek jest rozległy,domki porozrzucane..
Tuż za ogrodzeniem wspaniałe tereny spacerowe..
To największy z domków na 10 osób,a może więcej..
TZ kustyka pod górke zwiedzać ośrodek.
Droga powrotna była udana,a nawet spotkała nas wyjątkowo miła niespodzianka.O tym jednak już w osobnym topiku.
Aha,najważniejsze:odkryliśmy sposób na odstresowywanie Bonki!
O tym tez w jej topiku.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Mokka
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005 |
Posty: 266 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Pon 9:05, 12 Wrz 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Fajne miejsce, ale wybiorę się tam chyba dopiero, jak będę chciała uciec na koniec świata
Edyta, jestem pełna uznania dla Ciebie w kwestii Borysa.
Nie wiem, czy powstrzymałabym swoją niesforną rękę. Teoria teorią, ale...
Wyczochraj chuligana i powiedz, że tym razem mu się upiekło, ale jeszcze jeden taki numer... i przyjadą ciotki z forum i wezmą się za jego wychowanie 
|
Ostatnio zmieniony przez Mokka dnia Pon 10:08, 12 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 5 z 12
|
|
|
|  |