Częściowy paraliż u kociaka

Też uważam, że "młodemu" trzeba pomóc. Jak się dziesięć osób zrzuci po 5 złotych, to już jest pięć dych, a 5 zeta - nie majątek.

Swoją drogą gdybym usłyszała od weta, że mam z takim kociaczkiem poczekać jeszcze tydzień, to bym tego tygodnia czekania nerwowo nie wytrzymała. Jakaś nadwrażliwa na punkcie zwierzęcego cierpienia jestem czy cóś?

Oj nie jesteś jnk, nie jesteś... ja już ledwo co wytrzymuję, a widziałam zwierzaczka raz i jest mi obcy ( a raczej był) a teraz...

Małgosiu, czy można skorzystać z Twojego konta, bo fundacja nie może chyba finansować "obcego" kotka ?

Jako że MałGośka nie ma w tej chwili dostępu do forum, więc cytuję:

MałGośka napisał:

Nie wpłacać, czekać!

MałGośka myśli!

I co tam wymyśliła?

Na razie nic, ale MałGośka słynie z tego, że myśli dłuuuuugo i wooooolnoooo.

Jak wymyśli - to da znać.

To o moim kociaczku mowa! Bardzo mi go szkoda, jest jeszcze taki mały i niewinny! Zauwarzyłem dopiero, że nie chodzi kilka dni temu, a właściwie mój brat zauwarzył! Nigdy wcześniej nie widzielismy nic nie pokojącego bo kociaczki jeszcze nie chodziły, a teraz już szaleją po kotłowni! Bardzo lubie koty! Wręcz szaleje za nimi akurat mam ich w domu 2 stare i te 3 małe kociatka! Jest mi bardzo szkoda tego małego bo pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji! Byłem u weterynarza i mam jeszcze iść za prawie tydzień! Mam szczerą nadzieje, ze będzie wszystko w pożądku! Z góry wielkie dzięki za zaoferowaną pomoc!

Szczepan, a nie myślałeś o sterylizacji kotki ?

A właśnie, że myślał

Wczoraj jak gadaliśmy, mówił, że chciałby wysterylizować, bo to jednak problem, gdy zawsze są kotki, a wiadomo- dziewuszki się nie upilnuje- wymknie sie, a kotów wszędzie nie mało. Kotka mieszka z synem- nie lubią się, ale jak przyjdzie co do czego- razem śpią

Być może Szczepan zdecyduje się na sterylizację. W końcu teraz to już nic nzadzwyczajnego i jak to ktoś powiedział jest teraz trendiiiii

Tak myślałem o sterelizacji, ale chciałby jednak zauwarzyć, że to nie tylko odemnie zależy! Popieram, że sterelizacja teraz jest trendi! Pozatym to zazwyczaj dawalismy naszej kotce zaszczy, zeby nie miała rui! No ale w tym roku przegapiliśmy, pozatym miała ruje bardzo wczesnie bo coś koło początku Lutego![/url]

Byliśmy dzisiaj z MałGośką u weta! Kociaczek został odrobaczony i dostał witaminy! Teraz tylko pozostaje mi czekać i opserwować kotka! Jeszcze przed wyjazdem do weta zauwarzyliśmy, że mała chodzi, ale ma z tym trudności! Mam nadzieje, że wszystko będzie w pożądku! Jeszcze raz z góry wielkie dzięki za pomoc, szczególnie MałGośce!

Dziekuje jeszcze przedewszystkim Madzi o której troszke nieładnie zapomniałm! To ona wstawiła ten temat na forum!

Szczepan napisał:

Byliśmy dzisiaj z MałGośką u weta! ...

Mało że myśli to jeszcze do tego działa

jak zaczął mały łazić to moze jest nadzieja. Trzymam kciuki.

Witaj, Szczepan! Coś wiem o przegapianiu rui u kotki, bo sama przegapiłam, a potem stałam się mamą czterech kociaków

Było suuuuuuuuuper! Długo myślałam, że jeszcze kiedyś rozmnożę Kapucynę (to córka tamtej pierwszej mojej kotki), ale doszłam w końcu po długim namyśle (raptem pięć lat mi to zajęło

) do wniosku, że kotów jest na świecie pod dostatkiem. No i jutro rano jedziemy z Kapucyną do weterynarza. Życzcie nam wszyscy powodzenia! Kapucynie w szczególności, bo to w końcu jej dotyczy ta wyprawa, ja tylko dostarczam ją wetowi na stół i z tegoż stołu ją odbieram lżejszą o pewne organy wewnętrzne

.

Powodzenia