jnk
Zwierzoświr
|
Mylisz się, Lavinio, my też pamiętamy. Za każdym razem, kiedy na dogo trafiam na wątek jakiegoś buldożka, myślę o Ptysiu
|
||||||||||||||
|
lavinia
Zwierzoamator
|
kilka dni temu miałam w domu słodką buldozią sunię - wczoraj oddałam ją do nowego domku - wyciągnełyśmy ją ze schroniska w Świnoujściu....taka super cieplutka dziewczynka - Kaczuszka
JNK - pozdrawiam, dzięki za pamięć |
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Pamiętamy. Te oczka podmalowane i całego przytulaska W sobotę byłam u koleżanki, ma w domku pięciotygodniwe whippeciki Są takie pieskowate jużi mają spojrzenia ptysiowe... Taka niewinna ciekawość świata.
|
||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Ja nie zaglądam bo nie chce by było mi smutno, ale pamięć zawsze jest. Nikt tu nie zapomniał a Ptysiu... A nawet jak zaglądamy- nie zawsze komentujemy
Poza tym każdy ma tyle spraw na głowie, swoje psiaki itp. Dla Ciebie Ptyś był najukochańszy, a dla nas- lubiany i znany. Do mojego Amiga też pewnie nikt nie zagląda, bo taka kolej rzeczy. Każdy opłakuje swojego psa i wspomina a obce idą w cień. Myślę, że to chyba normalne zjawisko... a o Ptysiu pamiętamy na pewno |
||||||||||||||
|
apla
Zwierzofan
|
Pamiętamy, Lavinia, pamiętamy...
A ja, za każdym razem, kiedy widzę nowe posty w dziale "TM", to czuję tępe ukłucie w sedruchu... |
||||||||||||||
|
lavinia
Zwierzoamator
|
dzięki wszystkim - przepraszam, może żle zabrzmiało to , co napisałam - mnie przede wszystkim chodziło o to, że ja nie zaglądam tak często jak powinnam, co nie znaczy, że zapomniałam o Ptysiowym....
a wszyscy tu byliście podporą i pomocą wtedy, kiedy Ptyś odszedł - ja wiem, że taka jest kolej rzeczy, życie toczy się dalej - od śmierci Ptysia przewinęło się już przez mój dom kilka różnych piesków, była nawet jedna buldozia panienka...mam też Pepe - mój prezent urodzinowy od TZ i syna - to biały buldożek, troszkę podobny do Ptysia, ale tylko z wyglądu, bo charakterek ma lekko wredny... A Ptysiunio zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w moim sercu i w mojej pamięci, bo był szczególny i wyjątkowy... |
||||||||||||||
|
Aska
Zwierzozwierz
|
Ja też nie lubię tu wchodzić, bo wiem, że będzie bolało...
Ptysiu |
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
No tak. Sama sobie jestem winna, że tu wlazłam w godzinach pracy. Teraz rozpaczliwie trzepoczę rzęsami wpatrując się uporczywie w szklaną ścianę przede mną.
Ptyś jest dla Ciebie wyjątkowy? Jak dobrze to znam! Mój pies, który odszedł półtora roku temu tak naprawdę nigdy mnie nie opuścił. A może ja nie opuściłam jego? A może oboje trwamy przy sobie nadal, tylko jakoś tak inaczej - w sposób mniej oczywisty dla świata, ale dla nas bardziej intymny? Jakkolwiek z nami teraz jest - nigdy nie potrafię myśleć i pisać tutaj o Nim inaczej, niż przez łzy. |
||||||||||||||
|
lavinia
Zwierzoamator
|
jnk, a czy jest gdzieś topik o Twoim piesku ?
|
||||||||||||||
|
lavinia
Zwierzoamator
|
to napisałam kilka dni temu w wątku Ptysia na dogomanii
myślę, że te najbardziej kochane nigdy od nas nie odchodzą.... |
|||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Lavinio, chyba napisałam o moim apecie już wszystko, to tu, to tam - nigdy w Jego własnym wątku, bo nie mieści mi się w głowie, że apet miałby zostać przyporządkowany do Tęczowego Mostu. Podobnie jak Twoja, także moja wiara nie jest łatwa, bezwarunkowa i wszechogarniająca. Więc i dla mnie Tęczowy Most jest jakąś ułudą, projekcją naszych pragnień, która ma pomóc żyć z rozpaczą w dojmującej pustce. A kiedy już z tą pustką i z tą rozpaczą człowiek uczy się żyć, wtedy odkrywa powoli, że pustka nie jest taka pusta, a rozpacz nie musi być taka rozpaczliwa, bo "non omnis moriar" dotyczy także istnień różnych od ludzkiego. Mój apet jest przy mnie zawsze, każdego dnia. Nie myślę o Nim codziennie, ale to nie ma znaczenia, bo codziennie jest przy mnie Dżekson, a to wystarczy, żeby na każdym kroku czuć obecność apeta. To On sprawił, że zaczęłam myśleć o kolejnym psim towarzyszu. To Jego zasługą jest, że tego towarzysza postanowiłam szukać w schroniskach. I dzięki Niemu nie miało dla mnie znaczenia, czy ów towarzysz ma trzy nogi, oberwane ucho lub wydłubane oko Dlatego nie zgadzam się na to, żeby apet tkwił w działach nieodwołalnie odsyłających nas do jakiejś Nibylandii. Mój pierwszy, najważniejszy, najukochańszy pies jest zawsze przy mnie - widzę Go w każdym merdnięciu ogona Dżekiego, w trąceniu nosem, w nerwowym ziewnięciu i radosnym pomrukiwaniu na powitanie. Mój apet zawsze jest ze mną i zawsze będzie! To dzięki Niemu jestem tym, kim jestem. A on zawsze dla mnie JEST, a nie BYŁ.
|
||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Myślę, że wiara w Boga nie ma z tym nic wspólnego.... Wiara uznaje zwierząta za bezduszne.. Dyskutowałam o tym wiele razy- jedni mówią, że zwierzę po prostu znika.. było i nie ma... w końcu bez duszy... ale siostra uczyła że będziemy z tymi co kochamy, nawet ze zwierzętami. więc gdzie tu jest prawda?
Mimo mojej religijności wierzę, że zwierzęta mają jednak duszę i są szczęśliwe za TM. I chyba wolę się tej wersji trzymać, bo łatwiej wtedy żyć... |
||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
|
Dobrzyb ludzie idą do nieba? A co to byłoby za niebo bez naszych przyjaciół? Oni po prostu Muszą tam być...
|
||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
|
Madziu, Martusiu - niektórzy nie wierzą nie tylko w Tęczowy Most, ale także w Niebo Przyznaję, nie jest łatwo żyć z takim niewesołym założeniem. A skoro ludzkie istnienia rozpadają się na atomy, to to samo dotyczy istnień psich. Jedynym, co po nas pozostaje jest pamięć o nas. Dlatego staram się pamiętać o każdym zabitym przy drodze stworzeniu, o każdym psie, który przeszedł TM w schroniskowym boksie. O Ptysiu, o apecie, o wszystkich psach w tym dziale. ['] ['] [']
|
||||||||||||||
|
Mały buldożek.... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.