Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
lavinia
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


Ptysiuniu, słodziaszku, już nikt tu nie zagląda...ale Pani pamieta o Tobie cały czas...każdego dnia...

Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Mylisz się, Lavinio, my też pamiętamy. Za każdym razem, kiedy na dogo trafiam na wątek jakiegoś buldożka, myślę o Ptysiu
Zobacz profil autora
lavinia
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


kilka dni temu miałam w domu słodką buldozią sunię - wczoraj oddałam ją do nowego domku - wyciągnełyśmy ją ze schroniska w Świnoujściu....taka super cieplutka dziewczynka - Kaczuszka

JNK - pozdrawiam, dzięki za pamięć
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Pamiętamy. Te oczka podmalowane i całego przytulaska W sobotę byłam u koleżanki, ma w domku pięciotygodniwe whippeciki Są takie pieskowate jużi mają spojrzenia ptysiowe... Taka niewinna ciekawość świata.
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Ja nie zaglądam bo nie chce by było mi smutno, ale pamięć zawsze jest. Nikt tu nie zapomniał a Ptysiu... A nawet jak zaglądamy- nie zawsze komentujemy
Poza tym każdy ma tyle spraw na głowie, swoje psiaki itp. Dla Ciebie Ptyś był najukochańszy, a dla nas- lubiany i znany. Do mojego Amiga też pewnie nikt nie zagląda, bo taka kolej rzeczy. Każdy opłakuje swojego psa i wspomina a obce idą w cień. Myślę, że to chyba normalne zjawisko...

a o Ptysiu pamiętamy na pewno
Zobacz profil autora
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

Pamiętamy, Lavinia, pamiętamy...

A ja, za każdym razem, kiedy widzę nowe posty w dziale "TM", to czuję tępe ukłucie w sedruchu...
Zobacz profil autora
lavinia
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


dzięki wszystkim - przepraszam, może żle zabrzmiało to , co napisałam - mnie przede wszystkim chodziło o to, że ja nie zaglądam tak często jak powinnam, co nie znaczy, że zapomniałam o Ptysiowym....

a wszyscy tu byliście podporą i pomocą wtedy, kiedy Ptyś odszedł - ja wiem, że taka jest kolej rzeczy, życie toczy się dalej - od śmierci Ptysia przewinęło się już przez mój dom kilka różnych piesków, była nawet jedna buldozia panienka...mam też Pepe - mój prezent urodzinowy od TZ i syna - to biały buldożek, troszkę podobny do Ptysia, ale tylko z wyglądu, bo charakterek ma lekko wredny...

A Ptysiunio zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w moim sercu i w mojej pamięci, bo był szczególny i wyjątkowy...

Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Ja też nie lubię tu wchodzić, bo wiem, że będzie bolało...
Ptysiu
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

No tak. Sama sobie jestem winna, że tu wlazłam w godzinach pracy. Teraz rozpaczliwie trzepoczę rzęsami wpatrując się uporczywie w szklaną ścianę przede mną.

Ptyś jest dla Ciebie wyjątkowy? Jak dobrze to znam! Mój pies, który odszedł półtora roku temu tak naprawdę nigdy mnie nie opuścił. A może ja nie opuściłam jego? A może oboje trwamy przy sobie nadal, tylko jakoś tak inaczej - w sposób mniej oczywisty dla świata, ale dla nas bardziej intymny? Jakkolwiek z nami teraz jest - nigdy nie potrafię myśleć i pisać tutaj o Nim inaczej, niż przez łzy.
Zobacz profil autora
lavinia
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


jnk, a czy jest gdzieś topik o Twoim piesku ?
Zobacz profil autora
lavinia
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów


to napisałam kilka dni temu w wątku Ptysia na dogomanii

to jest tak....myśl o takim miejscu jak TM, jest kojąca i trochę łagodzi ból, ale trudno jest, myśląc realnie, uwierzyć, że to piękne miejsce gdzieś istnieje....może ktoś, kto głęboko wierzy w Boga, nie ma z tym problemu, ale moja wiara zawsze była i jest trudna, nie pasująca do ustalonych schematów.

wierzę jednak bardzo głęboko w to, że każde istnienie, które odchodzi, pozostawia coś po sobie..nie umiem tego określić....jakąś część własnej duszy, myśl, zjawisko, obraz, coś co zostaje wsród nas, żywych i nie pozwala zapomnieć,czasem pomaga, pokazuje jakąś drogę, trwa przy nas tak długo, jak długo tego chcemy, a czasem nawet gdy już nie chcemy....

niektórzy twierdzą, że taki "przywilej" dotyczy tylko człowieka, ja wiem, że nie tylko....mój Tata, który odszedł kilka lat temu, jest gdzieś zawsze blisko mnie, jestem tego pewna. Ale Ptyś też jest i w takim porównaniu nie ma niczego złego - ten mały piesek był częścią mnie, a jego bezgraniczna i bezinteresowna, absolutnie totalna miłość do mnie, nie mogła tak po prostu zgasnąć razem z nim. W to wierzę.

dlatego nie wstydzę się pisania listów, wklejania zdjęć, nie wstydzę się wzruszeń przy czytaniu o Ptysiu czy innych pieskach, które odeszły....


myślę, że te najbardziej kochane nigdy od nas nie odchodzą....
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Lavinio, chyba napisałam o moim apecie już wszystko, to tu, to tam - nigdy w Jego własnym wątku, bo nie mieści mi się w głowie, że apet miałby zostać przyporządkowany do Tęczowego Mostu. Podobnie jak Twoja, także moja wiara nie jest łatwa, bezwarunkowa i wszechogarniająca. Więc i dla mnie Tęczowy Most jest jakąś ułudą, projekcją naszych pragnień, która ma pomóc żyć z rozpaczą w dojmującej pustce. A kiedy już z tą pustką i z tą rozpaczą człowiek uczy się żyć, wtedy odkrywa powoli, że pustka nie jest taka pusta, a rozpacz nie musi być taka rozpaczliwa, bo "non omnis moriar" dotyczy także istnień różnych od ludzkiego. Mój apet jest przy mnie zawsze, każdego dnia. Nie myślę o Nim codziennie, ale to nie ma znaczenia, bo codziennie jest przy mnie Dżekson, a to wystarczy, żeby na każdym kroku czuć obecność apeta. To On sprawił, że zaczęłam myśleć o kolejnym psim towarzyszu. To Jego zasługą jest, że tego towarzysza postanowiłam szukać w schroniskach. I dzięki Niemu nie miało dla mnie znaczenia, czy ów towarzysz ma trzy nogi, oberwane ucho lub wydłubane oko Dlatego nie zgadzam się na to, żeby apet tkwił w działach nieodwołalnie odsyłających nas do jakiejś Nibylandii. Mój pierwszy, najważniejszy, najukochańszy pies jest zawsze przy mnie - widzę Go w każdym merdnięciu ogona Dżekiego, w trąceniu nosem, w nerwowym ziewnięciu i radosnym pomrukiwaniu na powitanie. Mój apet zawsze jest ze mną i zawsze będzie! To dzięki Niemu jestem tym, kim jestem. A on zawsze dla mnie JEST, a nie BYŁ.
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Myślę, że wiara w Boga nie ma z tym nic wspólnego.... Wiara uznaje zwierząta za bezduszne.. Dyskutowałam o tym wiele razy- jedni mówią, że zwierzę po prostu znika.. było i nie ma... w końcu bez duszy... ale siostra uczyła że będziemy z tymi co kochamy, nawet ze zwierzętami. więc gdzie tu jest prawda?
Mimo mojej religijności wierzę, że zwierzęta mają jednak duszę i są szczęśliwe za TM. I chyba wolę się tej wersji trzymać, bo łatwiej wtedy żyć...
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Dobrzyb ludzie idą do nieba? A co to byłoby za niebo bez naszych przyjaciół? Oni po prostu Muszą tam być...
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Madziu, Martusiu - niektórzy nie wierzą nie tylko w Tęczowy Most, ale także w Niebo Przyznaję, nie jest łatwo żyć z takim niewesołym założeniem. A skoro ludzkie istnienia rozpadają się na atomy, to to samo dotyczy istnień psich. Jedynym, co po nas pozostaje jest pamięć o nas. Dlatego staram się pamiętać o każdym zabitym przy drodze stworzeniu, o każdym psie, który przeszedł TM w schroniskowym boksie. O Ptysiu, o apecie, o wszystkich psach w tym dziale. ['] ['] [']
Zobacz profil autora
Mały buldożek....
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 15 z 16  

  
  
 Odpowiedz do tematu