Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

MałGośka napisał:
CoolCaty napisał:
Tatuaż jest juz słabo odczytywalny, ale jest w prawym uchu i jest to najprawdopodobniej 133 A.

133 A odpada, bo pod tym nr jest Karla: [link widoczny dla zalogowanych]

Na wszelki wypadek zadzwoniłam do hodowcy - wykluczył swoją Karlę, bo właśnie na nią patrzył No i tatuaż Karla ma w lewym uchu.


[link widoczny dla zalogowanych]znajduje się numeracja tatuaży w połączeniu z oddziałami Związku Kynologicznego w Polsce ( 000A to Białystok, tak jak Karla właśnie).


Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Śro 10:29, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


Zastanawiam się dlaczego staracie się odczytać ten chip? Czy w przypadku znalezienia jej właścicieli Astra miałaby do nich wrócic? Mimo tych zaniedban, których się w stosunku do niej dopuścili? Mam nadzieje, że powód jest inny.
Zobacz profil autora
CoolCaty


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

bela51 napisał:
Zastanawiam się dlaczego staracie się odczytać ten chip? Czy w przypadku znalezienia jej właścicieli Astra miałaby do nich wrócic? Mimo tych zaniedban, których się w stosunku do niej dopuścili? Mam nadzieje, że powód jest inny.


Może być też tak, ze np Astra była czyimś ukochanym psem, który np został ukradziony i po jakimś czasie porzucony.
Zobacz profil autora
ulvhedinn
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

No własnie, ja np. szukam swojej zaginionej tymczasowiczki Gaby, a jakby ja ktos spotkał to mógłby pomysleć że pies zaniedbany, niechciany, chudy, kulawy...

P.S. CoolCaty z miau?
Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


Nie twierdzę, że nie macie wiele racji. Ale nie do końca. Bo przecież zaniedbania mogły być spowodowane przez własciciela. Dlatego chciałabym wiedzieć, czy bez względu na wszystko wróciłaby do własciciela?
Zobacz profil autora
CoolCaty


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

No w każdym razie Astrolotek na pewno do nikogo niedobrego nie wróci. Już ja tego dopilnuję
Dzisiaj moja kochana małpeczka przywitała mnie machaniem ogonka i wywalaniem się na plecki. Wywlekła mnie na spacerek i kategorycznie zażądała obfitego śniadanka. Pospała trochę, ale potem za punkt honoru wzięła sobie, że będzie mi pomagać w pracy. Pakowała głowę na stół zabiegowy, oglądała swoim noskiem każdego właściciela moich pacjentów, pogrzebała łapą w kuwecie kotów, poprzestawiała mi worki z brudnymi rzeczami. Ogólnie bardzo przydatna była jej pomoc. Około 14 - ej pozwoliłyśmy sobie na dłuższy spacerek. Bardzo jej się podobało, bo poszłyśmy za wielką hurtownię z zabawkami, a tam są wielce interesujące krzaczory i superowe dołki z zeszłoroczną trawą.
Po powrocie ze spacerku, Astrunia ostentacyjnie wywaliła kocyk ze swojego materaca i się wgapiała we mnie. No tak! Przeciez kocyk już się pobrudził! Dostała nowy kocyk, na który wparowała swoimi ubłoconymi łapkami. Na obiadek w brzuszku Astrolotka zniknęły: puszka royala, duza puszka bozity oraz 200g suchego royalka - no ma dziewucha apetyt. Oczywiście damulka je sobie na leżąco - po co ma się wysilać, jak ciotki biegają za nią i jej podsuwają pyszności. Obiadek zagryzła dużym ciastkiem dla psów i postanowiła zawiązać sadełko i troszkę pospać.

A potem było czesanie. Oj - bardzo się podobało. Oczywiście niunia leżała, jak na prawdziwą wygodnisię przystało, a ja zasuwałam ze szczotką po wywalonym do góry boczku. Wyczesałam całą reklamówkę martwych włosów. Cóż mogę powiedziec, Astra z wyczesanym jednym bokiem wygląda... interesująco Ale to nic - jutro drugi boczek. Ponieważ frontline nie wybił wszystkich pcheł, to Astra dostała dziś nową obróżkę przeciw obcym. Tak sobie planuję, że za jakieś 4 dni będzie wyczesana i będe ją mogła wykąpać. Ale będzie z niej laseczka - sami zobaczycie.

Chciałam dziś zrobić Astrze fotki na spacerze, ale jak pochylałam się z aparatem, to właścicielka wielkiego nochala od razu chciała się całować i wściubiała swój ryjek w obiektyw. Może jutro się uda.

Tatuaż, to A 133 lub A 733 - prawe ucho.

ulvhedinn - tak to ja


Ostatnio zmieniony przez CoolCaty dnia Śro 21:06, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


CoolCaty napisał:
No w każdym razie Astrolotek na pewno do nikogo niedobrego nie wróci. Już ja tego dopilnuję

Własnie to chciałam usłyszeć !
Zobacz profil autora
Adrian1989


Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów


miło jest czytac takie relacje oby sie układalo jak najlepiej widze pani wygodnicka z niej jest
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

CoolCaty napisał:
Tatuaż, to A 133 lub A 733 - prawe ucho.

Aniu - a możecie przyjrzeć się uszku ponownie? "A 133" to labradorka, pod drugim nie ma żadnej suki. Próbowałam szukać po innych literkach, ale na razie bez skutku. Może Tobie łatwiej będzie podsunąć inny pomysł litery, czy cyferek.


A zdjęcia jakieś nowe będą?.... I porcyjka takich fajnych do czytania opowieści?...


Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Pią 4:02, 06 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
CoolCaty


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Tak, tatuaż taki ma faktycznie labka urodzona w 2000 roku. No nic, będe się dalej przyglądać.
Astra ma powikłanie po zabiegu w postaci spuchniętej prawej tylnej nózki. Dostaje leki ,robimy masaże, leży obłożona zimnymi termoforami, pomiędzy nóżkami ma wałek z koca. I wiecie - ona tak grzecznie leży, nawet nie muszę jej pilnować. To jest prawdziwy aniołek. A przy masażach to stęka sobie z zadowolenia i wywraca oczami, bo tak jej dobrze. Ja ją masuję a ona sobie postęka, powzdycha i zasypia.

Astra jest śmieszna jak zgłodnieje. Idzie wtedy do śmietnika, przewraca go, wywleka jakąś pustą puszkę, zanosi ją w zębach na swoje posłanie i się na mnie patrzy z miną: "Jaka ja jestem biedna, głodna". No to zasuwam wtedy szybko do szafy z puszkami z żarciem i znika ono momentalnie w brzuszku Astrolotka.

Ważna informacja, to taka, że Astra lubi koty. Wącha je pod ogonem, oblizuje im twarze, pozwala im po sobie chodzić. Mam w szpitalu taką śmieszną kotkę, która nie boi się psów. Wyżera Astrze suche z miski, obwąchuje jej oczy, a Astra nic. Śmiesznie razem wyglądają.

O fotki się postaram, ale wczoraj np wzięłam aparat do pracy, ale baterię do niego zostawiłam w domu
Zobacz profil autora
CoolCaty


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Dziś druga nóżka tez spuchła. Astra jest masowana, dużo chodzimy, robimy zimne okłady. Staramy się, zeby obrzęk ustąpił.

Ogoliłam dziś uszko do tatuażu i okazało się że nr to AA133.

A tu Astra w obiektywie mojej koleżanki:




i do powiększenia:

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Kochane cioteczki ZK jesli robi tatoo to jest to lewe ucho badz lewa pachwina moze byc tak ze jesli sie nie zmiesci w lewym ucholu to konczy sie tatoo w prawym.
Niektore schrony (glownie w Wawce) robily swoim podopiecznym tatoo moze to jest jakas rezydentka schronowa ktora komus sie po adopcji znudzila badz zgubila z naciskiem na znudzila .
Zobacz profil autora
CoolCaty


Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Kochani, Astra umarła wczoraj popołudniu. Nagle, bez żadnych objawów. Trwało to kilkanaście sekund.
Zawiozłyśmy ciałko na sekcję. Sekcja wykazała wystąpienie zatoru w naczyniu w mózgu. Najprawdopodniej jakiś zakrzep, który Astra miała w naczyniu krwionośnym oderwał się i zablokował w naczyniu w mózgu. Mogła go mieć od dawna, mógł powstać podczas operacji.
Nie potrafię opisać żalu, który teraz czuję. Jest mi bardzo, bardzo przykro, że tak skończyło się życie Astry.
Kochanie, zostaniesz na zawsze w moim sercu maleńka.



Byłaś cudownym, idealnym psem.
Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!



Astruniu, kochałam Cie tak, jakbys była moim psem.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

nawet nie wiem co powiedzieć
Zobacz profil autora
Cuuuuudna Astra po operacji pod opieką CoolCaty
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 6  

  
  
 Odpowiedz do tematu