 |
 |
|
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 22:19, 15 Sty 2009 |
|
 |
|
 |
 |
No, w końcu mi net wrócił
Poczytałam co tu przez ten czas powypisywałyście, skupiłam się mocno w sobie i dzięki tej Waszej burzy mózgów... wymyśliłam
Dawno, dawno temu, jakieś stulecia całe, gdy przejmowałyśmy (wtedy jeszcze z Ewką) schronisko, i szukałam pomocy gdzie się dało - spotkałam wspaniałą dogomaniaczkę Anię z Łodzi. Jako wetka pomagała mi wielokrotnie, w tym również w przetrzymaniu suni po sterylce.
Skontaktowałam się więc z nią zaraz i... nie ma problemu
Oczywiście jeśli tylko stan Astry pozwoli na wykonanie operacji.
Najpierw tu u nas wykonamy rtg płuc pod kątem przerzutów, i jeśli ich nie będzie - sunia pojedzie do jej lecznicy (kliniki?) w Łodzi.
Jak się uda to wycięcie guzów będzie połączone ze sterylizacją.
W szpitaliku pozostanie tyle czasu ile będzie potrzeba, przy czym kwota za dobę (ze względu na starą znajomość i dobre wspomnienia ) zupełnie nie przypomina tej podanej przez Askę w przypadku wetów
Wstępnie wydaje się, że koszty "akcji Astra" nie powinny przekroczyć 500 zł (łącznie z rtg oraz kosztami paliwa), ale zaznaczam - wstępnie.
Jeśli więc ktokolwiek chce suńkę wesprzeć jakimś grosikiem - poproszę bardzo. Na razie może bardziej tylko na rtg, a potem... zobaczymy.
Na razie - wiecie - kciuki! 
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
CoolCaty
Dołączył: 02 Lut 2009 |
Posty: 16 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Łódź |
|
 |
Wysłany: Pon 23:47, 02 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Witajcie!
Astra od dziś przebywa u nas w lecznicy. Jest chudziutka i sporo jest jeszcze przy niej do zrobienia, ale to cudna psina. Spodziewałam się jakiejs psiej babuleńki, osowiałej i smutnej, a Astra to wesoła dziewucha, wściubiająca wszędzie nosek i łażąca za mną krok w krok. Pozwiedzała lecznicę, pozaglądała wszystkim kotom do klatek i potem poszłyśmy na spacerek. Sunia ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie, załatwia swoje potrzeby będąc na smyczy. Troszkę pociąga prawą tylną nóżką, ale myślę, że to efekt tego wielkiego guza, który pewnie uciskał ją bardzo.
Około 14 rozpoczęła się operacja Astry i trwała ponad 6 godzin. Sunia została wysterylizowana i usunęłyśmy prawie wszystkie guzy. Udało się usunąć dużo więcej niż myślałam. Za ok 3 miesiące pozostaną do usunięcia tylko dwa pierwsze gruczoły mleczne z jednej strony, więc naprawde niewiele.
Postaram się na bieżąco informowac o rekonwalescencji Astry.
|
|
 |
 | |  |
CoolCaty
Dołączył: 02 Lut 2009 |
Posty: 16 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Łódź |
|
 |
Wysłany: Pon 23:48, 02 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Chciałam wstawić zdjęcia suni, ale musze mieć przynajmniej trzy posty na forum i byc zarejestrowana minimalnie 24 godziny, więc fotki wstawię jutro.
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 6
|
|
|
|  |