Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Askowe starsze damy, czyli Dianki i Sabci sny spełnione :)
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

MałGośka; 30 Cze 2007 napisał:

Sabinka i Dianka trafiły do wieluńskiego schroniska mniej więcej w jednym czasie - wiosną 2004 roku. Obie raczej wiele dobrego w życiu od człowieka nie zaznały, na pewno długo były psami łańcuchowymi, obie często rodziły, często cierpiały i w końcu wylądowały - odrzucone przez swoich ludzi - do schroniskowego kojca...

Obie też, na szczęście, głęboko zapadły w serce naszej Aski
Tak bardzo je pokochała, że w październiku 2005 r. adoptowała Dianusię, a w maju 2007 - Sabinkę


Ponieważ Asce łatwiej będzie pisać co u obu panienek słychać w jednym topiku - ten, jako krótszy, przeistoczy się we wspólny wątek, a wszystkich, którzy chcą powspominać - zapraszam TUTAJ, do topiku Dianki




**********************************************************


SABINKA
([link widoczny dla zalogowanych])


(27 czerwiec 2005)
Do schroniska została oddana przez własnego opiekuna Właściwie to dobrze - i tak u niego "wisiała" cały czas na łańcuchu... Było to ponad rok temu - w marcu 2004 roku. Od tej pory mieszka u nas, w kojcu i czeka na uśmiech losu...

Ma ok. 7 lat, po śladach na ciałku widać, że jej życie było naprawdę ciężkie - ma sporo obtarć, na pewno wielokrotnie była szczenna

Jak widać na zdjęciach - choć smutna za kratami, na spacerku ożywa, właściwie nawet szaleje , podskakuje jak szczeniak, tuli się i tarza Szkoda tylko, że tak rzadko ma taką możliwość...












Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Tyle czasu i nadal Sabcia nikomu w serce nie zapadła
A to takie piękne stworzenie...

Na spacerze - wesoła, radosna, poszczekuje, skacze, no żywioł ciągle próbujący wyszarnąć ręce ze stawów Ale jednocześnie jej opanowanie jest na tyle bezproblemowe, że 12-letni wolontariusz dumnie może ją prowadzić

W kojcu - smutnie kładzie mordkę na łapkach i patrzy uważnie na przechodzących... Wystarczy się zatrzymać i cichutko szepnąć "Sabka, Sabunia..." - by czarna psia masa w budzie piorunem ożyła i wymachując ogonem na wszystkie strony podbiegła do drzwi kojca

Tyle czasu w zamknięciu... tyle podobnych do siebie dni za kratami... a nadal tyle nadziei w kochanych oczkach i uśmiech na zawołanie na pycholu...








Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Sabcia nie ma domu Nie ma swojego człowieka, nie ma swojego posłanka, nie pamięta już chyba, że można bawić się i szaleć... Czy będzie miała kiedyś coś więcej niż budę ze słomą, miskę z jedzonkiem i czasami spacerek lub mizianko? Czy kiedykolwiek zaśnie spokojnie przytulona do ukochanego człowieka? Czy przyjdzie jej spędzić całe życie w schronisku?

Gdy była malutkim, śliczniusim szczeniaczkiem - na pewno była tulona, noszona na rękach, nie ustawały zachwyty nad słodkim psim dzieckiem... A potem... patrząc po jej biednym ciałku - całe życie spędziła na łańcuchu, pewnie rodząc co cieczkę ;( A na koniec... oddana przez WŁASNEGO człowieka, porzucona

Właśnie minęły dwa lata odkąd łańcuch zamieniła na schroniskowy kojec... DWA lata! Przeciez dwa lata to tak strasznie dużo w psim życiu!
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Za nami kolejny rok życia bez człowieka, który byłby tylko sabinkowy... Trzeci rok za schroniskowymi murami

A sunia nie ma już tyle energii co kiedyś, nie ma ochoty na szaleńcze biegi. Pragnie już właściwie tylko spokoju i rąk ludzkich, które czasem przytulą, pogłaszczą. Głosu, który uspokajająco zagada.

Gdy patrzę na Sabę zastanawiam się gorączkowo czy jest jeszcze szansa, by psina swą starość spędziła na własnym podwórku, wylegiwała się leniwie w słońcu, na trawce... Czy też może właśnie my będziemy jej jedyną rodziną?
Kochamy ją strasznie, ale jednak w schronisku Sabinka będzie tylko jednym z wielu psów bez domu

I gaśnie powoli nasza cudna psia dziewczynka, traci chęć życia...
Staramy się by choć w ciągu dnia mogła sobie połazikować we własnym tempie, poleżeć gdzie chce, robić co zapragnie...
Tylko, że ona już chyba niczego nie pragnie


Sabinka nie chce już iść na spacer - na smyczy stoi pytając wzrokiem "Po co?"
Gdy próbuję zrobić choć jedno dobre zdjęcie - psina chowa głowę, unika aparatu...
Nie mam więc dla Was zdjęcia pięknego psa zachwycającego urodą - uwieczniłam jedynie psie ciało udręczone smutnym życiem.
Sabinę, która ma piękną duszę.

Sabinę, którą kocham boleśnie, bo nie umiem spełnić obietnicy, którą złożyłam trzy lata temu - że znajdę jej człowieka.










Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie



Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Stało się
Sabinka po ponad trzech latach schroniskowego życia, a a ponad dziesięciu całego swego smutnego losu - tę noc spędza we WŁASNYM domu!

I to jakim Wreszcie mogę Wam wszystkim ujawnić Sabcia jest już pod opieką naszej zwierzowej... Aśki

Teraz już rozumiecie czemu tak cierpliwie czekałam? Musieliśmy poczekać aż Asia przeprowadzi się do swojego domu, gdzie Saba będzie miała własny kąt, nie będą sobie wchodziły za bardzo w drogę z Dianką - a jednocześnie obie będą szczęśliwe Asia stawała na rzęsach by adopcja doszła do skutku jak najszybciej - w efekcie mam wrażenie, że zamieszkała w tym swoim domku jeszcze w stanie surowym, tak by już Saba mogła być u niej

Faktycznie - dla naszego czarnego słoneczka to był właściwie "ostatni dzwonek". Stan jej organizmu jak wiemy jest fatalny, a do tego dość szybko w parę ostatnich tygodni coś złego zaczęło dziać się ze skórą P. Krysia próbowała ją leczyć, ale wieluńskie możliwości nie są niestety pod tym względem zadawalające

Gdy dziś razem z Blinkiem przyjechaliśmy do schroniska po Sabcię - a dość dawno jej nie widziałam - załamałam się Wyglądała tra-gi-cznie...

Jednak sama Sabinka mojego przerażenia nie podzielała Piorunem wpakowała się do samochodu, szczęśliwa ogromnie, wytarzała się prawie jak młódka, gdy usiadłam na fotelu obok - wcisnęła nochal na moje nogi, aż pojękiwała zadowolona

Razem z nami w podróż do Zgierza ruszyła Zulka (tu możecie o niej poczytać)- przerażona zwinęła się w kłębuszek na posłanku, które przygotowałam jej w pudełku, a Sabinka kokosiła się w najlepsze mając do dyspozycji masę miejsca w wygodnym bagażniku, ze mną obok (tylne siedzenia w aucie Blink złożył pozostawiając tylko fotel dla mnie - tak, że właściwie podróżowałam z obiema dziewusiami, mogąc je miziać i uspokajać całą drogę )
Sama podróż niestety dla Sabci nie była już fajna, wręcz się o nią bałam - upał, wertepy polskich dróg i zmęczenie dawały się staruszce we znaki. To już Zulce było dużo przyjemniej w jej prywatnym pudełkowym apartamencie.

Na szczęście szybciorem dotarliśmy do Aleksandrowa Łódz., skąd Aska poprowadziła nas do Zgierza - a tym samym podczas tej krótkiej przerwy w podróży przywitała się po raz pierwszy ze swoją biedniusią dziewczynką
Asia była bardzo dzielna - nie rozbeczała się, choć wygląd Sabinki, zwłaszcza tak zmęczonej - był wręcz dobijający

Na miejscu, w Zgierzu, po otwarciu bagażnika - Sabinka odzyskała dobry humorek Ogonek już majtał się zadowolony, psica napojona przez SWOJĄ Asię poczuła się lepiej, rozprostowała nóżki i odbyła pierwsze spacerki ze swym człowiekiem

Tak oto Sabinka poznawała Asię (dla niezorientowanych - Aska jest czerwonowłosa, ja - rudo )






Sabcia z wdzięcznością przyjęła podarunek w postaci pierwszej własnej miski ze smaczną wodą




Za to smakołyki, nawet z rąk Aśki - nie bardzo



Dołączyły do nas Anna z Gabulcem oraz Małgosia z Mili i córcią Idką - więc też mogą swoje wrażenia tutaj opisać

Choć Asia nie miała zamiaru męczyć psinki wizytami u weta - to po ujrzeniu jej stanu - pognała tam z sunią momentalnie...
Okazało się, że Sabinka ma świerzba i nużycę - otrzymała sporo leków, wymaga intensywnej terapii. Gdy skóra powróci do normy - będzie można zabrać się za "resztę" psa.

Jak było w domu powinna opisać już Asia - ale znając jej lakonicznośc wiele byście się nie dowiedzieli
Dianka Sabę obwąchała i... zlekceważyła (mądra dziewusia ) Saba za to poddała się wszystkim zabiegom z cierpliwością, trochę tylko ropaczając gdy coś zabolało. Micha z żarełkiem była baaaardzo wyczekiwana, a podczas jedzenia warga psu zadrżała na widok Diany Ale o tym wiedzieliśmy, w końcu w schronisku miski trzeba było zawsze pilnować.

Saba przed trafieniem w schroniskowe progi wisiała na łańcuchu, u nas mieszkała w budzie - więc, choć Asia początkowo się tym martwiła - życie na dworze to dla niej najnormalniejsza sprawa pod słońcem. Dlatego otrzymała od Asi własną budę, wymoszczoną kołderką - i ponoć wpakowała się tam momentalnie i nie bardzo wydaje się mieć ochotę ją opuszczać


Sabinka jest niesamowita Pogodna i słodka. Żeby tylko zdrowa była i nie dostarczała Asi stresów. Trzymajmy za to kciuki. Moooooocne.


Asia - dziękuję. Ty wiesz.
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Od kiedy poznałam nasze schronisko (daaawno temu ) to Sabinka tam była... hmm, dobre słowo, dziś chyba najlepsze... BYŁA
Aśka.... dziękuję
I witaj w gronie wieluńskich duetów

Sabinka, o TAKIM domku dla Ciebie nie śmiałam nawet marzyć, a jednak, stało się Zdrowiej nam dziewczynko, a przede wszystkim Aśce ... aaaa, no nie mogę uwierzyć (chlip, chlip, ze wzruszenia oczywiście ) ... niech mnie ktoś uszczypnie

Aśka...
Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno


z radości aż się rozkleiłam
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

wreszcie nadszedł ten dzień
Sabula i Aśka
Zobacz profil autora
Justyna
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

No i znowu takie fantastyczne wiadomości bez komunikatu "NIE CZYTAĆ W PRACY!" A tak prosiłam... Misterny makijaż szlag trafił!
Jejku jak się cieszę! Nawet nie marzyłam, że Sabinka trafi do takiego fantastycznego domu! Aśka jesteś WIELKA (oczywiście tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu )!
Sabinka, teraz to już same szczęśliwe chwile przed Tobą! Mam nadzieję, że szybko zapomnisz o swoim poprzednim, złym życiu! Aśka napewno Ci w tym pomoże!

A jakie problemy skórne ma nasza wielunianka? Po naszym Nestorku zostało nam trochę (niestety nie zawiele, bo Mrówkojad bardzo był sierściasty) szamponu stosowanego przy zapaleniu skóry (w domu sprawdzę nazwę i tu podam). Jeżeli był by przydatny to chętnie go prześlę, bo nam już niestety się nie przyda...
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Na cale szczescie mam alergie na wszelkie kosmetyki wiec z mej twarzy nie mialo co splynac natomiast klawiatura zas popila troszke słonej wody
AŚKA coz mozan powiedziec chyba tylko
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Kochani - Asia wzięła dzień wolny na nową córcię , a że w domu jeszcze netu nie ma, więc się pewnie nie odezwie zbyt szybko. Prosiła mnie bym przekazała Wam, że Sabinka ma się baaaaardzo dobrze i że macie się nie martwić

A bardziej szczegółowo - noc minęła spokojnie, Sabcia pewnie musiała odespać wszelkie stresy. Diana nadal wykazuje się genialną mądrością życiową - i "olewa" konkurentkę do serca Asi. Pewnie czuje, że (na razie przynajmniej) taka słabizna jej nie zagraża Słabizna natomiast zaczyna czuć się na diankowym podwórku jak U SIEBIE i krzywo zerka na rezydentkę Zwłaszcza gdy w zasięgu wzroku pojawia się żarełko... bo dla jedzenia Sabinka zrobi wszystko
No i widać ponoć, że potrzebuje bardzo kontaktu z ludźmi. A że tak się przypadkiem składa, że owych ludzi już ma to i ów kontakt gwarantowany
Zobacz profil autora
wiata
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

MałGośka napisał:
Dołączyły do nas Anna z Gabulcem oraz Małgosia z Mili i córcią Idką

Ależ ja wam zazdroszczę.

Asiu kobieto o wielkim sercu to takie wspaniałe, że przyjęliście do waszej rodziny Sabinkę , oby wszystko układało się jak należy. Wszyscy na to zasługujecie. Proszę pogłaskaj dziewuszkę od naszego stada.
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Asiu, MałGośka pisze o Sabince "staruszka" i pewnie ma rację. Znam wiele - zbyt wiele - osób, które Sabiny by nie adoptowały starając się oszczędzić sobie bólu po rychłym rozstaniu. Znam też takich, którzy Sabiny nie przyjęliby pod swój dach z uwagi na koszty, jakie ponosić trzeba w związku ze starym psem. Dobrze, że nie zaliczasz się do żadnej z tych grup. Dobrze, że Sabinka ostatnią, najpiękniejszą część swojego życia spędzi u Ciebie. Cokolwiek Was spotka w tym Waszym wspólnym życiu ja już teraz z pełnym przekonaniem mówię - BYŁO WARTO!
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

O tym, iż Sabinka zacznie nowy etap swojego życia właśnie w gościnnych progach domu Asi dowiedziałam się już z końcem kwietnia.
Spokojnie czekałam, aż MałGosia oznajmi tę radosna nowinę na Zwierzu.
Teraz już otwarcie mogę powiedzieć, że ogromnie się cieszę szczęściem Sabinki.
Asiu jesteś kochaną i szlachetną osobą.
Jesteś wielkim przyjacielem wieluńskich ogonków nie tylko z uwagi na adopcję dwu suczek, które bez Ciebie byłyby skazane na żywot w schroniskowej rzeczywistości.
Ty masz ogromne serce dla wszystkich wieluńskich piesków.
Lista Twoich uczynków na rzecz wieluńskiego schroniska jest imponująca.
Skupię się obecnie na Twoich akcjach świątecznych w postaci stroików bożonarodzeniowych oraz wielkanocnych.
W każdym z nich jest cząstka Twojej dobroci i miłości do wieluńskich schroniskowych piesków.
Te pozytywne uczucia poszły w świat do ludzi, którzy ozdobili stroikami swoje świąteczne stoły.
Twoja praca dała radość ludziom, ale także przyniosła wymierne korzyści schronisku.
Sądzę, że śmiało można powiedzieć, iż pomagając w taki sposób wieluńskiemu schronisku jesteś ewenementem na skalę - no właśnie - trudno nawet znaleźć jakiś punkt odniesienia.
Uważam, iż Asia jest jedyna w swoim rodzaju, jest primo loco.
Przy tym wszystkim Asia jest osobą niezwykle skromną, nie afiszuje się ze swoimi dokonaniami, nie paraduje po świecie w glorii chwały, nie spodziewa się poklasku, a jedynie robi to co jej serce dyktuje.

Wracając do adopcji Sabinki - już Mantis zauważyła - Asia powiększyła grono opiekunów wieluńskich duetów.
Gorąco namawiam wszystkich zwierzowych Forumowiczów do przystąpienia do klubu duetów wieluńskich , a tych, którzy nie mają jeszcze u siebie w domu wieluńskiego pieska, to nawet namawiam podwójnie
Zobacz profil autora
Askowe starsze damy, czyli Dianki i Sabci sny spełnione :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 9  

  
  
 Odpowiedz do tematu