Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

Łoj matko... to już roook No to Rufi wszystkiego naj !@!
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Rufusku wielu kolejnych lat psiego szczescia
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Hurrra Już roczek minął we własnym domku
Imprezka
Wszystkiego najlepszego. I kolejnych równie świetnych lat
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Dziękujemy bardzo wszystkim za życzonka.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Aaaaale ostatnio rocznic się porobiło
Rufiku cudny - wszystkiego naj!

A dla Ciebie Aniu i dla Mikołaja - olbrzymie buzi... za to co dla czarnuszka zrobiliście

Ania napisał:
Dalej wpycha się na kolana do głaskania i lubi "ciamkać" mój nadgarstek

O rany - a jak Ci w końcu dłoń odpadnie? Jak będziesz jednocześnie miziać oba ogony?
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Małgosiu, dziękujemy za życzenia. A co do tego,że mi dłoń odpadnie to nie szkodzi te chwile są najfajniejsze.
Pozdrawiamy('')
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Łajć, się Mantis zagapiła

Spóźnione, ale szczere
Ruficzku - wielu, wielu lat w zdrowiu, szczęściu, pomyślności i... Pańci w całości

Aniu, nawet jednej, rocznicowej fotki nie dostaniemy?
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Mantis, Rufciu dziękuje za życzenia a zdjęć na razie niestety nie ma, ale jak się zrobi ładniej to sesję w plenerze na pewno zrobimy.
Pozdrowienia
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Kochani!
U mojego przystojniaka wszystko bardzo dobrze. Wygląda na szczęśliwego, baardzo rozbrykanego choć w miarę posłusznego psa. Ostatnio nawet gdy moja przyjaciólka wychodziła od e mnie z domu i powiedziała " Rufi choć ze mną " zgadnijcie co zrobił? Oczywiście wyszedł w podskokach, że mu ktoś spacer proponuje. Za chwilę jednak obrócił się popatrzył na mnie, ja oczywiście tylko stałam i patrzyłam, a on wrócił do domu do mnie. To było cudowne bo z jednej strony pokazal że nie boi sie już obcych ludzi a z drugiej..... że jednak chyba mnie pokochał i to ja jestem jego pancią.
Jest tylko jeden problem z którym nie daję sobie rady, a może ktoś zna receptę na to, otóż Rufi panicznie nadal boi się łazienki. Muszę go znowu wykąpać i aż się boję co to będzie. Próbowałam już wszystkiego. Kąpię Maksa przy otwartych drzwiach i Rufi widzi że tam żadna krzywda się nie dzieje. Często zostawiam drzwi otwarte gdy coś w łazience robię. Rufi wtedy zagląda z daleka z ciekawością, ale nie wejdzie nawet jedną łapą. Na łazienkę mojej mamy reaguje tak samo, choć tam nigdy nie był kąpany. Gdy go kąpię na siłę, to jest to dla niego straszny stres. Cały się trzęsie i tylko patrzy żeby zwiać. Widok uciekającego Rufiego w pianie z szamponu na prawdę jest mi już znany. Nie wiem dlaczego on tak się boi łazienki. Myślałam, że to mu przejdzie, ale tak nie jest. Może ktoś ma jakąś radę na to, albo miał podobne zdarzenie
Pozdrawiamy
Brudasek Rufcio
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec


Aniu!To nie tylko Rufiatko nie lubi kąpieli.Ja już 12 lat udowadniam Billowi,że nawet arystokrata powinien od czasu do czasu się umyć I nie moge go przekonac.Zresztą pozostałych ogonów równiez.Kapiel psów to w domu wydarzenie prawie takie jak Boże Narodzenie i Wielkanoc.Planujemy wszystko dużo wczesniej,potem ja i mąz rozbieramy sie stosownie do majtek(inna opcja nie wchodzi w rachubę)i zaczynamy łapankę...Pierwszego z reguły jakos uda się podstępem zwabić do łazienki,ale reszta natychmiast ucieka gdzie pieprz rosnie i chowa się po katach.Zatem każdy następny jest ciągnięty na smyczy.Widok to zaiste komiczny i żałosny,bo biedak zapiera się czterema łapami.jedynie Borys jest po prostu niesiony do łazienki ,mimo głosnych protestów.Następnym ruchem jest błyskawiczne zamknięcie drzwi i wepchanie delikwenta do wanny.Ooo,tu już musi zostać uzyta siła połaczona z głosnymi argumentami róznego typu.Nastepnie trzeba jak najszybciej delikwenta szorowac(ja z przodu,mąz z tyłu lub na odwrót),ryzykując,ze w razie jakiejkolwiek chwilki przestoju,delikwent wyskakuje z wanny cały w pianie.Wówczas pakuje się go z powrotem.Po skonczonej kapieli,delikwent z ulga wyskakuje ,a my błyskawicznym ruchem,zarzucamy nan ręcznik.Nie zawsze zdązymy ,niestety.Po pierwszym ogonie jestesmy mokrzy,po drugim,totalnie przemoczeni,po trzecim musimy trochę się powycierać,a po czwartym sami szykujemy sie do kąpieli.Kiedy już jako tako uda nam się osuszyć delikwenta ręcznikiem,otwieramy drzwi łazienki.Tempo w jakim delikwent wypada z tej łazienki mozna porównac tylko do jednego:prawie jak byk wypuszczony na arenę podczas corridy.Otrzepuje się jeszcze z obrzydzeniem,nerwowo krążąc po udostępnionych mu pomieszczeniach(niektóre musimy przezornie zamknąc).W końcu siada ze zdegustowaną miną i z błyskiem w oku spoziera na następnego nieszczęśnika wleczonego do łazienki...Po wykapaniu całej czeredy odbywaja się generalne porzadki,bo inaczej się nie da.Mieszkanie pływa w wodzie totalnie.Ogony przyglądają nam się z wyraźnie złośliwa satysfakcję:chcieliście to macie : Jednoczesnie obwąchują się ze wstrętem,bo przeciez tak paskudnego zapachu dawno nie miały...
I tak juz od 12 lat przeciętnie 2 razy w roku...
Aniu,chociaz Ci nie poradziłam,ale może choć trochę poprawiłam humor?
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Edytko. Ty chyba masz jakąś ukrytą kamerę w moim domu. Twój opis psich kąpieli jest identyczny z tym co ja wyprawiam z Rufuskiem. Dla mnie to było nie normalne, bo Maks uwielbia się kąpać. Czasami gdy drzwi od łazienki są otwarte i od kabiny prysznicowej też, to Maks sam wchodzi pod prysznic i czeka, że może woda sama poleci, albo pańcia się domyśli. Ale widzę, że w swoim zachowaniu Rufi nie jest odosobniony i raczej marne szanse, że coś się zmieni. Ciekawe dlaczego psy tak nie lubią się kąpać? Nie jest to napewno ogólnie strach przed wodą, bo w lecie gdy chodzimy nad rzekę to Rufi wchodzi do wody i nawet pływa.
Pozdrawiam.('')
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Aniu,kapiel w jeziorze czy rzece to zupełnie inna sprawa.Bill uwielbiał pływać,kiedy jeszcze był sprawny.Potrafił godzinami nie wychodzić z wody.Wystarczyło kawałek rzeczki,strumyczka bajorka,a on już tam był.Kiedyś wlazł nawet do naszej rzeki Przemszy,która jeszcze kilka lat temu przypominała ściek miejski.Cuchnał tak okropnie,że szedła kilka metrów z tyłu,a po wejściu do domu natychmiast został wyrzucony na balkon.Miał jednak tak zadowolona mine jak nigdy w życiu.Za to kiedy po paru minutach został zaproszony do wanny,odstawił takie widowisko,że mało nie padłam.Potem znowu wąchał się z obrzydzeniem i kichał przeraźliwie.
Ot i psia natura.
Identycznie jak widze jest z Bona.Może godzinami pływac,a wanna to wróg najgorszy.
Bartek i Borys za wodą nie przepadaja,najwyżej łapki sobie zamocza...do kostek .
Widzisz zatem,że to nie Rufik jest wyjątkiem!Wyjątkiem jest Maksiu,który lubi takie brewerie jak kąpiel.Fuj!
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Dziękuję Edytko za wszystkie rady. Masz rację tak już musi być. Dzisiaj właśnie odbyło się wiekie "pranie futrzaków". Wydarzenie przebiegało jak zwykle. Rufi nie zadowolony, Maksiu szczęśliwy i wszyscy w trójkę teraz schniemy. Jutro idziemy się spryskać do weterynarza przeciw pchełkom i kleszczom. Czas rozpocząć leśne wycieczki a bez tego ani rusz.
Pozdrawiamy
Mokra trójka z Prudnika
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

No do grona niezadowolonych moze dolaczyc Tasza ta tez nie lubi wanny i kosmetycznych zabiegow wokol swej watlej osoby.
Dzis dziewczynka postanowila wyperfumowac sie w jakims apetycznym (w jej mneimaniu) pawiu no i konsekwencja bylo upiorne pranie futra.
Koala w roli dźwigu wrzucal futro do wanny a pozniej my oba w roli katów torturowalismy biedne kudlate dzieczko.
Final byl taki ze jak przednie lapki znalazly tylko mocne oparcie na brzegu wanny to jak czolg przeszla po mnie zostawiajac na mym "alabastrowym ciele" slady malenkich lapek. Pozniej juz cale mieszkanie bylo mokre oczywiscie wczoraj zmieniana posciel zamienila sie w dzis zmieniana ale piesek sie wysuszyla a co mu tam
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Ej,Ciotki!Może ogłosimy konkurs na największe widowisko podczas kapieli?Nieźle byłoby posłuchac jeszcze innych opowiesci...
Geba,wyschłas juz?
Zobacz profil autora
Rufi - najpogodniejszy pies świata :)))
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 13 z 17  

  
  
 Odpowiedz do tematu