Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Bardzo wam dziękuję za rady. Wszystkie te zachowania na pewno wynikają z zazdrości Maksa. O a w tym momencie warczy na Rufiego i chodzi koło niego tak żeby on nie mógł wskoczyć na kanapę tu przy moim komputerze. Efekt- Rufi leży na podłodze w pewnej odległości ode mnie i Maksio już się uciszył. Ja tylko się boję, żeby Rufi jak już wydorośleje nie "podziękował" Maksowi atakiem, bo jedno kłapnięcie i Maksa nie ma. Ale może Rufi do tego czasu zaakceptuje że mała pchła rządzi. On jest tak niekonfliktowy że to aż nie do pomyślenia, czasami tylko odwarknie Maksowi ale to bardzo żadko. Na razie zostawie to bez zmian. Chłopakom się krzywda nie dzieje, krew się nie leje, niech się dogadują.Tylko, że jak czasem karciłam Maksa to on zaczynał na mnie warczeć a na to to ja już nie pozwolę.
Myślę też że dla Maksa to był już ostatni dzwonek żeby przyprowadzić do domu nowego psa. Maks ma 6 lat a im starszy pies to chyba gorzej toleruje nowego psa na swoim terenie.
Dziękuję jeszcze raz za rady Edytko i Małgosiu.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Hihihi...a nie mówiłam, że posiadanie dwóch psów - to zupełnie inna bajka niż jeden ogon?

Jaka jest różnica w wychowaniu takiego "jedynaka" i jakie błędy popełniają ludzie mając tylko jednego pupilka - widać właśnie baaaaardzo wyraźnie w schronisku... Taki pies, zwłaszcza starszy, ma duże trudności z dostosowaniem się do praw stada. Nie potrafi sygnalizować poddania się np. silniejszemu i większemu psu - tylko próbuje go zdominować za wszelką cenę, tak jak to robił na smyczy na spacerkach ze swym panem... Czasami kończy sie to niezbyt miło dla takiego agresorka

A Rufi dość długo przebywał u nas z całym gronem ustawiających go psich panieniek, do tego ma taki cudny, bezkonfliktowy charakter. Pewnie - w momencie kiedy Maksik na niego pomstuje - ziewa, przeciąga się, odwraca wzrok, udaje, po prostu, że go nie ma lub stara się rozluźnić atmosferę? I robi świetnie - a Wy powinniście właśnie tym bardziej go w takim momencie nie głaskać. Lepiej zignorować taką sytuację - i jego i warczenie Maksa (co innego, jeśli Maks warczy na Was - tego faktycznie nie wolno mu robić, chociaż też może mieć swój powód).

To wszystko po to właśnie, żebu Rufikowi nawet do głowy nie przyszło pokazać Maksiowi, że jest silniejszy, i lepiej, żeby o tym nawet nie wiedział - że taki "przewrót" może zrobić


A jak Rufi sprawował się na, pierwszym w życiu chyba, wyjeździe?
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Powiem ci Małgosiu, że Rufiego zachowanie podczas tej "wycieczki" mnie zaniepokoiło. Nie był to najlepszy pomysł. Wydawało mi się że Rufi już całkowicie siędo mnie przyzwyczaił i zapomniał dawne życie, ale jednak jeszcze nie do końca. Oczywiście nas już pokochał i to mieszkanie i rytuał dnia też poznał, ale jak tylko nastąpiła zmiana w postaci wyjazdu i nocowania gdzie indziej, to był przerażony. Podczas podróży samochodem nerwowo kręcił się na tylnim siedzeniu i cały czas usiłował przedostać się do mnie do przodu. Na miejscu okazało się że pogryzł całą smycz, która leżała koło niego. W domku też kręcił się w kółko, był przestraszony okropnie i jeszcze do tego Maks który ciągle warczał na niego. Dlatego musiałam trochę więcej uwagi mu poświęcić. Tłumaczyłam, że go nie zostawię, że jesteśmy tu razem, wszędzie prawie go ze sobą zabierałam. Po pierwszej nocy już było lepiej, później dojechał do nas Mikołaj i już było w miarę OK.Ale i tak czuł się bardzo nie pewnie. Tak jak mówisz ciągle ziewał, przeciągał się, chodził za mną krok w krok a ja go tuliłam i opowiadałm że go nigdy nigdzie nie wywiozę. Myślę, że Rufi z czasem się przyzwyczai bo my często sobie tak wyjeżdżamy i zawsze w takie miejsca żeby można zabrać psy. Tak więc Maks to wielki podróżnik i z Rufim mam nadzieję że też tak będzie. A co do wychowywania psich "jedynaków" to jak mnie Maks tak wkurzy maksymalnie to zawsze mu mówię że go oddam na trochę do schroniska to zobaczy jak go tam inne psy ustawią i każde jedzenie będzie mu wtedy smakować. Oczywiście tak tylko go straszę. Pozdrawiam
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Hi,hi.!To mamy jednakowe"straszaki".ja moim tez obiecuję schronisko,jak za bardzo rozrabiają ,albo grymaszą.Chociaż teraz to jest konkurencja do michy taka,że własciwie ten problem odpadł.
A wracając do wyjazdu,to rzeczywiście Rufi mógł poczuc się jeszcze niepewnie.Czy Rufi często jeździ samochodem?Bo widzisz,Bona kiedy na początku wsiadała do samochodu,tez była wystraszona.Postępowałam zgodnie z radami pani Zofii Mrzewińskiej,która jest uznanym autorytetem w psich zachowaniach.Rozmawaiłam z nia dużo na gg.Podpowiedziała mi,zeby spróbowac wsadzać Bonkę do samochodu i np.nie odjeżdzać tylko chwilkę postać.Nastepnie kolejnym razem zapalic samochód i też postać.Kolejnym razem pojechać kilka metró.Oczywiście za każdym razem dawać smakołyk,zeby sunia miała dobre skojarzenia.nastepny etap to było zostawienie jej na kilka chwil w samochodzie i tez smakołyk.Postępowalam zgodnie z radami.Efekt był taki,ze Bona po dówch,trzech tygodniach wsiadała chętnie do auta.A teraz?jak tylko zobaczy,ze biorę kluczyki od samochodu,to biegnie pędem,czasem dosłownie przejeżdża na dupsku przez przedpokój,bo sa kafelki dośc sliskie.Do samochodu pcha się pierwsza i moze jeździć godzinami.jesłi wysiadam i mówię zostań,zaraz wróce,kładzie się i spokojnie czeka.Zwykle towarzyszy jej Borys,tez pierwszy podróżnik.ja jednak jeżdżę z nimi bardzo dużo,właściwie towarzyszą mi codziennie.uwielbiają nawet zwykłe przejażdzki.czasem mam wyrzuty sumienia,bo jest np.goraco,ale one tak proszą,że nie mam serca ich nie zabrac.Wtedy oczywiście szukamy cienia,otwieramy okna i robimy wszystko żeby psom było nie za goraco.I Bonka wszedzie już dobrze się czuje na wyjazdach,poza nieszczęsną działką,ale tu juz musze zasięgnąc porady psiego psychologa,bo,nie mam pomysłu.Może spróbuj zafundowac Rufiemu takie częśte,krótkie wyjazdy,nawet na drobne zakupy.I nie zapominaj o smakołyku.Bonka nigdy nic nie zniszczyła w samochodzie,zawsze spokojnie się kładzie i spi.Borys jest bardziej ciekawski to siedzi i obserwuje co się dziej dookoła.
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Na takie któtkie wyjazdy za miasto (do 10 km) to już Rufi z nami jeździł i chętnie wsiada do auta. Może tym razem to było dla niego za długo. Powinnam chyba robić przerwy. Ale mnie rozbawiłaś tą jazdą po kafelkach. U mnie Rufi nie umie biegać po panelach. Jak ktoś wchodzi do domu albo dzwoni do drzwi to Maks zdąży już dobiec do drzwi a Rufi jeszcze w miejscu przebiera łapami. Widok jak z kreskówki, można się popłakać ze śmiechu.
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


"Przyczajony Maksiu, ukryty smok"
Maks sprawdza na progu kuchni czy ja czasem nie serwuję Rufiemu jakiś pyszności?

A Rufi się z niego śmieje bo wcale nic nie zajada, tylko sobie leży i ze mn ą rozmawia('')

Ha Ha
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Oj,ma ten Maksiu dużo do myślenia! A czemu Aniu takich wspaniałych nochali jeszcze nie umiesciłas w odpowiednim wątku?
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Ania napisał:
"Przyczajony Maksiu, ukryty smok"


Genialne!
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Edyciu, nochalki już brały udział w twoim konkursie. To za proste, bo mam za mało w domu nochalków.
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Widziałam,widziałam,Aniu.Po prostu najpierw zajrzalam tutaj,a potem na nochale.Późno już oglądałam,bo wróciłam z działki i oczywiście musiałam dojśc do siebie po sesji z Bonka.
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Wchodzę sobie po to tylko, aby znów zobaczyć "Przyczajony Maksiu, ukryty smok"
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Od kiedy Rufi jest z nami to z Maksa zrobił się prawdziwy smok. Dusza waleczna się wnim obudziła. Dobrze, że Rufi nie zawsze taktuje go poważnie.('')
Zobacz profil autora
daga10011
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Lip 2005
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Torun

Aniu-masz cudne psiska:).to ze Maks tak reaguje-jest bardzo normalne-tym bardziej na wyjezdzie-gdzie Rufi czul sie niepewny-poswiecilas mu wiecej uwagi i zaczely sie bojki...nie powinnas w tym momencie karcic Maksa ani pocieszac Rufiego-reagujac na psi strach pogaraszamy sytuacje Bo jestes jego przewodnikiem-jesli on panikuje,zachowuje sie dziwnie i Ty reagujesz-on to odczytuje,ze jest powod do paniki....W tym przypadku powinnas poglaskac Maksa i zignorowac Rufiego leki..wiem,ze to trudne i niezgodne z naszym sposobem myslenia..moze sie madrze za bardzo-ale mam dobra kolezanke behawiorystke-odkad mialam problemy ze swoim szczeniakiem zaczelam sie bardzo tym interesowac..a teraz mi sie stado zaczelo docierac,walki sa okropne-ale tylko tak wygladaja-ja juz nie reaguje .Faworyzuje swoja Bete-czyli psia alfe zaraz po mnie-ona ustawia je i jest spokoj ..najlepszy sposob na te walki jest taki-ze Maks pierwszy dostanie jesc,dostanie troszke wiecej czulosci-Rufi to zaakceptuje i walki bardzo ustana-zdarza sie nieporozumienia,ale takie male ..ale jesli Maks probowal nawet ciebie ugryzc to trzeba reagowac natychmiast...moj najstarszy pies kosztowal nas sporo nerwow-ustawilam go do pionu,ostatnio klapnal na TZ...problem w tym,ze ja te psy ustawiam i moj maz tylko je kocha-ale zadne PT czy ustawianie na spacerach go nie interesuje-karmi je po kryjomu pod stolem-a przy samcu dominacyjnym to jest karygodne zachowanie-psuje moja prace a potem ja dostaje wycisk-ze moj pies chcial go ugryzc....jak chce gryzc-to jest moj,jak jest kochany-to nasz .Przeczytaj taka fajna ksiazke-Zapomniany jezyk psow i okiem psa...i ostatnio wyszla pozycja o uspokajajacych gestach do psow-rewelacja..ja jestem po tych lekturach,duzo rzeczy tam zawartych to lekka przesada-kazdy pies jest inny tak jak czlowiek i trzeba tu indywidualnie podejsc-ale te lektury daja duzo-ja patrzac na swoje psy naprawde je rozumiem,w 90% potrafie zinterpretowac ich zachowanie i widze jakie bledy popelnialam w przeszlosci z psami....
rozgadalam sie jak zwykle....Wiecej fotek bym obejrzala
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Mądrze Daga prawi

Ania - właśnie szukałam czegoś w swojej skrzyneczce i dokopałam się do Twojego postu, jeszcze sprzed adopcji Rufiaka Wspomniałaś w nim o trzech jamniczkach Twojej mamy - czy Rufi zapoznał sie z panienkami?
Zobacz profil autora
daga10011
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Lip 2005
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Torun

e tam madrze-od rzeczy bo za dlugo ..a 3 jamniczki?? to skad???ja bym poskromila 10 leonow-ale 3 jamnikow w stadzie nie to sa charakterki
Zobacz profil autora
Rufi - najpogodniejszy pies świata :)))
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 17  

  
  
 Odpowiedz do tematu