Perełka i Odiś - kolejny wieluński duet :)

Justyna napisał:

AnJa nieśmiało przypominam, że obiecałaś zdjęcia...

Może i ja wreszcie poczytam Was na Waszych topikach? I zdjęcia chętnie pooglądam

Nie daj się za długo prosić, co?

MałGosiu, Perełka została od Ciebie dodatkowo wycałowana

i wygłaskana

, za co pięknie Ci dziękuje.
Pragnę niniejszym również zapewnić, iż codziennie, nie tylko z okazji jubileuszu, Perlisia nasza kochana

jest przeze mnie tulona, głaskana i całowana w główkę, tudzież kufkę

Powyższe wyjaśnienia - tak na wypadek wszelki

Justyna, Szantina, ML wybaczcie zwłokę

w realizacji moich obietnic

Zastanowimy się nad tym ''wybaczeniem''

....no ,chyba,że wykupisz się dłuuuuugą opowieścią i masą fotek ogoniastego

Kolejny temat przeczytany od deski do deski

Perełkowo-Odisiowy temat..

Hmm.. do tej pory myślałam, że Milaska jest dzikusem. I po raz kolejny jestem pod wrażeniem ludzi, którzy kochają dla samego kochania..

Bardzo serdecznie Was pozdrawiam.. i czekam na wieści po rozmowie z Zofią.

Pomyślałam sobie też, że te książeczki Zofii to ja zamówię i jak przeczytam to Wam odeślę.. Podobno są do połknięcia przy kolacji..

Wysłany: Sob 18:17, 03 Mar 2007

Zawsze coś mi nie pozwala spokojnie zebrać myśli i napisać kilka zdań o głównych bohaterach tego topiku.
Tym razem jest to kolejny psi Gość u nas w domu na tymczasie
Od kilku dni gościmy pieska wielkości Odisia, w wieku ok. dwu lat, miłego wielce.
Z wyglądu przypomina miniaturę teriera jakiegoś. Sierstkę ma jamnika szorstkowłosego.
Zrobiliśmy mu trochę zdjęć, niestety tylko telefonem, więc jakość kiepska:(
Nie wstawię teraz zdjęć ponieważ nadal

nie potrafię tego zrobić, a Janusz ma wyjezdne.
Piesek w lutym został porzucony na cmentarzu i tam był dokarmiany przez ludzi sprzedających znicze.
Postanowiłam go zabrać do domu dopóki jeszcze nie zdziczał i dał się schwytać

Teraz szukamy mu domu

Oczywiście został już odrobaczony, odpchełkowany i wykąpany.
Po niedzieli zapytam weta czy powinno się go zaszczepić.
Na razie zamieściłam w kilku lecznicach wydrukowane fotografie z informacją, że szukamy dla niego domu.

Wysłany: Sob 18:51, 03 Mar 2007

Aniu,przyślij fotki,wstawię.
[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Sob 19:59, 03 Mar 2007

Edytko, sęk w tym, że ja jestem taka debi hary, że przesłać też nie umiem

.
Wstyd okrutny

, ale taka jest prawda, niestety...

Wysłany: Sob 22:46, 03 Mar 2007

AnJa napisał:

Edytko, sęk w tym, że ja jestem taka debi hary, że przesłać też nie umiem

.
Wstyd okrutny

, ale taka jest prawda, niestety...

Aniu....

Toz to proste jak konstrukcja cepa..Muszę Ci wytłumaczyć na skypie!

A maila chociaz potrafisz przesłac?To byłaby już połowa sukcesu...

Wysłany: Śro 0:38, 07 Mar 2007

Edytko, połowiczny sukces jest, gdyż umiem wysyłać e-maile, natomiast z pozostałymi czynnościami tej procedury ...klapa

Ale moja druga połowa już coś w tym zakresie działała i nawet mogłabym dzisiaj umieścić fotografie, ale wybieram się już spać, gdyż okrutnie wcześnie wstaję.

Wysłany: Śro 15:38, 07 Mar 2007

Puk,puk!Juz jest popołudnie,wiec chyba fotek się doczekamy?

Wysłany: Śro 18:24, 07 Mar 2007

Przystępuję zatem do przedstawienia miłego pieska, który mieszka u nas w DT i któremu szukamy domu

Piesek otrzymał imię Kajtek.
Kajtek jest mądrym, spokojnym, uroczym pieskiem.
Umie chodzić na smyczy, jest nauczony czystości - wszystkie swoje potrzeby załatwia na spacerkach.
Jest bardzo towarzyski, chętnie się bawi, a na spacerach i w ogrodzie nie wykazuje tendencji do ucieczek.
Bardzo chciałby mieć swojego człowieka.
Zdjęcia nie oddają prawdziwej urody pieska

, a dodatkowo jeszcze w pierwszych dniach pobytu piesio był lekko zaniepokojony kolejną w jego życiu zmianą otoczenia.
Na fotografiach tego zupełnie nie widać, ale Kajtek ma śliczne stópki i sierstkę w pięknym odcieniu brązu.

Wysłany: Śro 19:59, 07 Mar 2007

Ło Jejku!

Toż to kolejny krewniak, w prostej linii, naszej Funi!

Ten sam rosochaty, brodaty pychol, ten sam mini, biały krawacik i kolorki futrzaków podobne (Funia oczywiście bardziej wyblakła

), i gabaryty chyba też zbliżone, po prostu CUDO!

! Ech Kajtek... żebym ja Cię mogła zabrać...

, ale nie mogę...

, na prawdę nie mogę...

, buuuu...

Ale Ciocia AnJa na pewno znajdzie Ci wspaniały dom!

Będę za to mocno trzymać kciuki

Wysłany: Śro 21:36, 07 Mar 2007

Po prostu cuudeńko

.Gdybym tylko miała jeszcze możliwośc,natychmiast zabrałabym go do siebie,a konkretnie do swojego łózeczka...

Niestety jestem zapsiona do bólu....Chyba,żebym szybko przeprowadziła się do domku z ogrodem..

Będę tez rozglądała się za domem dla tego cudeńka.Mam cichą nadzieję,ze namówię kilku moich studentów na przygarnięcie psiaka.

Wysłany: Śro 23:12, 07 Mar 2007

śliczny psiaczek
AnJa
a dla Twojego stada może spróbujesz zastosowac krople Bacha - ostatnio się tym interesowałam i rozmawiałam z osobami, które je stosowały z dużym powodzeniem właśnie w sytuacjach poschroniskowych, z psami po przejściach i z problemami

Wysłany: Czw 19:02, 08 Mar 2007

W imieniu Kajtusia pięknie się kłaniam miłym Forumowiczkom, które zapoznały się z jego obliczem

Dodam jeszcze, że piesek ma bardzo ładny, niski głos, zaczął już szczekać w ogrodzie na przechodniów idących ulicą.

Irmo, o kroplach Bacha czytałam w książce, niestety już ś.p., Johna Fishera.
Dodatkowo zasięgałam opinii dr wet. z Niemiec, która też stosowała z dobrym skutkiem te krople u swoich pacjentów.
Z obu źródeł wynika, iż krople znoszą niepożądane objawy w czasie ich stosowania i jakiś czas po zaprzestaniu.
Nie usuwają przyczyny, a tylko tłumią objawy.
Znalazłam też dystrybutora i zorientowałam się przeglądając ofertę, iż Odiemu należałoby podawać jednoczasowo trzy lub cztery preparaty.
Mając na uwadze objawowe działanie tych preparatów i ewentualne niepowodzenie kuracji nie mogę ze względów finansowych pozwolić sobie na takie próby