 |
|
 |
 | Perełka |  |
 | Perełka |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Sob 22:01, 11 Lut 2006 |
|
 |
|
 |
 |
MałGośka napisał: | Perełka "poschroniskuje" sobie u nas jeszcze jakiś miesiąc... |
A właśnie, że nie miesiąc! Ale po-ko-le-iiiiiiiiii
W zeszłym tygodniu pewna poznanianka Iza wypatrzyła w necie nasze chore ślepe Maksiątko. Choć bardzo chciała go przygarnąć, niestety nie miała ku temu warunków Jednak postanowiła go poznać osobiście i razem ze swoim TZ-tem i całą masą darów dziś do nas dotarła
Po zwiedzeniu całego schroniska, wygłaskaniu "inwentarza", a przede wszystkim spotkaniu i smutnym pożeganiu z Maksikiem - ruszyli w drogę powrotną.
Jednak... nie sami W podróż z nimi udała się nasza ruda lisiczka
Grzeczna nisamowicie, w drodze jedynie opróżniła swój żołądek by po długiej podróży w Poznaniu zmienić środek transportu. Oraz... wpaść wreszcie w objęcia SWOICH stęsknionych już do granic ludzi
W tej chwili Perełka najprawdopodobniej zwiedza nowe kąty w swym gorzowskim domu Pewnie w poniedziałek będę znała więcej szczegółów na temat aklimatyzacji maleństwa i ewentualnych problemików...
No i wreszcie mogę Wam "ujawnić", który to wieluniak doczekał się krajanki w swoich progach
To.... [link widoczny dla zalogowanych]
Odi to psiak "specyficzny", jak to mówi jego ukochana pani - "dzik"
Ma swoje lepsze i gorsze dni, ale jest wyjątkowo trudnym "przypadkiem" i to po prostu cud, że trafił do tak rewelacyjnego domu, ze wspaniałymi i cierpliwymi ludźmi...
Problem Odiego tkwi w jego psychice... Wg mnie najprawdopodobniej nie miał wcześniej styczności z człowiekiem, może siedział w ciągłym zamknięciu? Nam w schronisku wydawało się logiczne, że jest zestresowany i nie pozwala się dotknąć, jednak - jak możecie przeczytać na stronce - w nowym domu okazało się to dużo większym problemem.
Odi boi się nowych rzeczy, np. butów, dziwnych wg swojej oceny zjawisk. Nie pozwala się dotykać, do tej pory nie dał się ani razu złapać.
Ale jednocześnie... śpi ze swoimi ludzikami w łóżku, rano rozespany potrafi się dać wygłaskać i wymiziać praktycznie wszędzie
Po prostu - wszystko musi odbywać się na jego warunkach
Ania z mężem nie poddali się jednak, ciągle nad nim pracują - a raczej nauczyli żyć się z odisiową innością.
Szczerze mówiąc liczę na to, że kolejna psia kobietka (bo już ma Czarutkę - jamniczkę) dobrze wpłynie na jego zachowanie
Problemem, który może sie nasilić jest to, że Odi znaczy na potęgę - wszystko jak leci (zapewne to utwierdza go w przekonaniu, że jego dom jest bezpiecznym miejscem) - ale Ania postanowiła stawić temu czoła
(Jak już wspominałam - Ania dokładnie przegląda nasze forum, zna nas wszystkich więc Wasze słowa przeczyta )
|
|
 |
 | |  |
Mantis
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 1263 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Sob 23:46, 11 Lut 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Aaach Doskonale pamiętam Odisia i znam perypetie z dzikuskiem, dlatego nie mam żadnych wątpliwości, że Perełka, nasze rude cudo, ma rewelacyjny domek
Aniu, nie poddaliście się, kochacie Odiśka takiego jaki jest i za to Wam chwała, miejsce w niebie, plus ten skromny bukiet u Waszych stóp
MałGośka napisał: | Ania dokładnie przegląda nasze forum, zna nas wszystkich |
Przegląda? Zna? I się nie odzywa? O Odiśku nie opowiada? Gdyby nie dzisiejsze Perełki święto to by Pańcia... 
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 3 z 13
|
|
|
|  |