Perełka i Odiś - kolejny wieluński duet :)

Shit! Chyba powoli zacznę sukcesywnie wprowadzać w życie planową eutanazję ludzi starszych. Żeby ich podagra dopadła z ciężką chorobą reumatyczną do kupy!

Może mam "ciężką skapę" (tak mówią moje młode), ale poprostu tego nie rozumiem

Czy takich ludzi nie mozan w jakis sposob zgodnie z prawem karac?? Po jasna cholere biora te psy daja im marchewke a pozniej won....... Za takie cos powinno sie slono placic oj bardzo slono.

Z dedykacją dla przyszłej pańci Perełki

A tu biedulka po sterylizacji...

Kciuki mocno zaciśnięte!

Jak to się dzieje,ze to cudeńko jeszcze w schronisku...

Trzymaj się dzielnie suczeńko!

MałGośka napisał:

Z dedykacją dla przyszłej pańci Perełki

Edyta napisał:

Jak to się dzieje,ze to cudeńko jeszcze w schronisku...

Edytka - na topiku Etny pisałam, ale tu faktycznie nie wyjaśniłam: trzymanie kciuków i pozytywne fluidy są potrzebne niezmiernie, ale po to głównie by los nie rzucał nam kłód pod nogi i planów nie zmącił

Bo Perełka ma już stałe miejsce w sercu wyczekującej rodzinki, to właśnie dla nich te powyższe fotki

(a wiem, że już obejrzane i spodziewana reakcja wywołana

)

Małgośka, już tak namąciłaś z moją Perełką, że nic kompletnie z tego wszystkiego nie rozumiem, ale kciuki trzymam z całych sił

! A Dżekson i Kapucyna obgryzają łapy z niecierpliwości i niepokoju

.

No cóż....Perełko trzymam kciuki za Twoje szczęście i nowy dom

Jakie namąciłaś, no jakie?!?!?

Ładnie napisałam przecież. Bardziej jasno nie mogę. Przecież nie zabiorę sobie przyjemności trzymania Was w niepewności, wizje forumowiczów wyrywających sobie włosy z głów są dla mnie nader cenne

Małgosiu

, bo Diana nie będzie chciała wychodzić ze mną na spacer jak będę łysa

Pisz, co i jak ?

Wrednoto jedna

Okres Bożonarodzniowy,sprzyjający dobroci i ciepłu,a tu taka zołza pary nie puści ..

Nie wytrzymam..Moge być łysa,tylko powiedz choć tycy,tyci..

Tyci, tyci - to już wiecie. Perełka czeka aż wydobrzeje po zabiegu i na transport do SWOJEGO domku gdzie na nią z utęsknieniem czekają

Wstępnie ma to się odbyć w sobotę, ale ja - jak to ja - boję się czy wszystko wypali...

A domek - mówię Wam! Taki, że wszystkie nasze psiaki bym oddała

A co mi tam (mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone

) - powiem więcej... Perełka jedzie do domku, gdzie szczęście odnalazł jeden z naszych, skrzywdzonych szalenie przez człowieka, psich ogonów

Wiecie już PRAWIE wszystko - więc mi tu proszę nie "wrednotować"...

Ufffffffffffffffffffffffffffff!

Jak już jest tam jeden wieluniak, to przestaję się martwić, że Perełka znowu trafi do wrednych staruchów z jeszcze wredniejszym podstarzałym synalkiem. Uffffffffffffffffffffffffffffffff!

Małgośka, zwracam się z oficjalną prośbą o przyznanie mi pieska, skoro bezpowrotnie tracę Perełkę. Pisałam Ci o tym w mailu, ale go zignorowałaś

, więc może jeśli publicznie Cię zaczepię w tej sprawie, raczysz się ustosunkować

Możesz publicznie - a ja nadal Cię będę Joasiu ignorować

Bo dopóki Perełcia nie zamacha na pożegnanie ogonkiem - to jest TWOJA i innego piesa nie dostaniesz

I nie pomoże rzucanie się na podłogę i ataki histerii. Zresztą Perełce też by się to nie spodobało