Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Mam nadzieję, że wyjdziemy na prostą.
Zaczęłam widzieć światełko w tunelu.
Niestety dwutygodniowe leczenie (antybiotyk i czyszczenie – zawsze w znieczuleniu) nie przyniosły rezultatu, z ucha nadal leciała obficie ropa, a zapach – lepiej nie mówić.
Lekarz zdecydował, że trzeba otworzyć kanał słuchowy. Operacja odbyła się we wtorek w tym tygodniu i dzisiaj byłyśmy na pierwszej poważnej kontroli. Rokowania są bardzo obiecujące. Jeśli nie wydarzy się nic niedobrego to za jakieś dwa tygodnie powinno być w miarę ok.
Wyniki krwi okazały się zupełnie poprawne, natomiast nowotwór jest typem łagodnym, rana po wycięciu ładnie się zagoiła i w najbliższym (a może i dalszym) czasie należy o tym zapomnieć.
Dzisiaj doktor zdecydował jeszcze o zrobieniu badań kału, bo pomimo intensywnego tuczu Molka na wadze przybiera słabo. Czeka nas jeszcze sterylka, ale to w ostatniej kolejności.
Tego wszystkiego co działo się z Moli nie dało się nie zauważyć.
To na tyle.

I naprawdę nie wiem czy jeszcze coś pisać, bo ostatnio poniosły mnie nerwy i bardzo tego żałuję, bo to po prostu nie przystoi. Obiecałam sobie, że to się więcej nie powtórzy, więc nie mam ochoty na żadne wyzłośliwianie się, ani licytowanie na elokwencję.
Nie będę jak bela gratulować zadowolenia z siebie, bo refleksji nad takim stwierdzeniem spodziewać się nie należy, ale jedyne co chcę nadmienić to to co powtarzam na tym forum po raz któryś z kolei.
Mówię o odpowiedzialności. Jeśli bierzemy na siebie odpowiedzialność za czyjś los to mamy zakichany obowiązek być odpowiedzialni. I argument „ w warunkach schroniskowych” jest bezpodstawny. Bądźcie odpowiedzialni za psy schroniskowe tak samo jak za swoje. Leczcie je tak samo jak swoje, pomagajcie im tak samo jak swoim. Wzięliście za nie odpowiedzialność dobrowolnie, a nie z pistoletem przy głowie.
A stan Moli był tragiczny (tak samo jak wcześniej Sabci).
I chyba nie jest aż tak źle finansowo, aby psy nie były odpchlone i zaszczepione na wirusówki ( Molka nie miała wirusówek, za to pchły owszem), bo jak się wam trafi pies z parwo to niestety (lub stety) schronisko się przerzedzi.

A szczegóły zainteresowanym na PW.
Zobacz profil autora
Karolina
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Asia, bardzo się cieszę że Moli dobrze rokuje. To chyba jednak silna sunia i Ty dałaś jej szanse na zrowie/życie, które jestem pewna wykorzysta.
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojego stadka.
Zobacz profil autora
Jola-Błękit
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rusiec woj.łódzkie

Cieszę się bardzo Asiu,że jest jakaś nadzieja.Jak zwykle trzeba tu wiele wytrwałości ale mam nadzieję,że wszystko się powiedzie , czego z całego serca Wam życzę.Ukochaj od nas Moli
Zobacz profil autora
wiata
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

Dziękuję Asiu za opis stanu Moli i za to, że właśnie ją pokochałaś. Co by się nie działo, i jakiego zdania nie miałabym na pewne sprawy, wiem że masz wielkiie serce i wiem, że Moli trafiła najlepiej jak mogła. Wiem, bo czuję, a wierzę w to co czuję. Trzymam za Was kciuki i żałuję bardzo, że nasze możliwości nie zawsze idą w parze z rozmiarami serca.
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

No dobrze ze jest to swiatelko trzymam i wierze ze bedziecie mialy wiele wspolnych spacerkow przed soba.
Stan psa faktycznie koszmarny i tylko w sumie chyba Twoja determinacja prowadza do tego ze sunieczka bedzie zdrowa.
Zobacz profil autora
Karolina
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

A co do odpowiedzialności to przyznaje Ci racje. Szczepienia, sterylizacje i czipowanie z wprowadzeniem do jednej z ogólnopolskich baz danych, to powinien być standard.
Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


Asiu ,Moli .Jestem z Wami.
Zobacz profil autora
Czarnuszka
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Masz Asia racje,kazdemu psiakowi należy się odpowiednia opieka i odpowiedzialność za jego byt.
Skoro my ludzie jesteśmy tymi najinteligentniejszymi Panami świata to naszym z....... obowiązkiem jest okazać się człowiekiem /w tym pozytywnym znaczeniu/ i nasz rozum i moc działania wykorzystać w pomocy słabszym...
Niestety zbyt często naszą mocą sprawczą powodujemy ból,cierpienie i niedole nam podległym...
Cały czas trzymam gorąco kciuki za Was dwie.Tobie za wytrwałość i serce a suńce za jej wole życia i siłe na walke z chorobami.
Trzymajcie się dziewczyny
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

MałGośka napisał:
Obecnie przechodzi kurację Kreonem, bo problemy z trzustką nie odpuściły, wykonane w zeszłym tygodniu badania to niestety potwierdziły.


Proszę o skan wyników badań lub kontakt z lekarzem leczącym Moli.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Ponawiam pytanie, choć pewnie równie dobrze mogłabym zadać je koniowi na moście.
Klakierzy fundacji - powinnam dostać odpowiedź czy nie - można to lać ?
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

MałGośka napisał:
Choć apetyt stale jej dopisuje, wciąż jest chudziutka. Obecnie przechodzi kurację Kreonem, bo problemy z trzustką nie odpuściły, wykonane w zeszłym tygodniu badania to niestety potwierdziły.

Badania potwierdziły, że Moli nigdy na trzustkę nie chorowała

MałGośka napisał:
Wciąż chudziutka, ale po kolejnych badaniach, oraz na nowej diecie - z dnia na dzień staje się pogodniejsza.

Jej chudość była spowodowana wyjątkowo wrednymi pasożytami i zmiana diety pomóc nie mogła.

MałGośka napisał:
Na każde zawołanie melduje się przy wyciągniętej do niej dłoni.

Moli nie reaguje na wołanie - jest kompletnie głucha.

"Leczenie" ucha też dało raczej mizerny skutek. Do tej pory ma w nim stan zapalny i rokowania co do wyleczenia są mizerne. Jeśli ktoś wie kto wykonuje w Polsce ablację przewodu słuchowego (ani Warszawa, ani Wrocław tego nie robią) to proszę o informację.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Aska - jeśli nie otrzymałaś wraz z sunią dokumentów, na których Ci zależy, zadzwoń do p. Krysi, albo napisz w końcu oficjalne zapytanie do Zarządu Fundacji.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Napisałam






Poproszę jakiś adres, pod którym jest odbierana poczta.
Zobacz profil autora
Jola-Błękit
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rusiec woj.łódzkie

Brakuje mi słów na określenie tego z czym mamy tu do czynienia.Gdyby użyć tych co się same cisną , poubliżałabym kilku osobom równocześnie.
Małgośka- jak długo jeszcze zamierzacie robić cyrk jeśli chodzi o Aśkę i Moli? Czy po ludzku nie należałoby Aśce zwyczajnie pomóc? Czy ten pies na to nie zasługuje?
WIELKI WSTYD !
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Aśka - źle zaadresowałaś kopertę, nie ma adresu "98-335 Szczyty". Ktoś przekreślił to i napisał prawidłowy kod "98-355 Działoszyn", ale prawdopodobnie szukano fundacji na ul. Wieluńskiej już tylko w Działoszynie, bo takową Działoszyn też posiada.

Przesyłki zaadresowane:

Szczyty, ul. Wieluńska 108
98-355 Działoszyn


docierały za każdym razem. P. Krysia jest w przytulisku codziennie, więc zawsze ten adres jest pewniejszy, ale możesz też wysłać na fundacyjny:

ul. 18-go Stycznia 131
98-300 Wieluń



Jola - osobiście nie posiadam żadnych dokumentów na temat zdrowia zwierząt, poza moimi tymczasami. Jeśli osoba adoptująca zwierzaka ma jakiekolwiek pytania co do leczenia/zabiegów/podawanych leków/szczepień/itp. zawsze kieruję ją do osoby najbardziej w tym względzie kompetentnej czyli p. Krysi. Nigdy nikt nie miał z tym problemu, również Asia w przypadku Sabci.

Nie mam wątpliwości, nikt zresztą nie ma, że Moli właśnie dzięki Aśce ma wreszcie szanse na szczęście i choćby minimalny powrót do zdrowia, i ostatnią rzeczą jaką chciałabym zrobić byłoby utrudnianie Asi zdobycia wiedzy potrzebnej jej do ratowania życia psa. Aśka wielokrotnie przez minione lata kontaktowała się ze mną na różne sposoby, więc wierzę, że gdyby chciała mej pomocy - mogłaby do mnie zadzwonić/napisać maila/pw, cokolwiek, kiedykolwiek, o jakiej chciałaby porze dnia i nocy. Nie wydaje mi się więc, że "robię cyrk" i odmawiam pomocy.
P. Krysia netu nie ma, więc pytania na forum nie przeczyta. Asia przez kilka lat kontaktowała się z nią telefonicznie, więc ta droga kontaktu też nie jest jakąś tajemnicą. Domyślam się jednak, że Aśka z takiego kontaktu zrezygnowała, stąd ma poprzednia wypowiedź z propozycją wysłania oficjalnego zapytania.
Zobacz profil autora
Ósmy cud świata - Moli - w objęciach Aski :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 8  

  
  
 Odpowiedz do tematu