![]() |
|
geba
Zwierzomistrz
![]()
|
Cud miod i orzeszki no plaster na oczy ehhhhh
![]() |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
![]()
|
Aaamieee
nawet moja, jakże anielska cierpliwość na skraju wyczerpania
Pisz! ![]() |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Amie
Adminka
![]()
|
Całą drogę do domu Isia siedziała lub leżała grzecznie na kocyku
Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że pies może być tak grzeczny w podróży Aż czasem sobie zerkam na ten filmik i dalej nie mogę uwierzyć, że 3 godziny właśnie tak wyglądały Po drodze do domu zajechaliśmy na chwilkę do Diavoli - Filip został zamknięty w pokoju obok. Isia siedziała przy TZcie grzecznie i kładła tylko coraz bardziej uszy słuchając co Filip krzyczy zza drzwi. W końcu musiał jej powiedzieć coś tak niemiłego ale gdy wyjęłam niedokończony przez nią smakołyk od Diavoli to zaraz uszy postawiła i dokładnie acz zachłannie się nim zajęła I teraz czekała nas najważniejsza część dnia, która mogła się potoczyć bardzo różnie. Najbardziej baliśmy się o Kapitana. Kociaki sobie poradzą, ale Kapcio jest strasznie... hmmm.. wrażliwy. I jeśli pies jakiś na niego krzyczy lub czegoś od niego chce (choćby powąchania!) to kuli się, przytula do ziemi i zamiera. Nie dominuje wtedy, ani się nie poddaje, po prostu modli się, aby ta chwila już się skończyła
Na widok Isi... [i tu powinnam napisać "CDN" Kiedy już wstępne oględziny zostały dokonane zaczęła się zabawa jamników Uszy latały, ogony latały - no cudo Nagle jednak Kapcio poczuł się za bardzo zdominowany i cała sytuacja zdecydowanie go przerosła Kulił się strasznie i chował. Wyglądało to strasznie, ale nie chcieliśmy interweniować. Biegał z brzuszkiem przy ziemi i chował się po kątach, a Iśka za nim i gwałciła mu... głowę W końcu położył się u mnie pod biurkiem i wcisnął głowę w ścianę
Iśka mogła z nim robić co chciała, a po chwili zajęła jego posłanko. Posłanie jednak było tylko chwilowo atrakcyjne, no bo przecież tutaj tyle nowych rzeczy do powąchania jest! Trzeba było wydłubać spod jakiegoś mebla mały drewniany koralik i rozkruszyć go na kawałki, trzeba było zająć się metką materiałową przy butach i starać się ją wziąć na trzonowce, trzeba było znaleźć ukryty za posłankiem kawałek wymemłanej kostki i szybko wsunąć zanim dopadłam znów do niej w celu grzebania w "ustach". "Nooo to mamy śmieciarę Będzie ciekawie..." - pomyśleliśmy.
Koty za to wykazały się totalną ignorancją. Iśka usilnie chciała je gonić, ale jak tu gonić jak koty nie uciekają. Isia więc biegła kilka kroków i wydawała z siebie taki dźwięk jakby ktoś jej na łapę nadepnął
Skończyło się jednak tak, że oba kociaki poszły do siebie na górę i zejść już im było ciężko, bo ilekroć zrobiły krok to Isia dopadała z głośnym szczekiem. Podaliśmy więc jedzenie, bo Isia z racji podróży była bez śniadanka. Jamnisia w kuchni ze mną, Kapcio w pokoju z TZem. Isia utrzymując miarowe tempo wsunęła zawartość michy. Kapcio chwilę odstał przekonywany przez TZa, że jest bezpiecznie, po czym bez specjalnego przekonania zabrał się za swoje papu. Po wszystkim znów wcisnął nos w ścianę. Ehh no serce się krajało
Przyszedł czas snu - zrobiliśmy posłanko w pokoju gdzie jest łóżko, bo nie wiedzieliśmy zupełnie jak dalej cała sytuacja się potoczy. Kapcio co próbował wyjść spod biurka to Isia ochoczo wparowywała tam i usiłowała go dalej dominować (naskakiwanie, wąchanie, podlizywanie), on lekko warknął nawet, ale raczej się odwracał i udawał że Isi nie ma. Poszłam do drugiego pokoju - Isia za mną. Kapitan wtedy zdobył się na odwagę i pojawił się w przedpokoju. Obszedł szybko pokój z podkulonym ogonkiem i jak zwykle chciał wejść pod pościel, jednak Isia znó zaczęła na niego naskakiwać. Czmychnął więc pod ścianę i wsadził tam nos, żeby jej nie widzieć. Druga próba skończyła się tak: chcąc wejść pod pościel rył głową tunelik. Isia patrzy, że on wchodzi i pędzi na niego. Cap go łapami za poopkę, co by pogwałcić. No tego było za wiele - Kapcio się wkurzył, odwinął, pokazał zęby i nakrzyczał na nią, po czym dalej spokojnie wszedł pod kołdrę. Jamnisia poleciala szybko na posłanko i patrzyła na nas jakby pytała co się właściwie stało.
Poszliśmy wszyscy spać zmęczeni, zestresowani, zdołowani i jednocześnie z nieśmiałą nadzieją, że to się wszystko się ułoży. Tylko kiedy? No i ten nieszczęśliwy nasz Kapcio... |
||||||||||||||
|
Ostatnio zmieniony przez Amie dnia Pią 0:33, 26 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz |
|||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
![]()
|
Zawsze powtarzam,że Wieluńskie baby są wyjątkowe...Tylko patrzeć jak obejmie dowództwo nad CAŁYM stadem...
Dlaczego ja nie widzę filmików?Buuuuu!Nie chcą się mi otworzyć ![]() |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Amie
Adminka
![]()
|
Poprawiłam linki, sprawdź jeszcze raz |
||||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
![]()
|
Obejrzałam!Suuuuper! |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
AnJa
Zwierzofan
![]()
|
Amie
, co tam u Was?
Przede wszystkim w jakim stanie ducha jest Kapitan ? Isia zapewne w świetnej formie
Czas na ciąg dalszy ![]() |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Edyta
Zwierzomistrz
![]()
|
No własnie.Zastanawia mnie ten status na GG?
![]() |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Amie
Adminka
![]()
|
AnJa - no właśnie to zapewnianie go, że nasza miłość do niego się nie zmieniła była najtrudniejsza
Edyta - no status odpowiada temu co się teraz dzieje
Noc była ciężka. Jamnisia potrafi szybko zasypiać i chrapać jak mops
Kapcio spał z nami, a Isia na posłanku - tak wybrali. Obudziliśmy się przesyceni wieczornym nastrojem, a "subtelne" pobudki Jamnisi mu nie pomogły Najpierw spacerek - Kapcio wyraźnie się ucieszył, że idzie No kamień z serca nam spadł, skrzydeł nam to dodało
Po czym nagle jak ręką odjął psiaki padły zmęczone "Hej, to co? Już nie biegamy?"
Zabawa
"Co złego to nie ja"
A takie mamy miny zawstydzone jak nagle wszyscy wstaną i sobie pójdą z łóżka
Spójrzcie jakie to niewiniątko Nie wiem czy ktoś miałby serce ją zgonić z tej pościeli
![]() |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Martusia
Zwierzofan
![]()
|
Ach
No jest cudna, śliczna, absolutnie! Fakt, ze psy mają zdecydowanie mniej brzuszka zdatnego do miziania
A Kapcio dzielny chopak! Niedługo doceniu całkiem towarzystwo |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Anna
Moderator
![]()
|
Słodzieńka
Ale super, że się jamnicza ekipa dogaduje ![]() |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
Amie
Adminka
![]()
|
Ale żeby nie było, że Isia przyzwyczajona do takiego życia
Jak pierwszy raz suszyłam włosy to nie pozwoliła mi zamknąć łazienki mówiąc całą sobą: "Ej no nie bądź taka! Daj popatrzeć co będziesz robiła tym czymś!" i ciekawsko przechylała głowę. Pralkę, zmywarkę i odkurzacz też ciekawsko obwąchała i bacznie się przyglądała co się z tym robi. Na długiej smyczce z kolei teraz chodzi już ładnie i potrafi wykorzystać te 5 metrów na wąchanie i zwiedzanie Ale nie minęły hmm.. ze 3-4 spacerki, a Isia już załapała co i jak Jeszcze 3 zdjęcia z poranka. Isia szczekająca na koty na balkonie
Jeszcze tego samego dnia - w niedzielę - poszliśmy do naszego weta na oględziny i ustalenie terminów zabiegów. I tak: odrobaczenie całego stada poszło na pierwszy rzut oraz frontline na pchełki i kleszcze, potem ma być druga tura odrobaczania, potem szczepienie ogólne Iśki, a jak się uodporni jej organizm to sterylka. (Wetka mówiła, że kleszcze powyłaziły jak były te cieplejsze dni i strasznie dużo jej pacjentów ma babeszjozę ( )
Jamnisia u weta była przestraszona, ale szybko o tym zapomniała jak tylko zobaczyła psie chrupki - i tylko tyle wystarczyło, żeby się rozluźniła i dała sobie dalej zaglądać i macać Zaliczyliśmy też pierwszy podwójny spacerek
I jeszcze tego samego dnia wieczorem była szaleńcza jamnicza zabawa ![]() |
||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||
|
jnk
Zwierzoświr
![]()
|
Ależ właśnie psa da się głaskać po całym brzuszku! A TAM głaszcze się go najfajniej! Potwierdzamy ja oraz Dżekson, a także apet zza Tęczowego Mostu (no! z apetem przeżywaliśmy w młodości takie przygody seksualno-głaskające, że jeszcze teraz płoną mi uszy szkarłatem
Owszem, ja bym miała, gdyby w tej pościeli prześladowała biednego Kapitana |
||||||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||||||
|
Justyna
Zwierzofan
![]()
|
Czy ja już mówiłam, że piękny parówkowy duet sobie sprawiliście? Wprost oczu oderwać nie można!!
Skąd ja to znam? Nasza Funia za pierwszym razem została prawie wciągnięta na siłę przeze mnie do windy, bo przecież żaden porządny pies to do takiego wymysłu szatana zaufania mieć nie może! A teraz? Winda najlepszym przyjacielem psa jest!! Trzeba być czujnym jak ważka, bo próbuje wykorzystać każdą nadarzającą się okazję do odbycia podróży tym "teleporterem". Ileż to razy my po schodach w jedną a pies z sąsiadem windą w przeciwnym kierunku... ![]() |
||||||||||||||||
|
|
|||||||||||||||||
| KapitanIśka czyli jamniorkowy duet :) |
|
||
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.





nawet moja, jakże anielska
cierpliwość na skraju wyczerpania

Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że pies może być tak grzeczny w podróży
Kulił się strasznie i chował. Wyglądało to strasznie, ale nie chcieliśmy interweniować. Biegał z brzuszkiem przy ziemi i chował się po kątach, a Iśka za nim i gwałciła mu... głowę
Będzie ciekawie...

, co tam u Was?






głaszcze się go najfajniej! Potwierdzamy ja oraz Dżekson, a także apet zza Tęczowego Mostu (no! z apetem przeżywaliśmy w młodości takie przygody seksualno-głaskające, że jeszcze teraz płoną mi uszy szkarłatem