KapitanIśka czyli jamniorkowy duet :)

Też czekam niecierpliwie na dalszy ciąg opowieści.
Wspaniale Amie, że podjęliście jedynie słuszną decyzję i daliście dom Jamnisi.
Pewnie ma już swoje nowe imię:-)
Patrząc na Kapitana - wyraźnie chce wygonić "intruza" z pościeli.
Cóż, szczęśliwy to on na pewno nie jest. Z czasem przywyknie, nie ma innego wyjścia.
Co do ilości psich osobników w domu, to uważam, iż optymalnie jest, gdy ilość osobników ludzkich równa jest ilości osobników psich.
Wówczas każdy pies ma swojego człowieka i nie są zazdrosne o siebie nawzajem.
Właśnie obecnie u Was w domu istnieje takie optimum, więc wszyscy powinni być szczęśliwi :-)

W zęby?

Amie?

Nie marudzić, grzecznie czekać

Amie Jamnisią powinna się zajmować, poźniej nami, no

Amie, tyle zrobiłaś dla wieluńskich ogonków, a teraz masz własną, osobistą Wieluniankę do tulenia

Mantis napisał:

W zęby?

Amie?

Nie marudzić, grzecznie czekać

Amie Jamnisią powinna się zajmować, poźniej nami, no

Lizus!

No piknie piknie zwineli mi wirtualna psice nim zdazylam sie nia swiatu pochwalic. Mam nadzieje ze kopertka dotarla a inne ogonki mialy radoche.
No teraz Amie to juz sie nie opedzisz zdjecia i opowiesci ciag dalszy natychmiast poprosze bo jak nie to tasze wysle z upomnieniem do ciebie

A właśnie to też mnie zaintrygowało czy Jamnisia ma inne imię niż Jamnisia

geba napisał:

No piknie piknie zwineli mi wirtualna psice nim zdazylam sie nia swiatu pochwalic. Mam nadzieje ze kopertka dotarla a inne ogonki mialy radoche.

No to chyba teraz mnie ciotka geba zrozumie, czemu tak kręciłam z odpowiedzią na ostatnie pytania o Jamnisi

A co do drugiej części - chyba nie wątpisz?

Wiecie co? Mam tego dość!

Czekam i czekam, co i rusz tutaj wchodzę, żeby sprawdzić, czy pojawiły się informacje o dniu 18., 19., 20. i 21. I co? I nic. To jest jak lekceważenie grona rozszalałych z emocji groopies

i tak dalej być nie może. Wypisuję się i idę gnić przed tv

jnk napisał:

Lizus!

Sadystka

Czekam cierpliwie

A ja nie!

Kcem ciąg dalszy jusz!

!
Ale już starsznie się cieszę

ale super wiadomości....
Wprawdzie dopiero teraz doczytałam o powiększeniu się rodzinki ale już i natychmiast dołączam się do grupy niecierpliwców....

Amie - gdzie ty jesteś

Amie wstretna @ pisz i to juz zdjecia natychmiast nie no Taszka juz spakowana (uwazaj ona jest strasznie pazerna i napchac ten maly niedzwiedzi brzuszek nie jest latwo wiec obciazenie dla kieszeni murowane)

Amie napisał:

Aaaa....! Nie wytrzymałam i "subtelnie" podpytałam Mantis o wrażenia z powiększenia stada i jaka jest różnica między jednym psem a dwoma

Trza było mnie zapytać..

Od razu miałabys jasnośc umysłu i nie czekałabyś do 21...

Mantiś,Ty @ jedna...Wiedziałas i milczałaś?!

jnk,ma racje-LIZUS!

No iiiiiii?!AMIE!

<gleb> .... <-- tak, to ja wreszcie padnięta usiadłam. Myślicie, że tak łatwo znaleźć choćby CHWILĘ przy dwóch rozszalałych jamnikach?

No mówię Wam dom wywrócony do góry nogami... tfu... łapami... tfu.... jamnikami

Aha, imię Jamnisia zostaje - a właściwie Jamn-Isia, Isia, Iśka, JamnIśka

Czyli pełen zestaw modyfikacji podsunięty przez MałGosię

Na czym to ja... aha, kolejny wichurzasty dzień to był 18ty - czwartek.

TZ wraca ostatnio późno i nie mam z nim nawet jak pogadać o Jamnisi

Wysłałam więc mu dłuuugiego maila o tym jak to wszystko widzę i dzięki temu miałam czarno na białym co czuję i co myślę - wątpliwości moje nagle się jakoś rozwiewają i oczami wyobraźni widzę już to małe ciałko co to biega kolo Kapitana

(Wieczorem)

Ok TZ wrócił i... się zaczęło. "Za" i "przeciw" itd i padło: "To pogadaj z MałGosią".
Ja: "Ale o czym?

"
P.: "No... wybadaj ją."
Ja: "Ale ja wątpliwości nie mam

"

Tego samego wieczoru się stało. Gosia już wie

W sobotę Jamnisia powinna być już w naszych objęciach

Piątek... piątek to był najdłuższy dzień - minuta zdawała się być godziną, a i tak nie wiem co robiłam

Resztę opowiem jutro, bo dzisiaj naprawdę padam. Zdjęć mamy już dużo, więc jutro Was uraczę kiedy sił nabiorę.

A teraz... dobranoc.. potwory na noc

Edyta napisał:

Mantiś,Ty @ jedna...Wiedziałas i milczałaś?!

Reeeety, wiedziałam, że o czymś zapomniałam

w potwornie cudny noch

Amie napisał:

Ok, Diavoli już wie - zaczyna mnie wręcz namawiać

A ja wiedziałam pierwsza....!

Btw, Iśkę widziałam już w sobotę i potwierdzam pełną zgodność ze zdjęciami, jest tak samo słodka i śliczna w rzeczywistości

Aczkolwiek w sobotę, była już zmęczona emocjami i z lekka wystraszona szczekającym za drzwiami Filipem... Jak tylko wyszła, to Filip przeszukał cały dom, w jej poszukiwaniu, kwiląc przy tym smętnie. Aż mi go było szkoda

, ale Iśka i tak już miała mnóstwo emocji, nie potrzebowała dodatkowego stresu w postaci mojego psiaka