Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Bonka
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów



całkiem Edytę wcieło w te upały - a co z Bonką? czy przypadkiem sasiad nie wypłukał jej całkiem przy pomocy węża?
merdanko od Misia
pozdrawiam Misiowaty
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec


Bonki wprawdzie nie wypłukano,ale faktycznie upały dają się wszystkim we znaki.Mnie natomiast nie tyle wcięlo,co zajęlo.A zajęta byłam mocno opieka nad chorym ojcem,który przeszedł operację.Dodatkowo musiałam pomóc mamie,bo to starsza,schorowana mocno kobieta i niepełnosprawnemu,nieuleczalnie choremu bratu.Prawie nie spałam,a posiłki przekaszałam w samochodzie.Niestety przez ostatnie tygodnie prawie nie zaglądałam na Forum,a psiaki siła rzeczy musiały zadowolic sie towarzystwem Pancia,Cioci Ani i swoim własnym.Kiedy wracałam do domu późną nocka,wszystkie były tak stęsknione,że nie wiedziałam jak mam nadążyć z miziankiem,mając niestety dalej dwie ręce.Rankiem żegnały mnie ze smutkiem,a przecież opiekę miały zapewniona.Jednak co mamusia to mamusia.
Teraz pomalutku wszystko wraca do normy,tata już w domu,więc odpadły codzienne dojazdy do szpitala.Oczywiście nadal musze im pomóc,ale już nie w tej formie jak ostatnie tygodnie.
Mogę więc zająć się trochę ogrodem,a wczoraj nawet pozwoliłam sobie na grilla ze znajomymi.Psiaki oczywiście były wszystkie z nami.
Większych zawirowań w psim życiu nie było,może poza chorym uchem Bartka.
Panna Bonalska ma się nadzwyczaj dobrze,a jej pomysły są coraz lepsze.Rozpuszczone dziewuszysko ma nowy zwyczaj.Otóż do tej pory twardo trzymała się zasady,że z Ciocią Ania to ona wychodzić nie będzie.Tej zasady trzyma się nadal,ale widac to bylo dla niej niezadowalające.Stwierdziła zatem,że z Pańciem ukochanym to ona zawsze chętnie wyjdzie na spacer,ale w żadnym razie w czasie tego spaceru nie zrobi kupki.Bo kupkę robi sie tylko przy wyjściu z Pancią i koniec kropka.W dodatku ta kupka to nie może być robiona ot,tak sobie kiedykolwiek.Nie.nie.Kupka jest robiona w porze obiadowej,około godziny 14.Jechałam zatem ze szpitala,oddalonego od domu 15km,wpadałam zadyszana,łapałam sukę i wyprowadzałam ją na owa kupkę.Potem znowu z rozwianym włosem wsiadałam do samochodu i pędziłam do szpitala.I tak oto toczy się nasze urozmaicone zycie przerywane kupka Bonki.
Tak dawno tu nie byłam,że juz zapomniałam co miałam opowiedzieć.Wiem natomiast na pewno,że miałam pokazać Bonkowy prezent urodzinowy,który nadszedł dwa dni po urodzinkach.Cieszy się jednak ogromnym wzięciem i to nie tylko Bony.
Oto prezent:



I co powiecie?Prawda,ze fajny?

A teraz opowieśc z wczorajszego grilla.
Działka znajomych nie jest może za ładna,ale miejsca na niej sporo.Bona o dziwo zachowywała się grzecznie,nawet nie biegała za ogonkiem i nie kręciła kółeczek.Polegiwała,siedziała,chodziła i obserwowała.Własnie tak:





I tak sobie zaobserwowała,że Pańcio z wujkiem Józkiem popijaja piwko z plastikowych kubków.Stwierdziła pewnie,ze to bardzo niesprawiedliwe takie niepoczęstowanie jej i kiedy wujcio na moment odłożył kubek,wsadziła tam cały pychol i wyżlopała bezczelnie.Na szczęśćie dużo tego tam nie było.Oblizała się smakowicie i dumna z siebie rozejrzała się na wszystkie strony.Nie wiem czy to wina piwka,czy też spadku temperatury,bo zblizął się wieczór,ale w pewnym momencie ruszła w tany wokół świerka,poszczekujac co chwilka.Po kilku minutach występów,została przeze mnie karnie odwieziona do domu.Zeby jednak nie było jej zbyt smutno towarzyszył jej Bill.Też karnie.On wprawdzie nie schlał sie piwkiem,ale za to postanowil spozyć ze smakiem to co sam wyprodukował.Po drodze oba owczarki wysłuchały wykładu na temat alkoholizmu i racjonalnego zywienia.W przedpokoju klapnęły z głupimi minami,wyraźnie olewając moje wysiłki wychowawcze.
Wrócilam po resztę moich ogonków i TZ-a i tak oto zakończył się relaks .
W międzyczsie Bonka wytrzeźwiala i rozpoczęły się wieczorne harce z Ciri:



A zatem Misiowaty,nikt się nie rozpuścił,tylko przybyła nam alkoholiczka z fanaberiami.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

No nie, że alkoholizm się nam na forum rozwijał to było widoczne od jakiegoś czasu,
ale żeby psa rozpić - skandal normalnie.
Gdzie jest admin co bedzie jak mi się Gabuś rozpije?

P.S. Miseczka jest superowa
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

No ładnie - już widzę kilka złamanych przepisów - rozpijanie nieletnich,brak opieki....

A swoję drogą - Bona musiała nieźle wyglądać na ''dopalaczu''

Przypomina mi się młoda Szantiśka....za moim blokiem jest budka z piwem.Kiedyś kolega zabrał białą na spacer i przechodził z nią koło''żródełka zupki chmielowej''.Jeden z panów nachylił się do niej z tekstem ''jaka śliczna sunieczka''trzymając w drugiej ręce kufel z piwem.
Szantiśka dała się wymyziać ale zrobiła....myk jęzorem do kufla.
Kolega zdębiał,bo podobno pan nie wyglądał za ciekawie( taki co to najpierw wali a później zastanawia się co robi).
Pan zaczął się śmiać,ze dziewczynka wie co dobre a później....dopił piwko....bleeeee.
Zobacz profil autora
Bonka
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


Edyta
no cóż .... cierpliwości i wytrwałości wobec rodzinnych kłopotów
miska...... super
alkoholizm..... hm, podobno (bo ja tego nie miałem okazji obserwować) Żydzi dzieciom serwowali po naparstku spirytusu - tak dla zdrowotności....... więc po odrobinie piwa Bonce chyba "całkiem się w głowie nie przewróciło A swoją drogą dlaczego ludzie odmawiają psiakom tylu smacznych rzeczy........ zgroza
A propos relacji Szantiny - pewnie ten facio od częstowania piwkiem nie chciał Szanty rozpić na dobre, a jako oszczędny człowiek nie chciał dopuścić do zmarnowania się reszty napitku - w końcu pies nie był parszywy...
merdanko - Misiek
pozdrowienia - Misiowaty
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

No ciociu najwiekszym psim piwoszem jakiego bylo mi dane poznac byl Jurek senior. Facet plywal z nami na łajbie na Mazurach i dzielnie strzegl naszego dobytku-nie bylo osoby ktora dobrowolnie chciala miec spotkanie z tym jakze przemilym psiakiem.
Ale ze swe uslugi ochroniarskie pobieral oplaty wlasnie w piwie czeka az mu nalejemy z butelki do miseczki. Gdy ktos sie ociagal z nalewaniem to koles potrafil podszczypywac delikwenta.
Podpytywalam nawet weta co i jak ale powiedzial ze w malych ilosciach jest nieszkodliwe ot przefiltruje psiakow nery tak wiec moze Bonka to piwko to tak na lekarstwo lyknela
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Lepiej nie powtórzę Bonce tych teorii o lekarstwie,bo gotowa dopominac się codziennie odpowiedniej dawki.
Zapomniałam jeszcze dodać,że podczas jazdy do domu,nasza wielunska pijaczka zasiadła na przednim siedzeniu i mimo moich próśb,gróźb i piorunującego wzroku,odmówiła powrotu do rozwalonego na tylnym siedzeniu Billa.Na szczęście do domu nie było daleko.
Po przemyśleniu ,stwierdziłam jednak,że pewnie dziewczyna wiedziała co robi.Ja też bym nie chciała wdychać ,,aromatów,,wychodzących z Billowego pychola po spozyciu porcji gówienka..
A dla wszystkich zainteresowanych miska,podaję namiary:

[link widoczny dla zalogowanych]

Sprzedawca super miły i solidny,choć miseczka najtansza nie jest.
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Super prezent dla Bonki. Skąd ty Edyciu takie cudactwa dla psiaków wynajdujesz? W tym zagonionym świecie naprawdę ciężko jest wygrzebać chwilę dla siebie.
Pozdrawiamy Ania i "chłopaki"
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Aniu,musze Ci powiedzieć,że dla moich psiaków zawsze musze znaleźc czas,nawet gdybym padała na dziób.Chętnie też poszukuję dla nich jakichś fajnych rzeczy.Na tę miske natrafilam przypadkowo,przeglądając na Allegro legowiska.Nawiasem mówiąc,kupiłam tez doskonałe i niedrogie legowiska dla psiaków.Są chyba najlepsze ze wszystkich,które miały,a do tego trwałe i doskonale pierze się je w pralce.Sprzedawca przmiły i solidny.Kupiłam juz 5 sztuk(kotka tez sie załapała)i jeszcze zamówilam.Kolorki sa świetne:albo dwukolorowe,albo róznokolorowe wstawki.Do tego ceny rewelacyjne. Bonka ma np.legowisko w kwiaty.Musze porobić fotki i pokazać.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

daj linka
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Gdzieś wyczytałam że człowiek spił psa i stał się alkoholikiem (pies, nie człowiek ). A miska rzeczywiście fajowa Teraz wszystkie czworonogi walczą pewnie o to, kto z niej zje
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Gdy się jakiś czas nie możemy zajmować nzszymi psiakami to z reguły one same sie o to upominają. Wpychaja się na kolana, wymuszają głaskanie i inne rzeczy. Są zaradne jednym słowem.
Rufi też ma fajne legowisko, widać to na niektórych fotkach. Jest na zamek łatwo można z niego powyciągać gąbki i materiał wyprać w pralce. Jest to praktyczne tym bardziej, że Rufi i Maks mają taki dziwny zwyczaj, że jak mają kłopoty żołądkowe i chcą zwymiotować to robią to tylko na swoje legowisko. Nie wiem dlaczego, bo nigdy ich za to nie karcę bo to nie ich wina, że to muszą zrobić. Zachowują się tak jakby się bały nabrudzić gdzie indziej a przecież z podłogi byłoby łatwiej posprzątać.
Pozdrawiamy i życzymy duzo chłodu w te upały.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Anna napisał:
No nie, że alkoholizm się nam na forum rozwijał to było widoczne od jakiegoś czasu,
ale żeby psa rozpić - skandal normalnie.
Gdzie jest admin co bedzie jak mi się Gabuś rozpije?

Admin utonął w oparach alkoholu, a że ma słabą głowę to szybko odpadł
Ale już jest - i CZUWA!


Edyta - a gdzie obiecane fotki, hę?
Zobacz profil autora
Bonka
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów



no i od sierpnia, a jesli pominąć maila MałGośki, od lipca cisza w eterze......................... potopili się gdzieś na Mazurach czy jak?
A swoją drogą to kto wymyślił, że pies ma jeździć w samochodzie wyłącznie na tylnym siedzeniu? Jawna dyskryminacja dlaczego ludziki zawsze się wpychają do przodu? Z przedniego fotela świat widać lepiej
No może się ni potopili tylko dopadła ich flauta na jeziorze, pagaje zostawili na brzegu i tkwią gdzieś wcale nie spiesząc się do powrotu do cywilizacji Tyklo czy zabrali wystarczające zapasy dla Ogonków?
Odezwijcie się - to powinna być bardzo dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuga relacja
merdanko od Misia
pozdrowienia - Misiowaty
Zobacz profil autora
asiek


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów


trzymam kciuki i czekam na dalsze wiesci kilerek kolega wziety z bidula ze swoja nowa rodzinka pozdrawiam
Zobacz profil autora
Bonka,co już nie goni ogonka
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 22 z 28  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi