od Fafika do Lotnika - czyli zwierzaki w moim życiu

Annachg napisał:

nie ma za co, ze szczerego serca... w mojej sytuacji mogę jedynie dodać, że baran, zwłaszcza kwietniowy, to wyśmienity znak zodiaku, prawie tak idealny jak wodnik... raz jeszcze wszystkiego, co naj i dobra wszelakiego

co to znaczy 'w mojej sytuacji', co?
przecież to, że baran kwietniowy to znak wyśmienity to prawda i to prawda obiektywnie prawdziwa

Annachg napisał:

baran, zwłaszcza kwietniowy, to wyśmienity znak zodiaku, prawie tak idealny jak wodnik

Oj, tak! Wodniki są znakomite! A Barany - owszem - też niczego sobie

Najlepszego, najlepszego z okazji urodzin

Irmowe święta w wersji ekstremalnej
[link widoczny dla zalogowanych]

A gdzie reszta?? Coś się doliczyć nie mogę

Reszta się nie zmieściła?

irma napisał:

a przy okazji - jnk, książka dotarła?

Dotarła. Przyszłam dzisiaj do pracy i przesyłka już czekała. Rozerwałam kopertę, otworzyłam na którejś ze środkowych stron i przeczytałam kilka akapitów. Cóż, w końcu jestem w pracy, więc postanowiłam doczytać w domu. Ale jeszcze na sam koniec rzuciłam okiem na pierwsze opowiadanie. Przebiegłam wzrokiem linijki, najpierw z zainteresowaniem, potem z zaciskającym się coraz bardziej gardłem. I już wiem, że ta książka musi poczekać, aż wrócę do domu. Bo nie dam rady czytać jej i nie płakać. Szkoda, że takie opowiadania mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, że nie są tylko fikcją literacką

kaerjot napisał:

A gdzie reszta?? Coś się doliczyć nie mogę

Edyta napisał:

Reszta się nie zmieściła?

'reszta' to psy
w moim domu psom nie wolno wylegiwac sie na paninej kanapie
no nie wolno i już
a suki o tym nie wiedziały

jnk napisał:

irma napisał:

a przy okazji - jnk, książka dotarła?

Dotarła. Przyszłam dzisiaj do pracy i przesyłka już czekała. Rozerwałam kopertę, otworzyłam na którejś ze środkowych stron i przeczytałam kilka akapitów. Cóż, w końcu jestem w pracy, więc postanowiłam doczytać w domu. Ale jeszcze na sam koniec rzuciłam okiem na pierwsze opowiadanie. Przebiegłam wzrokiem linijki, najpierw z zainteresowaniem, potem z zaciskającym się coraz bardziej gardłem. I już wiem, że ta książka musi poczekać, aż wrócę do domu. Bo nie dam rady czytać jej i nie płakać. Szkoda, że takie opowiadania mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, że nie są tylko fikcją literacką

Joasiu
ja czytając tę książkę cały czas ryczałam jak przysłowiowy bóbr
przy okazji dodam, że poznałam kobietę, która przygarnęła Babunię i nawet już się wprosiłam z wizytą ale nie zdążyłam

Czytałam do 2 w nocy. Jedną ręką przewracałam kartki, drugą głaskałam swojego kota, dookoła leżały kompletnie zamoknięte i zasmarkane chusteczki higieniczne.

Irmo, czy masz mail do Caty?

jnk napisał:

Czytałam do 2 w nocy. Jedną ręką przewracałam kartki, drugą głaskałam swojego kota, dookoła leżały kompletnie zamoknięte i zasmarkane chusteczki higieniczne.

Irmo, czy masz mail do Caty?

chyba mam - sprawdzę i przekaże na pw
a caty jest zalogowana na miau i tam mozna do niej pw napisać
zresztą - ju z się przyznam - poprosiłam ją żeby Ci osobiście Pamiętnik wysłala z dedykacją dla Ciebie ( jest dedykacja?)

Irmo, królowo! Właśnie nic nie rozumiałam z tej przesyłki. Bo niby Ty miałaś dwa egzemplarze i jeden miałaś mi podesłać, tymczasem dostaję paczkę z Wieliczki, z odręcznym wpisem, że teraz - po śmierci Babuni - to już jest zupełnie inna historia. Zgłupiałam, ale że zajęłam się czytaniem i ryczeniem, zupełnie wypadła mi z głowy sprawa dziwnej przesyłki. Teraz już wszystko rozumiem. Raz jeszcze dziękuję!

A bohaterom Irmowego wątku dziękuję z całego serca za wyrozumiałość dla tego przydługiego off-topiku

nadal mam dwa egzemplarze ale oba z dedykacją dla mnie więc uzałam, że się ucieszysz z dedykacji dla Ciebie
wybaczą, wybaczą
a mają inne wyjście ?

Uprzejmie przypominam, o konieczności aktualizacji. Prawie miesiąc bez wieść, absolutnie niedopuszczalne

No właśnie. Jako adminka chyba też trochę zaniedbałam zwierzomaniackie topiki - a przetrzepanie skóry, by się tu KOMUŚ na pewno przydało...

Irma wzywana do zdania standardowego raportu!

Iiiiiiirmaaaaa!Już podejrzewam,że rzuciałas się w morskie fale!!!Daj znak zycia!