Moje pociechy: Neo, Reks i inni...

Pierwszy funland, ten brązowy jest dziwny.. pysk ma straszny, nie podoba mi się

jakoś tak pod mopsa mi podchodzi

A mnie się podobają najbardziej czarne, chociaż Amigo miał biały krawacik i przy lapeczkach trochę. Ja na szczęście mam mozliwosc wyminziać te psiaki

hm... ale jest dużo ras, które pragnę wygłaskać, wyprzytulać i przede wszystkim poznać. w sumie to wszystkie

Ale i tak sądzę, że onki są najcudowniejszymi rasami

a te zdjecia znalazłam w necie. Te psiaki są cudowne... mimo, że taki stereotyp im stworzono. Moj brat szaleje za nimi. Dzięki Chip mogę podziwiać je na forum i pozazdrościć

Mój Reksiu tak się dzisiaj cieszył jak mnie widział. Nie wiem co w niego wstąpiło- kładł się, domagał zabawy... i aż ze szczęścia zaczął susiać...

A Neo jak zwykle- pół dnia spał

Jeżeli są tu fani nowofundlandów ( i nie tylko) , to zapodam kilka fotek szczeniaczków

zobaczcie jakie ten psiak ma masywne łapki

Prawda, że cudne?

Zdjęcia robione u mnie. Jak szczeniory wyspały się, bawiły się z Reksiem. Obok piszczał ówczesny szczeniak sąsiadów, dlatego wpuściłam- wyobraźcie sobię tę bandę 6 biegających razem czarnych psiaków (bo moj Reksio czarny i sąsiadów też). Neo był w kojcu chwilowo- sami rozumiecie

ps. czy wam też te pisaki przypominają krety?

O raju jakie klusie słodkie

Ależ miałaś fajnie, że moglaś wyściska takie cudeńka

jak je głaskałam, odnosiłam wrażenie, że to niedzwiadki ( a że krety to też)

.....to takie małe''samki'' tylko w węglu umorusane

Madzia.....ale ci zazdroszczę

...wymyziać i tulić taaaaakie kluchy...ach

rzeczywiście super jest wymiziać te szczoteczki, ale wierz mi, że wieksza przyjemność sprawia mi wymizianie tych schroniskowych

tamte mają non stop mizianie, a nasze nie zawsze tyle ile by chciały

Dawno nic nie pisałam. U nas jednak bez zmian. Neo i Reksiu żyją w zgodzie (Bo Neo najedzony- Neo dobry

). Ale w sumie mam wrażenie, że Neoś zrzucił trochę ciałka, ale z pewnością to tylko wrażenie wskutek linienia- chłopak pozbywa się ogromnej warstwy, ona mu dodaje przecież na całym ciele po ok 1cm grubości.

A Reksiu robi się dzieciaczkiem. Pieszczoch ogromny, jak go głaszczę i przestaje zaczyna biegać jak szczenior, ogon mu się urywa, przednie łapy ugina i dalej szaleje. Nie byłoby to dla mnie dziwne, gdyby robił tak zawsze, a jak pamiętam raczej aż tak nie szalał

W końcu jak uda mu się (gdy Neo nie widzi) wyprzytulać, powpychać nochal pod rękę to się nie dziwię

Dołączył: 26 Mar 2007

Madzia czy wszystkie Onki mają tyle futra do zrzucenia ,bo Pakusia to można skubac jak kurczaka ,całe garście no i oczywiście jeszcze szcztota

Tak, onki linieją przeraźliwie, dlatego trzeba je regularnie czesać, czego ze względu na środowisko życia mojego psa nie robię codziennie albo chociaż co dwa dni (wiem

)

Ale ogólnie muszę porobić w weekend zdjęć- Noeś schudł, co prawda nie jest to nie wiadomo ile, ale mimo że widzę go ciągle, zauważyłam jakąś zmianę

Zdjęcia z początku maja- Neo jeszcze w sierści niezrzuconej, troche grubszy niż aktualnie

A teraz Reksiu

No,teraz to Neo jest chyba najpiękniejszym kawalerem w okolicy.Faktycznie widać,ze schudł.I od razu wygląda lepiej.To znaczy zawsze jest piekny,ale jednak waga robi swoje.

Oj, jeszcze tak nie widać, teraz jest ładniej

Mniej je co się wiąże z tym, że jest bardziej nerowoy i agresywny wobec Reksa.
Ale panuję nad sytuacją

Madzia - muszę przyznać, że choć Neo na wszystkich zdjęciach nieco... ekhm... statyczny

(a, sorry, język raz pokazał

) - to piękny i to bardzo. Zwłaszcza dwie pierwsze fotki mnie urzekły

MadziA napisał:

Jestem za-ko-cha-na! Na amen...

ja też