Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Wrócą. I Wam przypieprzą podatek od posiadania ćmy.
Zobacz profil autora
kaerjot
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kolbudy k/Gdańska

Sprawdzają rok 2004, wtedy nie było ćmy, niech się wypchają

Aha, ćma wyschła, przeżyła i zostala wypuszczona na wolność, choć chyba podobało jej się w zlewie.
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Historia z ćmą przypomniała mi odwiedzające naszą kuchnię mrówki, ale nie faraonki, tylko te większe-ogrodowe. Przez kilka lat z rzędu w maju i czerwcu mrówki odwiedzały naszą kuchnię. Wchodziły normalnie-głównym wejściem, potem korytarzem, przedpokojem i do kuchni. Tam głównie interesował je zlewozmywak. Kiedyś czekały w nim do umycia kieliszki po likierze anyżowym.
Zbiegła się wtedy spora gromada mrówek. Niestety miały kłopot z drogą powrotną, gdyż oprócz niemocy spowodowanej opilstwem, posklejały im sie nóżki.
Wpadłam na pomysł, żeby delikatnie przepłukać je wodą na gęstym sitku
i wysuszyć na papierowych serwetkach. Udało się- po kilku godzinach nie było już żadnej w izbie w. Wszystkie poszły do domu.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Zobacz profil autora
kaerjot
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kolbudy k/Gdańska

AnJa napisał:
Wpadłam na pomysł, żeby delikatnie przepłukać je wodą na gęstym sitku i wysuszyć na papierowych serwetkach. Udało się- po kilku godzinach nie było już żadnej w izbie w. Wszystkie poszły do domu.


piękne
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

kaerjot napisał:
A swoją drogą widac chyba dlaczego ja po prostu MUSIAŁAM choć wirtualnie zaadoptować Dyzia.

Jakoś się nie dziwię teraz Szkoda, że tylko wirtualnie


Kasia miała przesłodką Psotkę. MałGośka miała Toga. Każde dziecko powinno mieć swe zwierzę - wtedy dzieciństwo jest inne. Mądrzejsze.


AnJa - padłam z wrażenia Ratować ćmę przyszło mi nie raz, ale suszyć zbiorowo mrówki - nie Może za mało wrażliwa jestem?
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Ależ Małgosiu, oczywiście, że jesteś wrażliwa, czego dowody dajesz na każdym kroku działając na rzecz dobra naszych braci mniejszych.
Po prostu nie odwiedziły Cię do tej pory mrówki.
Pewnie wiedzą dobrze, że u Ciebie w zlewozmywaku nie ma czego szukać, gdyż naczynia są myte na biężąco :-))
(Inna opcja - jesteś szczęśliwą posiadaczką zmywarki do naczyń).
Zobacz profil autora
kaerjot
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kolbudy k/Gdańska

jnk napisał:
Wrócą.


No i wykrakała
Zobacz profil autora
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

Jak to Znaczy się domiar za ćmę przysolony
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

kaerjot napisał:
jnk napisał:
Wrócą.

No i wykrakała

Może chcieli poznać dalsze losy ćmy?

Zmywarki u nas brak, próbuję ogony nauczyć zmywać po sobie, ale jakoś opornie mi idzie...
Zobacz profil autora
Foksia i Dżekuś
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Witaj Kaerjot,przeczytałam dzisjaj o twoich zwierzakach.Super stadko.Ale najbardziej poruszyło mnie zdjecie i wspomnienie o twoim pierwszym piesku Psotce.Pisałaś małe rude ,a potem zdjęcia ogądnełam i serce mi mocno zabiło .Mój Dżekus tez był moim pierwszym pieskiem(Ale juz w moim dorosłym życiu bo jak byłam dzieckiem nie zaznałam takiego szczęścia gdyz nie mogłam miec zwierzaków)też był mały i rudy i też nie miał ogonka i też bardzo ,bardzo go kochałam.Zdjęcie twojej Psotki jest biało-czarne ale wydaje mi się że bardzo są do siebie podobni.Mój Dzekus jest opisany w tęczowym Moście (Dzieki Gebie),jest tam jego zjęcie .
Jak oglądniesz daj znać czy nie są jak kropelka wody.
Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

kaerjot napisał:
Mamy w firmie kontrolę z Urzędu Skarbowego, dziś pokazywałam im w kuchni, gdzie są kubeczki, kawa itd. Poprosiłam też, żeby uważali lejąc wodę , bo w mniejszej komorze zlewu siedzi ćma, która w nocy wpadła do kubka z kawą i teraz musi wyschnąć.
Posiedzieli godzinkę i uciekli, myślicie, że wrócą

A dlaczego mieliby nie wrócić? Do mnie zawsze wracają
Cały ubiegły tydzień miałam kontrolę z ZUS, wychodziła i wracała zaraz następnego dnia.
A w tym tygodniu znów kontrola z UKS. I też jakoś im się spodobało, bo ciągle wracali.
Może dlatego, że u mnie ciem (trudne słowo ) nie ma...
Zobacz profil autora
kaerjot
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kolbudy k/Gdańska

Mokka napisał:
A dlaczego mieliby nie wrócić? Do mnie zawsze wracają

Pomarzyć nie wolno


Foksia i Dżekuś napisał:
Jak oglądniesz daj znać czy nie są jak kropelka wody.

Masz rację, Psotka miała białe podwozie, ale po za tym są bardzo podobni, a kolorową fotkę Psoteczki jeszcze poszukam. Małe rude psiaki są przecudowne , moja odeszła już 16 lat temu, a ja wciąż pamiętam jej ciepło i dotyk wilgotnego noseczka.
Zobacz profil autora
kaerjot
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kolbudy k/Gdańska

Na koniec tygodnia słów kilka o Klarci, najpierw obrazki:

Klara na swojej szafce, pod swoim kwiatkiem





Klara na swoim oknie





I jeszcze dwie historyjki, żebyście wiedzieli co to za stworek:

1. Byli u nas znajomi z dzieckiem, lat wówczas 6, które bawiło się z Gizmem. Wszyscy dorośli wyszli na dwór, a młodziaki fruwały na poddaszu. Gdy goście stwierdzili, że czas do domu, zaczęli wołać dzieciątko (lato było i wszystkie okna pootwierane), dialog wygladał następująco:
- Pawełek! Idziemy do domu!
.
.
.
.
- Pawełek!! Chodź tu natychmiast!!
- Nie mogę (drżący głosik)
- Dlaczego?
- Bo się Klara patrzy!! (ryk na całego)

Klara siedziała przy schodach i nie spuszczała wzroku z Pawełka, a od jej wzroku każdemu po plecach chodzą "ciary".

2. Ostatnio była u nas moja mama i któregoś dnia skarżyła mi się, że zawsze gdy nas nie ma, a ona usiądzie na kanapie, żeby sobie popatrzeć w telewizor przychodzi do niej jakiś kot na pieszczoty. I do tego momentu wszystko dobrze. Jeżeli jest to Gizmo lub Zuzia, to nadal jest ok, bo gdy znudzą się pieszczotami to sobie idą. Ale jeżeli jest to Klara, to gdy znudzi jej się głaskanie, wygania mamę z kanapy, używając pazurów, zębów i presji psychicznej.
Mama chyba podejrzewa, że Rafał ją tego nauczył .
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

To wypozycz mi tę Klarcię na troche...Może też co poniektórych wypłoszy.
Zobacz profil autora
Moi najlepsi przyjaciele
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 18  

  
  
 Odpowiedz do tematu