Gutek, kocury i ja

Wysłany: Czw 0:19, 29 Mar 2007

A moje dwa paskudy nie chcą... I Gucio tez nie - przynajmniej nerek. serc jeszcze nie gotowałam, na razie leżą w lodówce, ale to przynajmniej wiem, że Gucio lubi...

pewnie gooopia decyzja,ale tymczasowy Tekuś zostaje stałym Tekilkiem. ten skarb szukał domu przez rok... Ranki na nosku juz mu się zabliźniły, na Buraniu też brak nowych szram. a trochę adrenaliny w kocim zyciu chyba wyjdzie im na dobre? Gutek robi za oazę spokoju w miauczącym stadku

Aparatu jeszcze nie odzyskałam, a zanim odzyskam znikne na chwilę

przeprowadzka i przeniesienie neo na nowy adres... bleeee!!

W sumie po co ja piszę - wystarczy raz, a Irma przekopijue...

Wysłany: Czw 7:44, 29 Mar 2007

Martusia napisał:

A...tymczasowy Tekuś zostaje stałym Tekilkiem...

Ufff

Wysłany: Czw 10:21, 29 Mar 2007

No na cale szczescie Irma to swietny szpieg i doniesie wszystko wszystkim.
Co do nerek to wcale sie nie dziwie zwierza ze zapalaly obrzydzeniem u nas nerki jak juz sa zakupione i chce podac zwierzom to wczesniej je gotuje nie wiem ile razy wylewajac wode co by smrod moczu zabic. Ale zwierza i tak nie chca za bardzo tego zrec wiec twoim sie nie dziwie.
Wczesniej by czlowiek zjadl to cos niz madre zwierzatko.

Wysłany: Pią 17:44, 30 Mar 2007

Moje tam jedzą..Dochodze do wniosku,że chyba nic im nie przeszkadza,a zapach moczu w szczególności.No,ale jak przysmakiem sa kocie gówna,to o czym tu gadać...

Wysłany: Pią 22:52, 30 Mar 2007

Gutowski kociego g... nie rusza na szcęście. Za to dzisiaj rano nie mógł się doczekać, aż się obudzę i podrapię po brzusiu i przylał mi łapą z pazurami w chore oko. Akurat jak je otworzyłam... Słowo daję, tylu kolorów dawno nie widziałam.... świeczki, gwiazdki i inne cuda. Teraz dopóki mi trauma nie przejdzie nie pozwole mu ze sobą spać.

No i żegnam się na jakiś czas z Wami - jutro demontaż kompa tutaj, a nie wiem kiedy tepsa raczy mi przenieść numer na nowy adres... [obawiam się, że nie wcześniej niż ja zapłacę dwa zaległe rachunki] zatem - Wesołych Świąt wszystkim!! I do zobaczenia

Och, to nam Martusię wżarło zupełnie

Tepsa niedobra! Oddawaj Martusię!

Oddali mnie dziś

Śpieszę donieść, że stado w całości zywe aczkowliek zabiję Tekusia bo śpiewa od północy do trzeciej nad ranem. przenikliwe AU!! i ŁĄŁ

nie daje spać. Kot prawie się polubiły a Gustanty jest gruby. Ja też.
Żeby uszczęsliwić TP zapłaciłam te chole... ne rachunki w związku z tym teraz nie działa mi komórka. Ale z mieszkania w kostnicy płyną korzyści finansowe, kiedyś się odbiję od dna.
Strasznie się cieszę że znowu jestem z Wami!

Martusia - no nareszcie bo już myślałam, że coś Cię 'znikło' na zawsze
nawet donosić nie miałam co no i ... stęskniłam się

Irma

ja też tęskniłam.
Aczkolwiek ta sieć to jednak złodziej czasu potworny jest, hehe od wczoraj nic tylko siedzę przed kompem zamiast zająć się pożytecznościami. Jak go nie było to pożyteczności mniej więcej na bieżąco się odrabiały...
Stadko mam zdrowe, ja z okiem jak zwykle, czyli na bakier. Już drugi miesiąc w sumie jeżdże do okulisty co tydzień i jakoś to się toczy.
Gustaw z Buractwem panoszą sią w moim wyrku, ewentualnie Burak panoszy się w spanku pięknym i nowym Gucia. Tekila uwielbia natomiast kosz na pranie, który to kosz utracił pierwotną funkcję, gdyż muziałabym chyba to pranie wraz z Tekusiem wypierać

Na ostatek wkleja zdjęcie mojej norki nad trumnami

[/img]

no i norka...

norka niczego sobie
a zwierzaki cud-miód

Ale cudnie koty śpią

i psiokoty też

a norka spoko

A byłoby jeszcze piękniej gdyby Martusia pokazała nam zdjęcia a nie znaczki pocztowe

Można by w pełni docenić ową urodę - i norki i ogonków...

No i dogódź to takim....