 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Martusia
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005 |
Posty: 553 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Oława |
|
 |
Wysłany: Sob 23:25, 20 Gru 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Zmiany, zmiany i nagle - Święta. Dopiero co były wakacje.
Gutek zbuntowany jedzeniowo, z powodu przebiałkowania nie ma dostępu do swojego ulubionego pokarmu (czyli ze wszystkich słodyczy najbardziej kochamy mięsko) a co za tym idzie nie jada tego co ma w misce (ryż, marchewka, mięska tylko troszkę) i przeszadł na własny wikt. Kradnie co się da - wczoraj zapiekaną w cebuli rybę. Potem przez kilka godzin jest lepszy niż najnowocześniejsza broń biologiczna. Z przykrością stwierdzam, że zawsze znajduję się w polu rażenia
Przypadek i Pomyłka w nowych domkach - teraz to Tofik i Myszka. Buranio zdążył już wychować i wyadoptować kolejnego dzieciaka, skrzyżowanie Platynka z Pracusiem, potocznie zwanego Praclem.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak widać, połączyło ich uczucie nadkocie... Teraz Pracel nazywa się Czesio i mieszka u siebie z 11letnim ratlerkiem Norkiem. Troszkę się wahałam, ale trzeci kot zamknąłby drzwi kolejnym tymczasom, więc oddałam. A Pracelek śliczny kocio i zaprzyjaźnił się nawet ze mna
[link widoczny dla zalogowanych]
Na razie nowego kociego tymczasika nie ma, natomiast tymczasujemy choinkę
Na początku grudnia Tekuś miał operację, usuwano mu zepsuty ząb i zdjęto kamień. Troszkę się Grubasek ożywił
To chyba wszystkie nowości. Uf.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Martusia
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005 |
Posty: 553 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Oława |
|
 |
Wysłany: Pią 23:33, 27 Mar 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Jakby się kto pytał to my żyjemy: ja, Gucio i kocury dwa oraz kolejne tymczasowe kociątka. Po srebrnym Pracelku, który w domu rodzinnym nazywa się Czesio przyszła kolej na Kota z Rynku czyli Misia-Rysia. Misio od środy łobuzuje na własnych śmieciach, zatem w czwartek ruszyłam w sukurs Kłopotkowi. Ma jakieś 5 dni i podrzucono go zawiniętego w szmaty do przytuliska pani Hanki (możecie o nim poczytać na miau.pl)
Jak widać całkiem zeszłam na koty
Misio
[link widoczny dla zalogowanych] naturalnie wlazł na głowę wujciowi Burakowi, ale i wujcio Tekilek wdawał się z nim w beztroskie galopadki o 4 nad ranem (łubudu! łubudu! - sąsiadka pode mną na pewno nas kocha)
Kłopotek na razie znajduje się przy cycu kotki mojego kuzyna. Po cichu myślę, że dobrze się stało, że nie zdołałam go przekonać do sterylizacji kici bez macierzyństwa, Kłopotek dostał szansę na życie. Byle jakie zdjęcie z komórki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Poza tymczasikami, które zajmuja mnie tymczasowo martwię się Gutkiem. Oczka mojego skarbu są coraz bardziej zamglone. To praktycznie (odpukać ) jedyny objaw wieku Guciowego, ale on coraz gorzej widzi. Smuci mnie to bardzo. Trudno się pogodzić ze starzeniem najlepszego przyjaciela...
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 31 z 32
|
|
|
|  |